reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Lawendowy – szpaki to moja zmora. Zwłaszcza, że mój sad w okolicy jest jedyny. Pamiętam takie wakacje kiedy spałam w sadzie w namiocie. O godzinie 4-5 wstawało się i strzelało z pistoletu hukowgo. Teraz najczęściej zakładam siatkę na ptaki, trudno potem wyplątać drzewa z nich, ale to lepsze niż nocowanie sadowe.

Sylwia, no ładnie, ja tu nieśmiało zapowiadam się w gości do Ciebie, a Ty z pistoletu chcesz do mnie strzelać :-)
Strach się bać :-):-):-)
 
reklama
Sylwia, swoim "gestem" pokazałaś, jak bardzo kochasz swoją siostrę.Ludzie oddają swoje komórki zupełnie obcym ludziom, bo chcą pomóc.
Rozumiem Cię doskonale, że po niepowodzeniu siostry było Ci ciężko. Ale głowa do góry, jeszcze i dla Was zaświeci słońce.
I oby jak najszybciej. Życzę Wam tego z całego ♥
 
Sylwia - słuchaj się lawendowego_snu. Ma w 100% rację. Twój czas na pewno przyjdzie. Siostry też. No i obie będziecie mieć piękne dzieciaczki.

A ja właśnie zastanawiam się co robić? Poddawać się nie chcę. No, a genetyczne badania u zarodków są u mnie bez sensu, bo przeważnie jeden mi zostaje, więc i tak i tak go biorę. Dzisiaj myślałam też nad opcją dawstwa komórek, tzn. skorzystania z banku takiego. Ale sama nie wiem czy chcę się na to zdecydować i czy mój emek też będzie chciał? ( na razie nie rozmawiałam z nim o tym jeszcze)

A propo mam pytanie do Was, jak myślicie powtórzyć badanie AMH?

Wiem, że miałam kiepskie jakiś czas temu ( 0,4) i na pewno mi nie wzrosło, jak już to wprost przeciwnie, ale się boje je zrobić, bo jak będzie całkiem niskie to jakby moja szansa została przekreślona całkiem.
 
masia leż, leż, ja też ostatnio tydzień po transferze nic nie robiłam;) No ja ciągle niedowierzam, podbrzusze pobolewa mnie czasem kilka razy na dzień, a czasem mam dzień, dwa dni ciszy, i wtedy też sie stresuję, czy to dobrze,że nic nie czuję:( To jest takie rozviąganie, trochę uczucie jak przed @. Strasznie się stresuje,czy wszystko jest w porządku i czy dobrze sie rozwija, muszę umówić sie na wizytew przyszłym tygodniu do kliniki, ale znając siebie i tak pójdę gdzieś w tym tygodniu u siebie, bo jak nie zobaczę,że tam na dole jest ok, to zwariuję :eek:

sylwia zrobiłabym to samo dla mojej siostry i wiem,że ona dla mnie też, nawet rozmawiałyśmy o tym kiedyś, zwłaszcza,że ona zachodzi od strzału i ma cudne dzieci :) Kurde, dzielna dziewczyna jesteś, bardzo Ci kibicuję i trzymam mocno kciuki,żeby najbliższa beta Cię miło zaskoczyła.To dobry rok, na majówce spotkałam znajome, których dawno nie wiedziałam, w ciąży :tak:i mimo,że jeszcze nie chcieliśmy mówić, nie mogłam się powstrzymać, a to dopiero 6 tc i naprawdę , wszystko się może zdarzyć...:zawstydzona/y:
Mam tylko pytanko kontrolne do cieżarówek, jeśli moje bóle podbrzusza są chwilowe, nie za mocne, nie ma plamień , krwawień itp, to znaczy, że jest dobrze? Gdyby sie coś działo, to dostałabym od organizmu jakiś sygnał???:cool:
 
Sylwia bardzo wzruszająca jest Twoja historia, to wspaniałe jest mieć siostrę i to na dodatek taką,że jedna dla drugiej w ogień skoczy, jak to się mówi ... i ja wierzę,że obie będziecie szczęśliwymi mamusiami i to już wkrótce :tak::tak: Tobie to brzuszek już niedługo wyskoczy :-)

Kinga cieszę się,że się odezwałaś, myślałam o Tobie często i cieszę się,że się nie poddajecie i walczycie dalej - bo kto walczy ten zwycięża :tak: Kinga współczuje zajścia z Tatą, rozumiem Twoje zmęczenie, nie wiem zupełnie jak to jest, ale czy na pewno jest potrzebna zgoda osoby chorej? może jednak nie? przeciesz niektórzy chorzy nie mogą sami podjąć właściwej decyzji ... co do badania amh - jeśli masz się stresować to może jednak nie? ale może warto zbadać aby wiedzieć czego się spodziewać, myślałam,że to konieczność przed stymulacją, aby amh było zbadane, ale widać jestem w błędzie, bo pamiętam,że niektóre dziewczyny nie miały badanego tego hormonu

Carrie witaj, powodzenia :tak:
 
Mam tylko pytanko kontrolne do cieżarówek, jeśli moje bóle podbrzusza są chwilowe, nie za mocne, nie ma plamień , krwawień itp, to znaczy, że jest dobrze? Gdyby sie coś działo, to dostałabym od organizmu jakiś sygnał???:cool:

Martka nie martw się, przecież tam dzidziulek się zadomawia, macica się powiększa, więc jest to bardziej odczuwalne
 
Gotadora - ja miałam badane AMH, ale nie przed każdą stymulacją, bo moje już niskie było. Ale chyba masz rację. Zrobię sobie sama jeszcze raz. W końcu lepiej wiedzieć nawet o najgorszym. A niestety ze zgodą taty na umieszczenie to musiałabym z tego co wiem mieć albo skierowanie od psychiatry, że niebezpieczny dla siebie lub otoczenia albo też o ubezwłasnowolnienie wystąpić. Niestety nasz kraj jest jaki jest i nic nie ma prosto ( z jednej strony to dobrze, ale z drugiej strony to lepiej, żeby chory wykończył otoczenie psychicznie otoczenie niż pomóc choremu i opiekunom).
A co tam u Ciebie? Jak Twoje dwa bąbelki ? :)
 
reklama
Sylwia zazdroszczę Twojej siostrze ,że ma kogoś takiego jak TY:-)
Kinga masz na mysli samą komórkę jajową czy zarodek?
Ja myślałam o adopcji zarodka...nie wiem , ale jakoś, może samolubnie wolałabym, aby dzidziuś jeśli ma nie być genetycznie związany z kimkolwiek z nas , to wolę aby był całkowicie "obcy "..kurczę głupawo to brzmi , ale mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi. Ja zawsze chciałam adoptować dziecko, marzyłam o tym odkąd pamiętam,może dlatego,że sama jestem adoptowana, a taka adopcja zarodka to adopcja dziecka najmłodszego jakie tylko może być:-)
 
Do góry