reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hej dziewczyny dobrze że poniedziałek już za 2dni.... I będę betowac 😱🤯.... Boje się bo przeczuwam co przeczuwam typowo okresowo ..... Na zimno mnie bóli piersi tylko wieczorem .... Biorę sobie czasem nospe jak zaczyna mnie boleć ..... Jeszcze cień się tli
Dobrze że jutro na 10h do pracy a w poniedziałek na 12.. bo niewiem jak ja to przezyje
No to udanej imprezki
I niech beta wystrzeli do nieba!!!
 
To moze ja Cie pociesze - tez mialam cb i wtedy bol tylko raz w 3dpt i wtedy juz bylam przekonana ze ciaza i w ogole super wszystko.
Teraz w listopadzie drugi transfer i bole w podbrzuszu juz wlasciwie od godzin wieczornych 1dpt i bylam przekonana ze na bank sie nie udalo, bo te bole wlasnie jak przed miesiaczka - a w czwartek widzialam pecherzyk ciazy i zoltkowy na usg ;) takze glowa do gory;) moze u Ciebie te bole tez beda oznaczaly powodzenie ?:)
Hello, a Ty jak się czujesz? , masz nudności? Ja nic🤷‍♀️.. zmęczenie tylko i obolale mięśnie. Jutro zaczynam 7 tydzień, jak się nie pojawią w ciągu tygodnia, to pewnie już nie przyjdą-tak kiedyś czytalam. ... W tamtej ciąży pojawiły mi się w 7 tygodniu + okropny gorzkawy posmak w buzi, że naciągało mnie przez to na wymioty, cały czas żułam gumę z imbirem, bo bym żygała non stop. Oby to nie przyszło 🙏🙏
 
Na poprawę jakości komórek a dokladnie RNA :
Koenzymq10 mi lekarz przepisał chyba 100-200 mg
dhea- zwiększa ilość komórek przy odpirnosci na leki itd 3x25 mg tak mi przepisał mój lekarz
Do tego l- karnityne brałam bo nowe art są o tym, ze cuda robi. Tylko duże dawki były w artykułach po 3G.
Napewno kwas foliowy i b12. Witamina D tez istotna.
Wszystko trzeba brac minimum 2 miesiące.
Moim zdaniem nie masz starych komórek. In vitro tak wyglada. Miałaś tylko 8 komórek i zapłodnilo się zgodnie z statystyką połowa.
Może chodzi Ci o to, ze jest więcej zdegenerowanych komórek u 36 l niż 30l? Bo, ale one nie są stare wszystkie. Tylko jest ich więcej, niż u 30l.
A to oznacza ze w tej puli nadal jest duzo poprawnych. Tylko in vitro jest trudniejsze. Trzeba zaplodnic więcej żeby trafić na poprawną komórkę.
Z tej połowy odpada do 5 doby kolejna połowa a nawet wiecej.
Nie wiadomo jakiej klasy były zarodki w 3 dobie. Tutaj widać, ze są słabe o ile są.
Czynnik męski tez powoduje ze zapładnia się mało komórek. Pytanie jakie są zarodki do 3 doby.
To ze mąż poprawił nasienie to nie znaczy, ze ono jest lepszej jakości. Moim zdaniem niekoniecznie, bo poprawa morfologii nie przekłada się na ilość ciąż. Nie robiliscie chromatyny a to DNA plemnika. Może być piekna morfologia a chromatyna uszkodzona i wtedy zarodki są słabe w 5 dobie.
Nie zadręczaj się niepłodność to choroba która dotyczy pary. Tu nikt nie jest winny.
Dla przykładu moja jedna procedura - 6 komórek. 3 zarodki dobre w 3 dobie i jeden w 5 dobie. Teraz kłuci się z ojcem 👩‍🔧
Potem kolejna procedura - inna, bo było ich kilka. 16 komórek, 8 zarodków, 8 blastocyst - bliźniaczki
A i była procedura - gdzie 7 komórek, 6 zarodków, 5 blastocyst i zero ciąży :-) po prostu selekcji tym razem nie było. Była w brzuszku selekcja. In vitro to loteria.
Co do czynnika męskiego i starych komórek. U nas duży czynnik męski i ostatnia pricedura 37l i mam z niej bliźniaki. Tylko zapłodniłam 2x tyle komórek co Ty. Spokojnie wszystko się uda tylko potrzeba czasu :-)
Ale dużo przeszłaś 😲 Ja bym chyba nie miała tyle siły. A powiedz ile miałaś stymulacji i transferów łącznie?? Wyniki twojego partnera były bardzo złe??
U nas dziś się zaczyna 3cia doba po zapłodnieniu jajeczek 🥶🥶
 
Hello, a Ty jak się czujesz? , masz nudności? Ja nic🤷‍♀️.. zmęczenie tylko i obolale mięśnie. Jutro zaczynam 7 tydzień, jak się nie pojawią w ciągu tygodnia, to pewnie już nie przyjdą-tak kiedyś czytalam. ... W tamtej ciąży pojawiły mi się w 7 tygodniu + okropny gorzkawy posmak w buzi, że naciągało mnie przez to na wymioty, cały czas żułam gumę z imbirem, bo bym żygała non stop. Oby to nie przyszło 🙏🙏
Mam nudnosci, srednio musze cos zjesc co 2h bo inaczej to byloby slabo, pije wode non stop, prawie nic mi nie smakuje z rzeczy, ktore jadlam do tej pory. Taki posmak gorzkawy mam i jeszcze jakis ale trudno ocenic - ale tak poza tym to dobrze sie czuje ;P chociaz ostatnio zastanawialam sie czy mozliwe jest to, zebym sobie wymyslala te wszystkie objawy i to, ze jest mi niedobrze ;P
 
Nie wiem o co chodzi z tymi starymi komórkami. Według lekarza z kliniki ze względu na mój wiek, a miałam przy podejściu 39 lat, powinnam zapłodnić o 1/3 więcej komórek aby uzyskać efekt jak u kobiety poniżej 35 lat. Z 8 prawidłowo zapłodnionych komórek pozostały dwie blastki. Udało się za pierwszym razem.

