katharina203
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2016
- Postów
- 7 491
Mi przyspieszyli transfer z piątku na środę...13go...pechowy? Okaże się. Chociaż nadziei sobie nie robie tak jak poprzednimi razy...bo dwa trzydniowe zaradki
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cześć, miałam swoje pierwsze podejście w wieku 39, AMH ok. 3 tak jak u Ciebie. Nasienie OK, generalnie żadnych konkretnych problemów wykrytych (bo może niezbadanych...). Naturalnie w życiu nie miałam nawet cienia cienia na teście. Po procedurze zaszłam w ciążę po świeżym transferze, ale poroniłam. Później w drugą po transferze mrożonym i tu już wszystko skończyło się dobrze, synek ma prawie 4 miesiące. Powodzenia!Hej Dziewczyny, te powyżej 35-36 roku...za ktorym razem Wam się udało? Ja jestem po trzech procedurach, 3 transferach z beta 0. Walcze z sobą, żeby nadal wierzyc i nie poddać sie. Ciąża naturalna 7 lat temu, wcześniej pozamaciczna (jajowod out). W 2021 ciąża biochemiczna podczas starań naturalnych. W 2022 stymulacje i starania własne, 2023 inf. Ciąży brak. Od kwietnia uderzamy do N.ovum, dr Z. Dajcie swoje pokrzepiające historie...Niestety porażki wryly się w głowę i trudno mi uwierzyć. Amh 3, wiek 39 w tym roku. Nasienie z obniżona morfo (1-3%). Powodzenia Dziewczyny!❤
Z córką 8dpt miałam betę ponad 200.Cześć dziewczyny! Bywałam kiedyś na forum. Przepraszam, że się wcinam ni z gruszki ni pietruszki ale potrzebuję porady, choć bardziej chyba ojojania, bo kto jak nie Wy?
Podeszłam koniec lutego do drugiego transferu 6-dniowej blastki, bardzo ładnej.
Beta 10 dpt - 21,4.
Więc załamka.
[W pierwszej ciąży w tym dniu było 200.]
Beta 12 dpt - 36
Beta 14 dpt 126
Beta 17 dpt (z dziś) 507. [w pierwszej ciąży 16 dpt miałam 3203).
Ewidentnie jest coś nie tak, mimo prawidłowych przyrostów.
Lekarz nie chce odstawić leków. Mówiłam mu, że nie słyszałam o pozytywnym rozwinięciu ciąży z tak niskim wynikiem 10 dpt. On z zadowoleniem stwierdził, że słyszał.
Jestem święcie przekonana, że hoduję sobie puste jajo płodowe, które będę musiała łyżeczkować. Albo nie daj Boże cp mimo wzrostu (przeraża mnie cp w bliźnie po cc mimo embryoglue). Piersi mnie już bolą, także nawet mam od soboty objawy ciążowe.
Naczytałam się internetów, badań itp.
Sama już nie wiem. Strasznie nie chcę i boję się poronienia i łyżeczkowania. Mam 2 latka w domu, nikt nie wie, że podeszliśmy do drugiego transferu. Mamy jeszcze 3 mrozaki. Nie zależy mi tak bardzo, nie czuję, że muszę walczyć do końca, bo na serio nie muszę.
Ale z drugiej strony czytałam nawet tu o jakiś pozytywnych historiach.
USG wykonane ok. 35 dpt lub przy betahCGpow. 10 000 mIU/mL powinno potwierdzić czynność serca płodu.
Zostało mi ok. 18 dni.
W ogóle jest szansa przy tak niskiej becie, żeby pojawił się zarodek i serce do tego czasu???
Biję się z myślami, czy odstawić leki już teraz i nie narażać się na problemy już za chwilę. Lekarz oczywiście będzie przeciwny, ale to nie on będzie w szpitalu zwijał się z bólu.
p.s. Liczę, że ok środy będzie beta 1000 więc postaram się umówić do pierwszego lepszego lekarza na USG, żeby choć CP wykluczyć.
