eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
U mnie nigdyCzy u Was przeczucia zawsze się sprawdzały? Ja mam przeczucie, że źle mi to wszystko pójdzie.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie nigdyCzy u Was przeczucia zawsze się sprawdzały? Ja mam przeczucie, że źle mi to wszystko pójdzie.
Ja nie mam pojęcia bo miałam wyznaczony termin transferu tydzień wcześniej na wizycie. Nikt mi w dniu transferu endo nie mierzyłDziewczyny jakie powinno być endometrium do transferu? Jestem na cyklach sztucznych i coraz to gorsze. Było 8,9 tym razem mam 7,5. Przy jakim endo się odpuszcza myślenie o transferze? Doradźcie proszę.
Ja też miałam taki Progesteron
Ja przy takim progu miałam 4x2 luteinę dopochwową i 4x2 luteinę podjęzykową. Lekarz też mówił że jest ok, ważne żeby był powyżej 11Biorę cały czas cyclogest 1*3. Dwa tyg temu miałam 39 prog. Dlatego martwię się że tak spadł a lekarz twierdzi że jest ok
Świetna wiadomość ;*Dziewczyny mam betę : 490 ! Muszę za 2 dni powtórzyć czy jest przyrost
GratulacjeDziewczyny jestem po badaniu widać bicie płodu termin 13 maj. Trochę się martwię strasznie spadł mi progesteron i estradiol lekarz mówi że nie ma się czym przejmować
Piękna gratulujęDziewczyny mam betę : 490 ! Muszę za 2 dni powtórzyć czy jest przyrost
No i się poryczałam...I Ty wkoncu będziesz miała z górki ... zobaczysz...
Nie wiem czy kojarzysz ale pamietam na wiosnę tamtego roku była dziewczyna ( nie pamietam nika) urodziła martwe bliźniaczki... myślałam wtedy ze to najgorsza rzecz jaka może spaść na rodzica ... nawet nie wyobrażałam sobie minimalnie ze kiedykolwiek spotka mnie podobna historia ... myślałam że to dramat , koszmar nie do przeżycia....
W sumie dalej tak myślę...
Tyle ze dzięki mojemu synusiowi spełniło się moje największe marzenie , niusiałam jego zapach, całowałam buśkę , tuliłam malenkie ciałko . Nie dawali nam szans po porodzie ... tymczasem moj skarb był na tym świecie prawie 3 miesiące było nam dane się spotkać, poznać i okazać sobie miłość... byl to ciezki szpitalny okres ale i najpiekniejszy w moim życiu...
3 dni temu minęło pol roku jak zmarł... ból nie wyobrażalny jest dalej ... on nie mija , nie słabnie, poprostu uczysz się z nim zyc ...
Bóg obdarował mnie prywatnym aniołkiem a mysl ze i tak się kiedyś z synusiem spotkam pcha do przodu ...
Nie jestem bohaterką....
Bohaterką jest mój syn który tak dzielnie walczył z tak wielka wada serduszka
Uwierz mi ze kazda z nas by to przeżyła...
Kazda z nas na inny sposób by sobie z tym poradziła, prędzej czy później... z lekarzami czy bez . Z terapią czy tez nie ...
Życie jest dziwne ... czasem skomplikowane, często gesto z wieloma przeszkodami... wierze jednak ze mając cel damy radę i je przeskoczyć
Twoja droga nie wiele lżejsza od mojej ... ja dostałam w dupe raz a porządnie... Ty kochana dostajesz w dupe regularnie - jedziemy na tych samych taczkach ...
Sierpień był ujowy... wrzesień wyjątkowy ... a pazdziernik dla nas będzie cudowny
Gratuluje...Dziewczyny mam betę : 490 ! Muszę za 2 dni powtórzyć czy jest przyrost