reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
A zadowolona jesteś?
Tzn powiem tak, jestem w tej klinice od około 4 lat, ponad dwa lata tem urodziłam pierwsze dziecko. Po pierwszej wizycie nie byłam zadowolona i wręcz odpuściliśmy na jakiś czas, zmieniłam lekarza i teraz mogę śmiało powiedzieć, ze jestem zadowolona. W każdej klinice są mniejsze lub większe ulepszenia, ale tak naprawdę jak będzie wyglądało leczenie i jaki będzie tego efekt to tylko zależy od lekarza. Jak masz jakieś pytania to śmiało pytaj
 
Pełna zgoda. U mnie tak samo, robiłam wszystko co mówili lekarze, a znam takie osoby co chciały być ponad wszystko, same "ulepszały" co się dało I niestety ale nic z tego nie wychodziło 🤷‍♀️
Należy pamiętać że to jest biznes. Jeśli do 8 dnia po transferze beta nie ruszy to nic z tego nie będzie. Kliniki miewają różne pomysły. U mnie zamrozili zarodek na etapie wczesnej blastocysty, kompletnie bez sensu, wystarczyło zaczekać kilka godzin i byłoby wiadomo czy rozwija się dalej. Tak musiałam przygotować się do transferu, brać leki, także po transferze. Na moją prośbę o rozmrożenie wcześniej zarodka aby ewentualnie transferować pełna blastocyste klinika zareagowała nerwowo i ostatecznie nie zgodzono się na taki manewr. Leki hormonalne przyjmowane do transferu nie są obojętne dla naszego zdrowia. Właśnie jestem po biopsjach piersi, od onkologa usłyszałam że jak najbardziej to mogło mieć wpływ na pojawienie się zmian. Całe szczęście zmiany są łagodne ale moja ginekolog odmówiła mi antykoncepcji hormonalnej.
 
I jak sobie radzisz z czekaniem?
Do godziny 11 bardzo dobrze. Praktycznie przez te dni o tym nie myślałam :D

A teraz korci mnie, by iść zrobić progesteron i inne, by w razie co zwiększyć dawkę (martwi mnie jednak progesteron). Dzisiaj mam ostatni dzień relanium, pewnie jutro się zacznie nerwówka. Z jednej strony jestem spokojna, ale z drugiej... Cały czas chce mi się spać. Na drugi dzień po transferze, gdy odprowadzałam chłopców do przedszkola, to tak ze dwa razy mną "zarzuciło". Gdyby kto z boku spojrzał, to jak nic - pijana matka dzieci odprowadza :) Teraz poranne leki biorę, gdy są już w przedszkolu.

A Ty?
 
reklama
Do godziny 11 bardzo dobrze. Praktycznie przez te dni o tym nie myślałam :D

A teraz korci mnie, by iść zrobić progesteron i inne, by w razie co zwiększyć dawkę (martwi mnie jednak progesteron). Dzisiaj mam ostatni dzień relanium, pewnie jutro się zacznie nerwówka. Z jednej strony jestem spokojna, ale z drugiej... Cały czas chce mi się spać. Na drugi dzień po transferze, gdy odprowadzałam chłopców do przedszkola, to tak ze dwa razy mną "zarzuciło". Gdyby kto z boku spojrzał, to jak nic - pijana matka dzieci odprowadza :) Teraz poranne leki biorę, gdy są już w przedszkolu.

A Ty?
Ja też myślałam żeby pojechać na proga, ale już mi było szkoda moich żył. Ja znoszę czekanie jako tako, nie mam żadnych objawów. Oprócz wzdęcia czuję się zupełnie normalnie. Dziś ciut gorszy psychicznie dzień, ale to jak u każdej, wahania nastroju to ja mam na porządku dziennym ;)
 
Do góry