reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny :biggrin2: chciałam się przywitać i przyłączyć do Waszego grona, jeżeli pozwolicie :biggrin2: jestem również po in vitro i jak się dzisiaj okazało - udanym, beta 216 :biggrin2: troszkę pisałam na wątku inseminacyjnym, ale to było przeszło rok temu. W tamtym roku w maju i w czerwcu podchodziliśmy do inseminacji ale niestety się nie udało. Teraz 3 września miałam transfer dwóch 5 dniowych dzieciaczków i czekam na usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Może napisze troszkę więcej o sobie, staramy się o dziecko od ok 5 - 6 lat, w 2010 r miałam laparoskopię podczas której wykryto ogniska endometriozy i usunięto część lewego jajnika. Po laparoskopii następne miesiące starań ale bezskuteczne, tak jak napisałam powyżej w tamtym roku podeszliśmy do dwóch inseminacji które się nie powiodły. W sierpniu tego roku podeszliśmy do in vitro, z którego myślałam że nic nie będzie.Na początku bardzo źle się stymulowałam, pomimo bardzo wysokich dawek pęcherzyki nie chciały rosnąć i lekarz nawet zaczął mówić o przerwaniu stymulacji i podejściu do zabiegu w innym terminie. Udało mi się wyhodować 10 pęcherzyków, z czego podczas punkcji zostało pobranych 6, pozostałe 4 okazały się puste. Z 6 pęcherzyków podzieliły się 2, które zostały mi podane :biggrin2: reszta pęcherzyków została uszkodzona przez endometriozę :-:)-( Zapomniałam napisać, że w tamtym roku w marcu moje AMH wynosiło 0,8 i do tego bardzo kiepska armia męża.
Przepraszam, że się tak rozpisałam ale chciałam Wam troszkę o sobie powiedzieć :biggrin2:

Dziewczyny mam jeszcze do Was pytanie - kiedy najlepiej zrobić drugi raz betę żeby sprawdzić czy jest wszystko ok ??
Niestety mój lekarz wyjechał i wróci dopiero 26 września, dzwoniłam dzisiaj do kliniki żeby się zapisać na wizytę ale mam dopiero termin na 10 października:-:)-:)-( także muszę poszukać innego lekarza i pójść na wizytę, bo przecież nie będę czekać m-ca w niepewności:zawstydzona/y::zawstydzona/y: i kiedy iść najlepiej na wizytę żeby sprawdzić czy jest zarodek prawidłowo ułożony ??? Jeszcze jedno, dziewczyny po pozytywnej becie w jakich ilościach bierzecie leki ?? ja biorę 3x1 duphaston doustnie i 3x2 luteinę dopochwowo, także się zastanawiam czy zwiększyć ilości czy na razie czekać na wizytę.
Przepraszam, że Was tak zamęczam ale jestem jeszcze w takim szoku i dalej nie mogę uwierzyć :biggrin2:
 
reklama
Martaczi, na zwolnieniu jeszcze nie jestem. Właściwie to czekam na usg serduszkowe i po nim się wybiorę. Chociaż nie wiem, jak ja dam rade bez mojej pracy :tak:
U mnie w pracy nikt nic nie wie, ale czasami, to mnie korci, żeby się pochwalić.

Martaczi, prof faktycznie jest mało rozmowny. I albo trzeba go za język ciągnąć, albo lekarza zmienić :-)
Sam od siebie nic nie powie. A u nich nie ma znaczenia, czy pacjent jest z rządówki, czy podchodzi normalnie, każdego traktują jednakowo, tzn nie kojarzą pacjenta, lecą szablonowo i sprawdzają grubość Twojego portfela ;-) Dlatego sobie od nich poszłam. Raz na zawsze.
 
Ostatnia edycja:
Stworek, witaj na naszym pokładzie.
Super, że się udało :-D i że jesteś w ciąży. Betę najlepiej sprawdzać co 2,3 dni i patrzeć jak przyrasta.
Tutaj masz kalkulator przyrostu bety:
HCG Calculator and hCG Level Tool | BabyMed.com

Na usg najlepiej pójść tydzień po zrobieniu bety. Powinien już być widoczny pęcherzyk.
Razem z beta sprawdź sobie poziom progesteronu.
Ja biorę go w takich ilościach (3x1 duphaston, 3x4 luteina dowcipna, 2x3 luteina podjęzykowa). Ale z tym nie ma obaw, bo jak powiedział mi gin, progesteronu nie można przedawkować.
Koniecznie umów się na wizytę do innego dr. Trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy :-D
 
Stworek - witaj w naszym gronie :tak: Cieszę się, że udało Ci się za pierwszym podejściem do in vitro. Gratulacje.

Lawendowy - jakie brałaś lekarstwa przed podejściem. Zapomniałam zapytać dr na ostatniej wizycie :-( Pewnie trzeba brać folik itp.

Ostatnio porównywałam rozpiskę z lekarstwami, którą otrzymałam po punkcji i rozpiskę otrzymaną od embriologa. Na tej po punkcji jest napisane, że mam brać 8 tabletek luteiny, a na tej od embriologa 12. Ręce opadają :-(
 
czesc
nie pisałamdosc długo , musiałam sie pozbirac po nieudanym kriotransferze.
piszebo chciałabympoznac Waszą opinię Wasze doświadczenie w kwesti czy robić in vitro gdy jest torbiel.
Na poczatku roku miałam torbiele brałam orgametril, nie pomogło potem jakieś antykoncepcyjne i tez nic została jedna torbiel. mimo niej zrobiono mi transfer 3 zarodków. nie udało się. teraz chciałam podejsc do wszystkiego on nowa, znów sa torbiele. brałam znow orgametril i została jedna dosc sporo i jeden lekarz chciał robic a drugi profersor stwierdził ze nie ma szans powodzenia z torbiela.
Sytuacja moja wygllada tak ze mam ostatnia szanse, finansowo stac mnie na własnym cyklu tylko zeby zrobic FSH było prawie 13 potem spadło na 5. Skoro torbiel obniza szanse czemu zmarnowano mi moje 3 mrożonki ???

Proszę doradzcie czy rzeczywiscie trobiele zanizają szansę z tego co wywnioskowałam do 0 !!!
 
Lilia, ponad 4 miesiące łykałam DHEA ,CO Q10, Acidum Folicum 5 mg-on jest na receptę. Ale akurat kwas foliowy musiałam brać wcześniej. Biorę go cały czas i będę brała. I z leków to wszystko. Natomiast nie łykałam żadnych witamin, żadnych mleczek pszczeli, nie jadłam orzechów brazylijskich, suszonych brzoskwiniowi, moreli. Z kosmetykami bezzapachowymi również dałam sobie spokój.
 
reklama
Życzę Wam udanego dnia.
I chyba nie jesteście przesądne, bo dzisiaj

piatek13_logo.png
 
Do góry