Tak bardzo bardzo Ci współczuję... Powinnaś mimo wszytsko zrobić betahcg zanim odstawisz leki.Kochane Dziewczyny. U mnie dzis smutek, tak jak ta pogoda za oknem. Jestem w 8dpt i zaczęła mi się rozkręcać miesiaczka. Tak samo jak po pierwszym transferze - w 8 dniu zaczal się bol menstruacyjny i pojawił sie taki krwawy sluz w małych ilościach. U mnie zawsze tak sie zaczyna. Za dwa dni rozkręci sie na dobre. I nie jest to krwawienie implantacyjne.
Jak tu sie pozbierać i znaleźć siły? Ja czuję sie bezradna, bo nie mam pojęcia czemu sie nie udaje.
Za pierwszym razem obwiniałam tsn incydent ze szpitalem, mega bolem brzucha, silnymi lekami i gorączka. Teraz sama nie wiem.
Czy możecie napisać mi vo powinniśmy zbadać? Co możemy zrobić?
Sytuacja wygląda tak: ja 33 lata, AmH 1,3, kariotyp ok, brak mutacji V leiden, kardiolipinowe (czy jakos tak) ok, hashimoto unoromowane(tsh 1, ft4 1,5), endometrium ok, w usg ok, hormony ok, ogólnie oprócz obniżonego AMH raczej ok. Mój Luby tez hashi, zlabe wyniki nasienia, brak mutacji, kariotypy ok.
Ogólnie prowadzimy zdrowy tryb życia.
W pierszej procedurze ostatecznie mieliśmy zapłodnione 2 komórki (transfer 3 dniowcow 7bl kl I-2), teraz 3 zapłodnione ( transfer 10 i 12 bl klasa I-II, 3 zostal do trzeciej doby do zamrożenia, ale byl slabej jakosci 4BC - nie zamrozili). Czy problem może tkwić w jakości zarodkow? Co możemy zrobic?
Pomóżcie...
Zarodki obumierają u Ciebie po 3 dobie, to będzie wina nasienia. Nie pozwól na więcej transferów 3 dniowcow, niech hodują do 5 doby. Jak mają obumrzec to niech to się stanie w labolatorium, a nie że niepotrzebnie narażają Cię na stres i koszty związane z tranferem.
Przypomnij jaka u męża fragmentacja dna?