reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

To są zastrzyki. Ja jestem sama w domu z dzieciakami (mąż pracuje poza Polską), jedno z dzieci jest diabłem wcielonym (wszędzie wlezie, ostatnio spod sufitu wziął coś, co mu zabrałam - wrzucił mnóstwo kocy na fotel i po tym sięgnął na sufit szafy) ze spektrum, któremu nie jestem w stanie wszystkiego wytłumaczyć, gdy coś jest na "nie". Spanikowana wciąż chowam leki, a zastrzyki... Jeszcze jeden drugiemu zrobi. No i.... Po procedurze z zastrzykami (menopur i coś tam jeszcze) strasznie boję się igieł. Więc sama sobie nie zrobię. A pielęgniarki w mojej przychodni poprzednim razem też nie chciały.
Aha, no to się nie dziwię :D
 
reklama
Przed transferem dzwonił do mnie embriolog. Byłam akurat na miejscu. Wiedziałam, że dokumenty zostawią na recepcji, więc w ciągu paru minut odebrałam. Czytam wszystko od deski do deski. Był tam punkt "dodatkowe działania" (czy jakoś tak), wpisali AH. No to poleciałam z powrotem, zdążyłam w ostatniej chwili, bo już działali.

Co do progesteronu, to dorzucili mi luteinę podjęzykowa i jeszcze jakąś. Chcieli dać proluteks, ale po wysłuchaniu moich argumentów na nie dali jakiś inny, który ma taką samą dawkę.
Ja dopytałam są sali czy dali embrioglue dr powiedziała tak spokojnie ale człowiek do końca nie ma pewności
 
a ja nie, bo skończyłam 40 lat :(
I zobacz ile to kasy. I ja trąbie na tym forum 30latkom co w ciąże nie zachodzą - idzie do kliniki niepłodności. Potem trąbie - nie zwlekajcie z in vitro. Tutaj koszty i szanse naprawdę są zależne od wieku.
Ja gdybym teraz poszła do kliniki ( za kilka miesięcy 39l) to może miałabym jedno dziecko. A mam trójkę.
Ludzie in vitro zostawiają zawsze na koniec… a potem często jest płacz. Ale to wina tez lekarzy, którzy latami zwodzą, robią stymulację nie badając nawet czy drożne jajowody są..itp
 
Jeden lekarz powiedział mi , że to embrioglue nie działa, drugi że tak , macie jakieś badania naukowe o skuteczności embrioglue ? 😊
Embrioglue to przeżytek na Embryogen chyba są badania.
Proszę:
t is noted that the implantation rate (on 7 weeks' gestation) and progressive clinical pregnancy rate (on 12 weeks' gestation) were significantly higher in group embryos culture in EmbryoGen medium compared to standard combination of medium (ISM1+VA), and were 20.4 and 17.4% versus 11.6 and 9.1%, respectively.
Podnosi minimum o 3% skuteczność. No, ale dodasz AH tez 3-5% i już z transferu o skuteczności 30% masz 37%.
Czyli na 100 kobiet 30 zaszło w ciąże a w drugim przypadku 37 czyli o 7 więcej…
Proven effect. When EmbryoGlue was used for embryo transfer the clinical pregnancy rate was significantly increased from 41% to 49% compared to when a conventional culture medium with low or no hyaluronan was used.
Embryoglue jest lepiej przebadane niż EGen i ogółem jedno się użyje przed transferem a drugie to medium hodowlane. Niby mówią o EGlue ale ja nie widziałam skuteczności tego na forum.
 
Ostatnia edycja:
Jeden lekarz powiedział mi , że to embrioglue nie działa, drugi że tak , macie jakieś badania naukowe o skuteczności embrioglue ? 😊
A i to ze piszą 49% implantation rate to nir znaczy ze jest 9% skuteczności . Bo cwaniaki nie definiują IR czyli czy to zwykła implantacja czy poteoerdzina pęcherzykiem ciążowym. Czy implantacja i urodzenie
 
Jeden lekarz powiedział mi , że to embrioglue nie działa, drugi że tak , macie jakieś badania naukowe o skuteczności embrioglue ? 😊
Ale tu chodziło mi o zasadę. Na wizycie powiedziałam: "Chcę to wszystko, co miałam zawsze i jeśli jest jeszcze coś, co mogę - to poproszę". Mój lekarz też uważa, że jest to przeżytek. Ale skoro chciałam, skoro trzy tygodnie wcześniej to wszystko opłaciłam, to powinnam mieć "wolna" głowę w dniu zabiegu, a w razie gdyby teraz nie wyszlo - wolna od jakiegoś poczucia winy, że zrobiłam coś mniej.
 
I zobacz ile to kasy. I ja trąbie na tym forum 30latkom co w ciąże nie zachodzą - idzie do kliniki niepłodności. Potem trąbie - nie zwlekajcie z in vitro. Tutaj koszty i szanse naprawdę są zależne od wieku.
Ja gdybym teraz poszła do kliniki ( za kilka miesięcy 39l) to może miałabym jedno dziecko. A mam trójkę.
Ludzie in vitro zostawiają zawsze na koniec… a potem często jest płacz. Ale to wina tez lekarzy, którzy latami zwodzą, robią stymulację nie badając nawet czy drożne jajowody

I zobacz ile to kasy. I ja trąbie na tym forum 30latkom co w ciąże nie zachodzą - idzie do kliniki niepłodności. Potem trąbie - nie zwlekajcie z in vitro. Tutaj koszty i szanse naprawdę są zależne od wieku.
Ja gdybym teraz poszła do kliniki ( za kilka miesięcy 39l) to może miałabym jedno dziecko. A mam trójkę.
Ludzie in vitro zostawiają zawsze na koniec… a potem często jest płacz. Ale to wina tez lekarzy, którzy latami zwodzą, robią stymulację nie badając nawet czy drożne jajowody są..itp
Ja chodząc parę lat temu do mojego ginekologa nie z kliniki to przez rok mi wmawiał, że wszystko jest pięknie i ślicznie, że owulacja jest super i napewno w ciążę zajdę i tak na każdej wizycie i tak pewnie byłoby do usranej śmierci 😂😆
 
Ja chodząc parę lat temu do mojego ginekologa nie z kliniki to przez rok mi wmawiał, że wszystko jest pięknie i ślicznie, że owulacja jest super i napewno w ciążę zajdę i tak na każdej wizycie i tak pewnie byłoby do usranej śmierci 😂😆
Ode mnie mówili, że mam poczekać, masz 26 lat tylko rok się staracie, a ja wiedziałam że coś jest nie tak, po drodze monitoringi , drożności, inseminacje i teraz nieudany transfer, dlatego kończąc w grudniu 27 lat wiem, że podjęłam najlepsza decyzję z najlepszych, mój mąż który tak uważał że wymyślam, sam teraz mnie wygonił na transfer bo ja chciałam sobie odpocząć i zmienić pracę:) a on nie, jak już zaczęliśmy to skończmy, zaraz idę do lekarza I przedyskutujemy co poszło nie tak , myślę że tam chyba łezki jednak polecą:)
 
reklama
Do góry