za 3 razem. Ty miałaś transferowane 3 dniowe zarodki, popraw mnie jeśli coś podkręciłam. Może warto byłoby spróbować teraz 5 dniowego. Nie poddawaj się.Hej Dziewczyny, te powyżej 35-36 roku...za ktorym razem Wam się udało? Ja jestem po trzech procedurach, 3 transferach z beta 0. Walcze z sobą, żeby nadal wierzyc i nie poddać sie. Ciąża naturalna 7 lat temu, wcześniej pozamaciczna (jajowod out). W 2021 ciąża biochemiczna podczas starań naturalnych. W 2022 stymulacje i starania własne, 2023 inf. Ciąży brak. Od kwietnia uderzamy do N.ovum, dr Z. Dajcie swoje pokrzepiające historie...Niestety porażki wryly się w głowę i trudno mi uwierzyć. Amh 3, wiek 39 w tym roku. Nasienie z obniżona morfo (1-3%). Powodzenia Dziewczyny!❤
Ja wierzę w siłę perswazji i całe życie wmawiam sobie, że 13 (a piątek 13go to już szał ) przynosi szczęście i zawsze coś miłego się zdarza. Moja mama wierzy, że 13 to pech i ma zawsze coś pechowego. Wmów sobie, że 13 to szczęśliwa liczbaMi przyspieszyli transfer z piątku na środę...13go...pechowy? Okaże się. Chociaż nadziei sobie nie robie tak jak poprzednimi razy...bo dwa trzydniowe zaradki
dziękuję za pociechę. A miałaś także blastkę?Z córką 8dpt miałam betę ponad 200.
Teraz 10dpt 39.
W 6tc nic nie było widać.
Jestem w 17tc. Danusia rozwija się prawidłowo. Ma 4 dni jakby w plecy do transferu. Liczymy więc po usg.
13go w piątek brałam ślub. Nasze ślubne ognisko było super. To wspaniała dataJa wierzę w siłę perswazji i całe życie wmawiam sobie, że 13 (a piątek 13go to już szał ) przynosi szczęście i zawsze coś miłego się zdarza. Moja mama wierzy, że 13 to pech i ma zawsze coś pechowego. Wmów sobie, że 13 to szczęśliwa liczba
Tak. 5 dniowa 3AAdziękuję za pociechę. A miałaś także blastkę?
Cześć dziewczyny! Bywałam kiedyś na forum. Przepraszam, że się wcinam ni z gruszki ni pietruszki ale potrzebuję porady, choć bardziej chyba ojojania, bo kto jak nie Wy?
Podeszłam koniec lutego do drugiego transferu 6-dniowej blastki, bardzo ładnej.
Beta 10 dpt - 21,4.
Więc załamka.
[W pierwszej ciąży w tym dniu było 200.]
Beta 12 dpt - 36
Beta 14 dpt 126
Beta 17 dpt (z dziś) 507. [w pierwszej ciąży 16 dpt miałam 3203).
Ewidentnie jest coś nie tak, mimo prawidłowych przyrostów.
Lekarz nie chce odstawić leków. Mówiłam mu, że nie słyszałam o pozytywnym rozwinięciu ciąży z tak niskim wynikiem 10 dpt. On z zadowoleniem stwierdził, że słyszał.
Jestem święcie przekonana, że hoduję sobie puste jajo płodowe, które będę musiała łyżeczkować. Albo nie daj Boże cp mimo wzrostu (przeraża mnie cp w bliźnie po cc mimo embryoglue). Piersi mnie już bolą, także nawet mam od soboty objawy ciążowe.
Naczytałam się internetów, badań itp.
Sama już nie wiem. Strasznie nie chcę i boję się poronienia i łyżeczkowania. Mam 2 latka w domu, nikt nie wie, że podeszliśmy do drugiego transferu. Mamy jeszcze 3 mrozaki. Nie zależy mi tak bardzo, nie czuję, że muszę walczyć do końca, bo na serio nie muszę.
Ale z drugiej strony czytałam nawet tu o jakiś pozytywnych historiach.
USG wykonane ok. 35 dpt lub przy betahCGpow. 10 000 mIU/mL powinno potwierdzić czynność serca płodu.
Zostało mi ok. 18 dni.
W ogóle jest szansa przy tak niskiej becie, żeby pojawił się zarodek i serce do tego czasu???
Biję się z myślami, czy odstawić leki już teraz i nie narażać się na problemy już za chwilę. Lekarz oczywiście będzie przeciwny, ale to nie on będzie w szpitalu zwijał się z bólu.
p.s. Liczę, że ok środy będzie beta 1000 więc postaram się umówić do pierwszego lepszego lekarza na USG, żeby choć CP wykluczyć.
Z córką 8dpt miałam betę ponad 200.
Teraz 10dpt 39.
W 6tc nic nie było widać.
Jestem w 17tc. Danusia rozwija się prawidłowo. Ma 4 dni jakby w plecy do transferu. Liczymy więc po usg.