L
Lebkuchen_mum
Gość
Ok dziekujetransfer po stymulacji to na świeżo. Ani to sztuczny ani naturalny. Po prostu cykl stymulowany. Trochę bardziej podrasowany niż w naturze bo wytwarza się więcej pęcherzy.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ok dziekujetransfer po stymulacji to na świeżo. Ani to sztuczny ani naturalny. Po prostu cykl stymulowany. Trochę bardziej podrasowany niż w naturze bo wytwarza się więcej pęcherzy.
Mi generalnie testy nie wychodziły. Z synem około 9dpt słaba kreska było 209. Ale ja duzo pije wody wiec rozcieńczony mocz mam.No czytałam, że nieraz i 14 dni wychodzi. Dlatego chce sprawdzić czy zblednie i zniknie do tego 10 dnia. Ale i tak jak zblednie a dajmy 7 dpt bedzie wyrazniejsza niz te 10 dni po zastrzyku to można przypuszczac ciaze. Mnie juz testy oszukaly jak nie bylo ciazy ani zastrzyku takze i tak srednio im ufam.
Kurcze aż jestem ciekawa jakie mam endometrium ale w 7 dniu stymulacji było 0.95 cm to chyba jeszcze urosło od tamtego momentu i będzie git na wtorek? Nie dostałam nic na endometrium po punkcji.W przypadku cyklu naturalnego bez wspomagania daje się progesteron na zapas.
Ba cyklu sztucznym - zablokowana owulacja, progesteron wyznacza fazę lutealną.
Po stymulowanym cyklu - punkcja daje się progesteron ze względu na niewydolność ciałek żółtych i ewentualnie na zapas. Bierze się tez estrofem. Są kraje w których nie podają proga albo estradiolu. Hymmm jednak w PL mamy najwyższy succes rate w Europie może bo młodsze pary, albo bo dobrze robią
Takie sie nieraz trafią. Po prostu cienie pokazują. Np clear blue (tylko 1 wersja) dosłownie zawsze pokazuje cien i zarys kreski, ostatnio co chwile posty, że facelle paskowe pokazuja cienie i to różowe bo mi naqet znajoma wysylała (mnie nie oszukały). Biedna załamke miała po becie a zrobiła 2 pod rząd. Mi na pinku 2 razy tez wyszedł cień. Nie takie cienie co sie pod latarka patrzy tylko gołym okiem widoczne w pierwszych tych 5 minutach. Niefart jakis po prostuMi generalnie testy nie wychodziły. Z synem około 9dpt słaba kreska było 209. Ale ja duzo pije wody wiec rozcieńczony mocz mam.
Z bliźniakami 4dpt zrobiłam test i wyszedł. Mówię sobie co za gowno… 5 dpt nic nie wyszło. A 6dpt znowu ten sam test pozytywny i to krechy czerwone. Pojechałam na betę była 6dpt 86
Jakim cudem wam wychodzą jak ciąży nie ma? Zdradź tajemnice?!
Czasem mi się wydaje, że tak, wolałabym. Niedługo minie całkowicie mój wiek rozrodczy i mogę się wcale nie dowiedzieć, a to mnie frustruje.Poznać problem którego nie da się rozwiązać? Bo czasem nie ma leku, leczenia itp.
Też czasami czytam o wielu różnych problemach zdrowotnych kobiet, którym udało się mieć dzieci - no tak bywa... Wiadomo, że czuję wtedy małe ukłucie w sercu, ale z drugiej strony - that's life ;-)Po tylu latach powiem tak: wiele z nas nie ma odpowiedzi dlaczego jest jak jest… czasem coś tam jest napisane - PCOS ale z tym zachodzi się w ciąże…
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, czym jest PGS... Robimy tylko te badania, które są oficjalnie przewidziane w schemacie tutejszego leczenia. Mogę oczywiście pojechać do Polski i zrobić cały pakiet wszystkiego, kierując się głównie tym, co tutaj u Was przeczytam. I chyba rzeczywiście tak zrobię tego lata. Wtedy może będę wiedzieć więcej, ale dla siebie, bo w leczeniu nie zostanie to wzięte pod uwagę, chyba że po jakiejś kolejnej porażce.A co do Ciebie..?! Robiliscie PGS ? Dałaby odpowiedz.
