reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Sylwia_1985 - to byłby cud kochana ... chociaż na pewno nie narzekałabym :-) Oby Twoje słowa były prorocze. Oby do lipca czy jakoś tak i zaczynam jakieś konkretniejsze działania.
 
reklama
Ewis - kochana przy lekach, które się bierze do IVF mierzenie temperatury nie ma sensu, bo chociażby luteina czy inna forma progesteronu ją podwyższają. Mierzyć sobie możesz od tak. Jak nie jesteś w trakcie procedury.
 
Kinga - to mówisz, że nie ma sensu mierzyć tempki jak będę się stymulować do inv? hmm a do IUI sobie mierzyłam. Na razie jeszcze mierzę, bo przynajmniej będę wiedzieć kiedy wredota przyjdzie.
 
Ewis - w trakcie nie ma sensu. Przed jak najbardziej sobie możesz mierzyć jeżeli masz chęć.

DOBRANOC WSZYSTKIM :-) Udanej soboty wszystkim życzę, bo raczej jutro tutaj nie wdepnę ( jakieś przeziębienie mnie dorwało niestety i kiepsko się czuję, no, a poza tym dzień porządkowy w planie)
 
Martka – no niestety nie spadła z krzesełka, ale mój mąż opowiadał potem że przez 15 min nie mogła nawiązać tematu i gubiła się sama w swoich przemyśleniach. Ogólnie stwierdził, że była rozkojarzona, ale nie komentowała moich słów.:szok:

Kinga – po to zostaję na forum, żeby móc wreszcie cieszyć się, jak każda z Was będzie chwalić się wysoką betą. Może to przekona mnie do kolejnej próby, bo póki co straciłam wiarę w in vitro. Także główne przesłanie ode mnie – mnóżcie się:-D.

Ewis – mierzenie temperatury nie ma sensu. Przy IUI pewnie miałaś cykl naturalny, albo delikatnie wspomagany gonadotropinami, a po inseminacji o wiele mniejsze dawki luteiny (jeżeli w ogóle miałaś, bo to zależy od kliniki i Twoich badań). Przy in vitro są to już duże dawki leków, punkcja to wymuszona owulacja. Tak jak wspominała Kinga luteina też znacznie zaburza temperaturę (podnosi ją), a przyjmuje się jej dość sporo (średnio 12 tabl). Zamiast termometru przy stymulacji i przed transferem będziesz miała cały czas usg, które powie znacznie więcej. A po transferze luteina zaburzy wszystko.

Dziewczynki do dzisiaj się zastanawiam dlaczego Wasze kliniki robią betę, a moja nastawiona jest na HCG :baffled:. Zawsze jak jadę na badania to proszę o beta HCG po czym słyszę, że oni robią HCG mimo, że ich laboratorium wykonuje i betę. Ciekawe czemu są tak na to nastawione na to badanie :baffled:. I jeszcze tekst jak podchodzisz i prosisz o to badanie - "robiła pani test z porannego moczu" - obłęd. Z resztą co to obchodzi rejestrację, to raczej moja prywatna sprawa, a ja przyszłam po konkretne badanie. Ale....i tak mi już to do szczęścia nie potrzebne.
Kochane miłego dnia i dużo słońca, bo u mnie znów załamanie pogody....znów deszczowo:zawstydzona/y:.
I nie czekajcie na mnie – będę baaaaardzo późno.

Buziaczki od kobiety wyzwolonej spod panowania novum :-D:-D:-D. Znów moje życie stanie się normalne.
 
Dzien Dobry Dziewczyny:)
Widzę ze tutaj powazne tematy były...ja sie moze nie bedę wypowiadać na temat kościoła bo się człowiek tylko zdenerwuje z samego rana:p


No i dziewczyny...NADSZEDŁ TEN DZIEN....dzisiaj sie wszystko okaze...stres jest ogromny...przeczuwam porażk....chociaz mam jeszcze nadzieje...i bardzo boje się ze dzisiaj to wszystko peknie jak bańka mydlana....:-:)-( No nic...zaraz zmykam do laboratorium....wyniki pewnie kolo 13-14....
 
Ikasia nawet mnie tutaj nie strasz, że przeczuwasz porażkę!!! UDA SIĘ!!! MUSI!!! Innego wyjścia nie ma. Trzymam kciuki kochana &&&&&&&, zajrzę z pracy by zobaczyć jaką gigantyczną betę miałaś na wyniku. A będzie na pewno ładna :tak::tak::tak:

P.S. Wypij meliskę, stres szkodzi dziecku :tak:
 
reklama
Sylwia miłego dnia w pracy! oh a gdybyś miała swój gabinet gdzieś bliżej zapewne w końcu zaprzyjaźniłabym się z dentystą :-) , chociasz kiedyś był czas,że chodziłam do takiej pani co tydzień z jednym zębem przez ponad rok :baffled: no ale ona daleko, daleko

Ikasia kciuki, kciuki, kciuki &&&&&& moje trzy piąstki zaciśnięte :tak::tak::tak:

u nas też słonko gdzieś znikło i buro szaro i zimno ....
 
Do góry