JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Ja odmawialam i udało się więc polecam
ja odmawiam ją non stop od października.... zaczelam przed 4 stymulacja.. na stymulację nie pomogła ale na wyniki badania zarodkow i ciążę tak! Dodatkowo odmawiam nowenne do sw. Charbela, Rity i Judy Tadeusza. Polecam! Zamówiłam też msze w Licheniu i Sokółce.
Slyszalam też o jakiejś nowennie do św Józefa ale już na nią nie starcza mi sil i czasu. Ale pompejanska polecam całym serduchem ❤
Też zamawiałam. Znajoma mówiła że też po tym komuś się udało. Ja to dodatkowo wiele świętych miejsc; świętych rzeczy; modlitw do świętych od nieplodnosci. Ediii napisała że to nie od tego zależy (możliwe to każdego indywidualna sprawa ) ale napewno nie zaszkodzi . Myślę że może pomóc zająć głowę
W coś muszę wierzyć , pamiętam jak przed pierwszym transferem zmarła mi ciocia. Długo zastanawiałam się czy podchodzić do niego . Ale pamiętam jak ciocia bardzo mi kibicowała , jak bardzo chciała żebym była w ciąży . Jak przed śmiercią powiedziała że jedna osoba z mojej rodziny już jest w ciąży , ja zaraz też już będę więc ona może umierać I mimo że moi bliscy mówili żebym odczekała trochę z nim bo bardzo przeżyłam śmierć cioci podłamałam się strasznie psychicznie po niej to mimo wszystko podeszłam , dla Cioci , ona tak bardzo pragnęła mojego szczęścia . I w miesiąc od jej śmierci była msza za jej dusze. Praktycznie całą mszę modliłam się i prosiłam aby się udało , abym była w ciąży . Pomogło parę dni później test pokazywał dwie kreski Boże jak ja wtedy skakałam ze szczęścia , jak bardzo się cieszyłam . Ale oczywiście nic co piękne nie mogło trwać długo ... I zaraz będzie dwa lata jak ta ciążę straciłam
Później po poronieniu , po śmierci moich bliskich miałam straszny żal , ból i smutek . Ciągle zastanawiałam się , wręcz mówiłam o tym głośno dlaczego Bóg tak postąpił , dlaczego zabrał mi moje najbliższe osoby. Pierw babcie ( bardzo chciałam żeby poznała moje dziecko ) a później ciocie . Dlaczego zabrał mojego brata który żył tak krótko ( niecałe 2 miesiące ) dlaczego w życiu tyle musiałam cierpieć , to ja widziałam jako jedyna z mojego rodzeństwa jak mój tato bije moją mamę , to ja się bałam jeździć na wakacje bez mamy z obawy że on przyjdzie i zrobi jej krzywdę jak mnie nie będzie ( tak bardzo chciałam ją obronić przed tym cierpieniem mimo że miałam wtedy 7 lat nienawidziłam ojca , mimo że bardzo za nim tęskniłam )
Jeszcze jak doszło do tego poronienie to już całkowicie przestałam wierzyć w Boga , w jego istnienie . Bo przecież gdyby on był nie przeżyła bym tego wszystkiego w swoim życiu . A przeżyłam wiele zastanawiałam się co takiego zrobiłam i komu że od małego cierpiałam . Że w moim życiu wydarzyło się tyle złego. Że gdyby Bóg istniał nie wiedziała bym ci to ból , strach , smutek , tęsknota . Przez pewien okres mojego życia ( okres dzieciństwa ) nie żyła bym w biedzie , to wszystko by się nie wydarzyło ...
Ale wiem że modlitwa wielu osoba pomogła ...więc czemu bym i ja nie mogła spróbować
Może właśnie tego potrzebuje ... Kto wie, może muszę się nawrócić i w końcu zacząć znów wierzyć !! A wtedy wszystko się ułoży
Ale że modlitwa ???A ja uważam, że to niema z tym nic wspólnego. Tylko zależy od organizmu i od dobranych lekow
W coś trzeba w końcu wierzyć ...