Chyba odpuszczenia ,braku nadzieji I silBo ja twoja czarownica jestem Ty wiesz
@Ediii
Mam nadzieje ze takie podejscie to tylko pod wpływem hormonów …
reklama
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Pamiętaj że brak objawów to też objawPojechałaś mi Poprostu czuje to. Tak samo jak bylam w naturalnej ciazy ,mimo kilku minut Mega bolu w brzuchu i plama krwi to myslalam ,ze okresu dostalam ,a wtedy bylam mloda i nawet nie wiedzialam jak wyglada implantacja, to czulam ,ze i tak mimo wszystko sie udalo i sie udalo . Teraz nie mam żadnych boli ,żadnych objawów. Poprostu po tych 6 latach staran mam dość tych bet ,testów I złudnych nadzieji. Ewentualnie zrobię test w poniedziałek, bo gdzieś tam leży odłożony to będzie 9dpt ,więc juz by coś wyszło. Poza tym miałam embrioglue ,a wtedy zarodek szybciej się wydostaje ,więc do implantacji też powinno szybciej dojsc.
Ostatni czytałam właśnie że dziewczyny nie miały żadnych objawów i były w ciąży ...
Ja naprawdę myślałam że teraz też się nie udało ... Pierwszy raz miałam takie bóle okresowe ... I co ... Wczoraj beta 262 ... Cuda się zdarzają
To był mój 9'ty transfer . Drugi raz beta rośnie ... I wiesz co , mimo tego że to był 9'ty że raz się udało ( puste jajo ) i miałam kilka biochemicznych .... To każdy był inny ... Ja mimo wszystko trzymam mocno kciuki
Jeśli Cię uraziłam to przepraszam , po prostu nie mogę zrozumieć jak można się poddać i nie sprawdzać bety... Nie mówię o testach bo to też był mój pierwszy transfer w którym nawet nie myślałam o testach , może pod koniec ciąży zrobię ja pamietke. Jak Pan Bóg da tak długo cieszyć się ciąża
Ja się nie czuję urazona ,bo niby czym byś mnie uraziła To super ,że wkoncu się Tobie udało, bo dużo przeszłaś. Oczywiście, ze zagosci sie na 9 miesiecy i zeby to byly nawet blizniaki Co do boli okresowych to praktycznie wszystkim ,którym się udało miały takie bóle okresowe parę dni po transferze. W naturalnej też go miałam jednorazowo na szczęście, bo był to taki bol ,że z łóżka wstać nie mogłam ,ale trwał kilka minut ,kolejny bol ,który czułam to był przy porodzie Zmieniałaś coś w tym transferze czy był taki jak poprzednie ?Pamiętaj że brak objawów to też objaw
Ostatni czytałam właśnie że dziewczyny nie miały żadnych objawów i były w ciąży ...
Ja naprawdę myślałam że teraz też się nie udało ... Pierwszy raz miałam takie bóle okresowe ... I co ... Wczoraj beta 262 ... Cuda się zdarzają
To był mój 9'ty transfer . Drugi raz beta rośnie ... I wiesz co , mimo tego że to był 9'ty że raz się udało ( puste jajo ) i miałam kilka biochemicznych .... To każdy był inny ... Ja mimo wszystko trzymam mocno kciuki
Jeśli Cię uraziłam to przepraszam , po prostu nie mogę zrozumieć jak można się poddać i nie sprawdzać bety... Nie mówię o testach bo to też był mój pierwszy transfer w którym nawet nie myślałam o testach , może pod koniec ciąży zrobię ja pamietke. Jak Pan Bóg da tak długo cieszyć się ciąża
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Trzy rzeczy byly inne .... Brak sterydu , brak embriogule i accofil zamiast wlew przed transferem to poszłam jak @fredka84 ( chyba dobrze wyczytałam ) cała ampułka w brzuch ... To tyle ...Ja się nie czuję urazona ,bo niby czym byś mnie uraziła To super ,że wkoncu się Tobie udało, bo dużo przeszłaś. Oczywiście, ze zagosci sie na 9 miesiecy i zeby to byly nawet blizniaki Co do boli okresowych to praktycznie wszystkim ,którym się udało miały takie bóle okresowe parę dni po transferze. W naturalnej też go miałam jednorazowo na szczęście, bo był to taki bol ,że z łóżka wstać nie mogłam ,ale trwał kilka minut ,kolejny bol ,który czułam to był przy porodzie Zmieniałaś coś w tym transferze czy był taki jak poprzednie ?
Ja po pierwszym transferze nie miałam takich boli ... Wręcz tylko bolały mnie piersi i biegałam do toalety .... Więc jakie było moje zdziwienie że teraz się udało ... Jeszcze chyba dwa transfery wstecz też miałam takie bóle i wtedy się nie udało , beta nawet nie drgnęła .... Dlatego też myślałam że teraz będzie tak samo
Tak szczerze to ja też porównuje wszystko do udanej ciąży. A ten accofil to od czego jest ?Trzy rzeczy byly inne .... Brak sterydu , brak embriogule i accofil zamiast wlew przed transferem to poszłam jak @fredka84 ( chyba dobrze wyczytałam ) cała ampułka w brzuch ... To tyle ...
