reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Czy radziłybyście mi zrobić jakieś badania? Moja sytuacja wygląda następująco:
- w wieku 35 lat urodziłam 1. dziecko z ciąży zwykłej
- w wieku 38 lat urodziłam 2 dziecko z ciąży zwykłej
- w zeszłym roku koło 40 lat - pierwsze poronienie - puste jajo 5 tydz.
- jeszcze raz w zeszłym roku poronienie - ze stresu 9 tydz.
- w tym roku zdiagnozowano u mnie LSIL przy cytologii pierwszy raz (byłam na biopsji), HPV -
- 41 lat - nieudane in vitro przebadanego zarodka (stymulacja sztuczna nieudana, podejście na cyklu naturalnym).
Zapytam jeszcze lekarza, ale chciałabym wiedzieć wcześniej, żeby nikt nie naciągnął mnie na niepotrzebne badania.
 
W coś muszę wierzyć , pamiętam jak przed pierwszym transferem zmarła mi ciocia. Długo zastanawiałam się czy podchodzić do niego . Ale pamiętam jak ciocia bardzo mi kibicowała , jak bardzo chciała żebym była w ciąży . Jak przed śmiercią powiedziała że jedna osoba z mojej rodziny już jest w ciąży , ja zaraz też już będę więc ona może umierać 😔😔I mimo że moi bliscy mówili żebym odczekała trochę z nim bo bardzo przeżyłam śmierć cioci 😔 podłamałam się strasznie psychicznie po niej to mimo wszystko podeszłam , dla Cioci , ona tak bardzo pragnęła mojego szczęścia . I w miesiąc od jej śmierci była msza za jej dusze. Praktycznie całą mszę modliłam się i prosiłam aby się udało , abym była w ciąży . Pomogło parę dni później test pokazywał dwie kreski 😍 Boże jak ja wtedy skakałam ze szczęścia , jak bardzo się cieszyłam . Ale oczywiście nic co piękne nie mogło trwać długo ... I zaraz będzie dwa lata jak ta ciążę straciłam 😔
Później po poronieniu , po śmierci moich bliskich miałam straszny żal , ból i smutek . Ciągle zastanawiałam się , wręcz mówiłam o tym głośno dlaczego Bóg tak postąpił , dlaczego zabrał mi moje najbliższe osoby. Pierw babcie ( bardzo chciałam żeby poznała moje dziecko ) a później ciocie . Dlaczego zabrał mojego brata który żył tak krótko ( niecałe 2 miesiące 😔) dlaczego w życiu tyle musiałam cierpieć , to ja widziałam jako jedyna z mojego rodzeństwa jak mój tato bije moją mamę , to ja się bałam jeździć na wakacje bez mamy z obawy że on przyjdzie i zrobi jej krzywdę jak mnie nie będzie ( tak bardzo chciałam ją obronić przed tym cierpieniem mimo że miałam wtedy 7 lat 🤔 nienawidziłam ojca , mimo że bardzo za nim tęskniłam )
Jeszcze jak doszło do tego poronienie to już całkowicie przestałam wierzyć w Boga , w jego istnienie . Bo przecież gdyby on był nie przeżyła bym tego wszystkiego w swoim życiu . A przeżyłam wiele 😔 zastanawiałam się co takiego zrobiłam i komu że od małego cierpiałam . Że w moim życiu wydarzyło się tyle złego. Że gdyby Bóg istniał nie wiedziała bym ci to ból , strach , smutek , tęsknota . Przez pewien okres mojego życia ( okres dzieciństwa ) nie żyła bym w biedzie , to wszystko by się nie wydarzyło ...
Ale wiem że modlitwa wielu osoba pomogła ...więc czemu bym i ja nie mogła spróbować
Może właśnie tego potrzebuje ... Kto wie, może muszę się nawrócić i w końcu zacząć znów wierzyć !! A wtedy wszystko się ułoży ❤️🤷‍♀️



Ale że modlitwa ???
W coś trzeba w końcu wierzyć ... 🤷‍♀️
Bardzo dużo przeszłaś i gdzie tu jest sprawiedliwość, po tym wszystkim w nagrodę powinnaś mieć gromadkę dzieci. Moja mama umarła nagle przy mnie parę lat temu ,bardzo to też przeżyłam, wpadłam w depresję musiałam się leczyć. Moja babcia dała mi jakąś książeczkę, bo jest bardzo wierzącą, żebym odmawiała przez rok dzień w dzień tą modlitwę za dusze . Była to ogólna modlitwa ,a w tym czasie też starałam się o dziecko ,więc modliłam się za wszystko. Po roku jak skończyłam to zamiast być pięknie i wspaniale to od tamtej pory dopadł mnie pech ,ciężki covid ,Nawrot depresji i ciągle nie przyjemne sytuacje już się do tego przyzwyczaiłam, ale mam wrażenie jakby ktoś na mnie klatwe rzucił😂😉 Dlatego uważam, że to co się dzieje to zależy od nas ,zdrowia ,lekarzy. Bóg nam dał tylko rozum o każdy robi jak chce ,a resztę nie jest zależne od niego. Dobra spoko każdy wierzy w co chce i jeśli wierzy w modlitwę to ok . Bo ja zaraz wyjdę na Antychrysta, ja też się modlę przed spaniem tak jak na Religi uczyli 😃
 
Bardzo dużo przeszłaś i gdzie tu jest sprawiedliwość, po tym wszystkim w nagrodę powinnaś mieć gromadkę dzieci. Moja mama umarła nagle przy mnie parę lat temu ,bardzo to też przeżyłam, wpadłam w depresję musiałam się leczyć. Moja babcia dała mi jakąś książeczkę, bo jest bardzo wierzącą, żebym odmawiała przez rok dzień w dzień tą modlitwę za dusze . Była to ogólna modlitwa ,a w tym czasie też starałam się o dziecko ,więc modliłam się za wszystko. Po roku jak skończyłam to zamiast być pięknie i wspaniale to od tamtej pory dopadł mnie pech ,ciężki covid ,Nawrot depresji i ciągle nie przyjemne sytuacje już się do tego przyzwyczaiłam, ale mam wrażenie jakby ktoś na mnie klatwe rzucił😂😉 Dlatego uważam, że to co się dzieje to zależy od nas ,zdrowia ,lekarzy. Bóg nam dał tylko rozum o każdy robi jak chce ,a resztę nie jest zależne od niego. Dobra spoko każdy wierzy w co chce i jeśli wierzy w modlitwę to ok . Bo ja zaraz wyjdę na Antychrysta, ja też się modlę przed spaniem tak jak na Religi uczyli 😃
Tak jak piszesz, Bóg dał nam rozum, wolną wolę i prawo decyzji, wyboru drogi którą chcemy iść. On też stawia na naszej drodze ludzi, lekarzy, którzy walczą razem z nami. Ich wiedza, zdolności, i wieloletnia praktyka pozwala nam korzystać z tego całego dobrodziejstwa 😉 Bóg nie siedzi i nie losuje, Tobie się uda, a Ty mnie wkurzasz i Tobie się nie uda 🤪 ale wiem sama po sobie że modlitwa pomaga uporać się z problemami, poukładać sobie pewne rzeczy w głowie, i kiedy nam się wydaje że nie mamy siły oddychać, to ON właśnie pomaga nam wstać. Takie jest moje zdanie. Z drugiej strony niech każdy wierzy w to co chce, w Boga, w przyrodę, w podświadomość, w cokolwiek, byle pomogło przetrwać najtrudniejszy czas w życiu.
 
Dziewczyny, małe pytanie: ile miałyście pęcherzyków w 1-2 dc, a ile z nich udało się "wyhodować" do punkcji?
Mam niskie AMH i zwykle miałam ok 10 pęcherzyków antralnych. W najlepszym przypadku miałam pobrane 10, 8 nadających się i 6 zapłodnionych, w najgorszym pobrali 5, 3 nadające się i 3 się zapłodniły. Wszystko zależy od procedury.
 
reklama
Do góry