Mam wrażenie, że Clearblue, w których ma się pojawić "+" w przypadku ciąży, z założenia pokazują jeden wielki "-" ;-) Wyciągam test z opakowania, i jakbym już znała odpowiedź... ta testowa kreska jest od razu bardzo widoczna.Takie sie nieraz trafią. Po prostu cienie pokazują. Np clear blue (tylko 1 wersja) dosłownie zawsze pokazuje cien i zarys kreski, ostatnio co chwile posty, że facelle paskowe pokazuja cienie i to różowe bo mi naqet znajoma wysylała (mnie nie oszukały). Biedna załamke miała po becie a zrobiła 2 pod rząd. Mi na pinku 2 razy tez wyszedł cień. Nie takie cienie co sie pod latarka patrzy tylko gołym okiem widoczne w pierwszych tych 5 minutach. Niefart jakis po prostu
PGS badanie zarodków. Czasem IVF samo w sobie jest diagnostyką. Morfologia nasienia nic nie mówi o jakości nasienia o chromatynie, potencjale do zapłodnienia. Z grubsza mówi, czy ilość jest ok i czy szybkie są na tyle żeby w 24h dotrzeć do komórki jajowej.Czasem mi się wydaje, że tak, wolałabym. Niedługo minie całkowicie mój wiek rozrodczy i mogę się wcale nie dowiedzieć, a to mnie frustruje.
Też czasami czytam o wielu różnych problemach zdrowotnych kobiet, którym udało się mieć dzieci - no tak bywa... Wiadomo, że czuję wtedy małe ukłucie w sercu, ale z drugiej strony - that's life ;-)
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, czym jest PGS... Robimy tylko te badania, które są oficjalnie przewidziane w schemacie tutejszego leczenia. Mogę oczywiście pojechać do Polski i zrobić cały pakiet wszystkiego, kierując się głównie tym, co tutaj u Was przeczytam. I chyba rzeczywiście tak zrobię tego lata. Wtedy może będę wiedzieć więcej, ale dla siebie, bo w leczeniu nie zostanie to wzięte pod uwagę, chyba że po jakiejś kolejnej porażce.
RtekKurcze aż jestem ciekawa jakie mam endometrium ale w 7 dniu stymulacji było 0.95 cm to chyba jeszcze urosło od tamtego momentu i będzie git na wtorek? Nie dostałam nic na endometrium po punkcji.
My jeszcze nie mieliśmy zarodków:-) Pierwsza IVF przed nami.PGS badanie zarodków. Czasem IVF samo w sobie jest diagnostyką. Morfologia nasienia nic nie mówi o jakości nasienia o chromatynie, potencjale do zapłodnienia. Z grubsza mówi, czy ilość jest ok i czy szybkie są na tyle żeby w 24h dotrzeć do komórki jajowej.
A AMH, hormony etc nic nie mówią o jakości komórek jajowych.
Dopiero IVF pokazuje jak się zapładniają komórki jajowe, widać czy maja defekty. Tak samo plemniki wybierane w skali MSOME. Potem powstałe zarodki pokazują czy problem jest w czynniku męskim czy damskim. Do trzeciej doby rozwijają sid na potencjale komórki jajowej. Jak skabe zarodki to i komórki słabe. Jak dalej obumierają po 4 dobie. Wtedy schodzi w grę genom zarodka jak pada to przez czynnik męski.
Jak fibalnie zarodek jest to nie znaczy ze on zdrowy. Badamy go dopiero jego kariotyp i tutaj PGS jest. Bo czasem mutacje wychodzą bo komórki maja wadliwe RNA a nie DNA.
Ja nie mówię, ze badania są złe. Ja mówię, ze niepłodność idiopatyczna nie istnieje. Problem jest tylko jeszcze nie określony…My jeszcze nie mieliśmy zarodków:-) Pierwsza IVF przed nami.
Wiem, że wiele okaże się dopiero po punkcji. Dlatego wspominałam wcześniej, że gdyby istniały punkcje diagnostyczne, chętnie bym się im poddała. A jeśli nie na tym etapie, to na etapie zarodków. No ale tego na razie nie mogę wiedzieć, więc pozostaje mi czekanie, i to mnie frustruje ;-). Zresztą nie wiem nawet, czy tu w ogóle bada się zarodki. Testem, czy są w porządku, jest ciąża. Ale na pewno nie ma badań na życzenie.
Masz oczywiście rację, no ale po coś te wcześniejsze badania są... u wielu mogą coś wykazać.