Ja po pierwszym transferze nie miałam takich boli ... Wręcz tylko bolały mnie piersi i biegałam do toalety .... Więc jakie było moje zdziwienie że teraz się udało ... Jeszcze chyba dwa transfery wstecz też miałam takie bóle i wtedy się nie udało , beta nawet nie drgnęła .... Dlatego też myślałam że teraz będzie tak samo
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Immunologia. ... Brakujące Kir'y....Tak szczerze to ja też porównuje wszystko do udanej ciąży. A ten accofil to od czego jest ?
Rosse94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2022
- Postów
- 433
@Będęwkoncumama! Trzymam mocno kciuki.
Doskonale Cię rozumiem, po tylu latach już mi się chce rzygać tymi testami, betami, progesteronami i cały ten czas w koło Macieja to samo. Masz prawo czuć że nic z tego nie będzie, czuć się beznadziejnie. Rozumiem że ciężko Ci uwierzyć że może się w końcu udać. Mam podobnie. Wręcz, aż strach myśleć, przemknęła mi myśl że wolałabym żeby beta już teraz zaczęła mi spadać niż za dwa-trzy tygodnie, że ciąża która mi się teraz rozpoczęła to na bank strata mojego czasu bo i tak będzie jedno wielkie nic.Chyba odpuszczenia ,braku nadzieji I sil
Też jestem tego zdania żebyś jednak zrobiła ten test w pn, szacunku dla swoich starań, czasu, nerwów, wysiłku który poświęciłaś na całą procedurę. Nikt nie wie jaki będzie wynik. A może jednak pozytywny? Jeśli nie, to pozbierasz się, po czasie który potrzebujesz na przeżycie tego nieudanego transferu i zdecydujesz co dalej. Trzymaj się.
Dokładnie napisałaś co myślę. Tobie życzę długich ,spokojnych 9 miesięcyDoskonale Cię rozumiem, po tylu latach już mi się chce rzygać tymi testami, betami, progesteronami i cały ten czas w koło Macieja to samo. Masz prawo czuć że nic z tego nie będzie, czuć się beznadziejnie. Rozumiem że ciężko Ci uwierzyć że może się w końcu udać. Mam podobnie. Wręcz, aż strach myśleć, przemknęła mi myśl że wolałabym żeby beta już teraz zaczęła mi spadać niż za dwa-trzy tygodnie, że ciąża która mi się teraz rozpoczęła to na bank strata mojego czasu bo i tak będzie jedno wielkie nic.
Też jestem tego zdania żebyś jednak zrobiła ten test w pn, szacunku dla swoich starań, czasu, nerwów, wysiłku który poświęciłaś na całą procedurę. Nikt nie wie jaki będzie wynik. A może jednak pozytywny? Jeśli nie, to pozbierasz się, po czasie który potrzebujesz na przeżycie tego nieudanego transferu i zdecydujesz co dalej. Trzymaj się.
reklama
Coffe18
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 3 751
Ja jestem przerażona takimi wpisami …Doskonale Cię rozumiem, po tylu latach już mi się chce rzygać tymi testami, betami, progesteronami i cały ten czas w koło Macieja to samo. Masz prawo czuć że nic z tego nie będzie, czuć się beznadziejnie. Rozumiem że ciężko Ci uwierzyć że może się w końcu udać. Mam podobnie. Wręcz, aż strach myśleć, przemknęła mi myśl że wolałabym żeby beta już teraz zaczęła mi spadać niż za dwa-trzy tygodnie, że ciąża która mi się teraz rozpoczęła to na bank strata mojego czasu bo i tak będzie jedno wielkie nic.
Też jestem tego zdania żebyś jednak zrobiła ten test w pn, szacunku dla swoich starań, czasu, nerwów, wysiłku który poświęciłaś na całą procedurę. Nikt nie wie jaki będzie wynik. A może jednak pozytywny? Jeśli nie, to pozbierasz się, po czasie który potrzebujesz na przeżycie tego nieudanego transferu i zdecydujesz co dalej. Trzymaj się.
Serio …
Człowiek się modli o ciąże o to żeby Beta rosła a Ty piszesz ze to strata Twojego czasu i z góry spisujesz swoją ciąże na straty …
Kompletnie nie rozumiem postawy !
Każda z nas miewa słabsze dni , dni zwątpienia , bezsilności itd ale ludzie litości …
Po co podchodziłas do transferu ?
Po co Twoje starania …
Poświęcenie i wydane pieniądze …
Jak przeczytałam te twoje myśli to się najzwyczajniej wkurw€L@m ….
Podziel się: