Tak jak napisałam wcześniej, stwierdzono niepękający pęcherzyk, podobno zbyt wysoko prolaktyna miała na to wpływ, ale przez ponad rok faszerowałam się bromergonem i nic się nie zmieniło, dlatego w końcu zdecydowaliśmy się na IVF, bo podobno tylko tak można ominąć ten problem, ostatnio gdzieś w necie przeczytałam, że z takim problemem udaje się dziewczynom zajść w ciąże od 5 do 7% więc szanse są nikłe na zajście naturalne.
Ale powiedzcie mi jeszcze, bo zakładam, że pewnie macie większą wiedzę na ten temat czy to prawda, że IVF z mrożonych zarodków też ma małe szanse?
Ale powiedzcie mi jeszcze, bo zakładam, że pewnie macie większą wiedzę na ten temat czy to prawda, że IVF z mrożonych zarodków też ma małe szanse?