reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć wszystkim dziewczynom 🙂😀
W kwietniu mam nadzieję, że podejdziemy do naszej pierwszej procedury in vitro. Staramy się już prawie 5 lat, jesteśmy oboje po 30 i po trzech nieudanych inseminacjach. Staram się przygotować mentalnie na to wszystko co mnie czeka, pilnuje odpowiedniej suplementacji i staram się zdrowo odżywiać. Macie może jakieś rady, jak się dobrze przygotować do tej procedury żeby zakończyła się sukcesem?
Pozdrawiam
 
Cześć wszystkim dziewczynom 🙂😀
W kwietniu mam nadzieję, że podejdziemy do naszej pierwszej procedury in vitro. Staramy się już prawie 5 lat, jesteśmy oboje po 30 i po trzech nieudanych inseminacjach. Staram się przygotować mentalnie na to wszystko co mnie czeka, pilnuje odpowiedniej suplementacji i staram się zdrowo odżywiać. Macie może jakieś rady, jak się dobrze przygotować do tej procedury żeby zakończyła się sukcesem?
Pozdrawiam
Przygotujcie sobie trochę nadprogramowej kasy. U nas koszt wyliczony przez klinikę a rzeczywisty to zupełnie inna sprawa.
Nie wiem jakie macie wskazanie do in vitro, ale jeśli słabe plemniki to lepiej naciskać na zapladnianie wszytskich komorek, żeby mieć realną szanse na uzyskaniu chociaż kilku ładnych zarodków.
Niektóre kliniki transferuja zarodki 2-3 dniowe, według mnie lepiej prowadzić hodowle do 5 doby. Dzięki temu słabe zarodki odpadną do tego czasu i ograniczycie liczbę nieudanych transferów.
Co jeszcze... Hmmm cierpliwość :)
O tak cierpliwość jest niezbędna
Powodzenia 😸
 
Jeny, dziewczyny..ale mam dziś czarne myśli.. boję się, że moje małe serduszko przestało bić. Bolą mnie plecy w krzyżu i promieniuje mi do pośladków. Bolą mnie cycki, ale wciąż jestem na progesteronie.. nic nie czuję, żadnego kucia, no nic.. tak bardzo się boję.. a dziś to masakra z tymi myślami, dopiero 11t3d.. wizyta dopiero 24 marca, prenatalne 21..jak to wytrzymać..☹☹☹☹
 
Jeny, dziewczyny..ale mam dziś czarne myśli.. boję się, że moje małe serduszko przestało bić. Bolą mnie plecy w krzyżu i promieniuje mi do pośladków. Bolą mnie cycki, ale wciąż jestem na progesteronie.. nic nie czuję, żadnego kucia, no nic.. tak bardzo się boję.. a dziś to masakra z tymi myślami, dopiero 11t3d.. wizyta dopiero 24 marca, prenatalne 21..jak to wytrzymać..☹☹☹☹
Idź wcześniej na usg. Nie patrz na lekarza, że będzie na Ciebie krzywo patrzył. Jak ma Cię to uspokoić to się umów i idź :)
 
Idź wcześniej na usg. Nie patrz na lekarza, że będzie na Ciebie krzywo patrzył. Jak ma Cię to uspokoić to się umów i idź :)
No tak się zastanawiam właśnie, że zadzwonie jutro rano i powiem, że źle sie czuje i chciałabym żeby sprawdził czy z dzieckiem dobrze.. tak cholernie mocno to się chyba nigdy nie bałam. W pierwszą ciążę uwierzyłam od razu, skakałam z radości, że sie udało i straciałam ją w 8 tygodniu. Do tej ciąży nadal podchodzę z dużą rezerwą bo wiem, że wszystko sie może wydarzyć.. a mimo to wierzę w moje maleństwo, gadam do niego i tak bardzo bym chciała żeby się udało. To głupie, ale odkąd skończyłam 17 lat to nie marzę o niczym innym jak o byciu mamą...
 
reklama
No tak się zastanawiam właśnie, że zadzwonie jutro rano i powiem, że źle sie czuje i chciałabym żeby sprawdził czy z dzieckiem dobrze.. tak cholernie mocno to się chyba nigdy nie bałam. W pierwszą ciążę uwierzyłam od razu, skakałam z radości, że sie udało i straciałam ją w 8 tygodniu. Do tej ciąży nadal podchodzę z dużą rezerwą bo wiem, że wszystko sie może wydarzyć.. a mimo to wierzę w moje maleństwo, gadam do niego i tak bardzo bym chciała żeby się udało. To głupie, ale odkąd skończyłam 17 lat to nie marzę o niczym innym jak o byciu mamą...
Ja do mojej ciąży podchodzę identycznie jak ty. Myślę, że nawet jak zobaczę serduszko to nie będę się cieszyć. Ciągle mam gdzieś z tyłu głowy, że w każdym momencie mogę poronić. Może po prenatalnych i teście nifty uwierzę.
 
Do góry