Czasem komórki są nieprawidłowe , nie wiadomo jaka jest tego przyczyna. Od siebie mogę podpowiedzieć, koniecznie zrób test obciążenia glukozą, przy okazji sprawdź insulinę.
Ja mam 39 lat i dokładnie to samo usłyszałam. Ze muszę zapłodnić co najmniej 10 komórek, bo u młodszych nawet przy 5 jest szansa na zdrowe zarodki a u mnie już niekoniecznie.
 
Hej dziewczyny dobrze że poniedziałek już za 2dni.... I będę betowac 😱🤯.... Boje się bo przeczuwam co przeczuwam typowo okresowo ..... Na zimno mnie bóli piersi tylko wieczorem .... Biorę sobie czasem nospe jak zaczyna mnie boleć ..... Jeszcze cień się tli
Dobrze że jutro na 10h do pracy a w poniedziałek na 12.. bo niewiem jak ja to przezyje
Czekamy tutaj z Tobą.
A te objawy , to wiesz ....
O której będą wyniki ??
 
Dziewczyny,

Moja historia 3 inseminacji i potem 4 procedur invitro za mną. Ok 5 lat. Po czwartej stymulacji w Czechach zamrozilismy i mamy 2 zdrowe przebadane zarodki.
Poszliśmy na badanie allo mlr żeby się szczepić limfocytami.
Nie odebrałam jeszcze allo mlr ale okazało się kilka dni temu niespodziewanie, że jestem w naturalnej ciąży! Miesiąc po punkcji - w cyklu od razu po punkcji. Gdzie jajniki naprodukowaly ok 20 jajek!

To dopiero początek, więc wszystko może się wydarzyć, ale nigdy (!!!) nie miałam żadnej implantacji po invitro a transferów było 5. Ani nigdy dodatniej bety.

Hcg z ostatnich 3 badań co 48h, pierwszy w dniu spodziewanej miesiączki:
35 dc - 70
37 dc - 140
39 dc - 328

Dodam, że głowa uwierzyła, że mogę nie mieć dzieci…. Ale cuda sie zdarzają❤️
Walczcie, szukajcie najlepszych klinik bo warto! I módlcie się za mój cud, żeby urodziło się zdrowe dziecko❤️🙏🏻🙏🏻🙏🏻

Ściskam Was i życzę Świąt pełnych nadziei❤️
Kochana to jest cudna historia i 3mam kciuki żeby wszystko było dobrze 💪
 
Ale dużo przeszłaś 😲 Ja bym chyba nie miała tyle siły. A powiedz ile miałaś stymulacji i transferów łącznie?? Wyniki twojego partnera były bardzo złe??
U nas dziś się zaczyna 3cia doba po zapłodnieniu jajeczek 🥶🥶
Ja jeszcze nie miałam duzo transferów u nas zarodków było malo. Nie dochodziły do blastocysty.
Mój mąż ma ciężką oligospermie. Gdyby nie ICSI nie byłoby szans na dziecko.
Żołnierzy byłoby tyle żeby zapłodnić tylko jedną komórkę. Kiedyś potrzeba było 100tys plemników na jedną komórkę. Teraz potrzeba mieć jakieś plemniki w jądrach, albo chociaż zachowaną spermatogenezę. Czyli przy kompletnym braku posiadania plemników w nasieniu można mieć dzieci. Do PL ICSI wchodzi w 2008r. To pozwala na wziąć jeden plemnik i zapłodnić nim komórkę.
Dla nas to była szansa. W 2013r pojawiamy się w klinice. Dwa lata później rodzi się syn. Pierwsza stymulacja i z niej dwa transfery- ciąża biochemiczna. Testowanie mrożenia komórek i wyrzucenie kilka tysięcy do śmieci… z 15 komórek odmrozily się tylko 2. To już prawie 10 lat temu będzie. Potem druga procedura i syn. Potem po katach trzecia bo co ja się będę ograniczać :-) nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć.
Trzecia procedura pokazuje jak ICF funkcjonuje w PL. Z czwartej mam bliźniaki. A za sobą zaledwie 7 ( sarkazm) transferów z tych 4 procedur, właściwie 5 bo było jeszcze ICSI z mrożonych komórek. I człowiek jak jest zmotywowany to jego upór i niezgoda prowadzi do celu. A nie jak w filmach heroiczna walka i silna kobieca postać. Nie zgadzasz się na bezdzietność i to popycha do przodu …ten cały kołowrotek.
 
reklama
Ja jeszcze nie miałam duzo transferów u nas zarodków było malo. Nie dochodziły do blastocysty.
Mój mąż ma ciężką oligospermie. Gdyby nie ICSI nie byłoby szans na dziecko.
Żołnierzy byłoby tyle żeby zapłodnić tylko jedną komórkę. Kiedyś potrzeba było 100tys plemników na jedną komórkę. Teraz potrzeba mieć jakieś plemniki w jądrach, albo chociaż zachowaną spermatogenezę. Czyli przy kompletnym braku posiadania plemników w nasieniu można mieć dzieci. Do PL ICSI wchodzi w 2008r. To pozwala na wziąć jeden plemnik i zapłodnić nim komórkę.
Dla nas to była szansa. W 2013r pojawiamy się w klinice. Dwa lata później rodzi się syn. Pierwsza stymulacja i z niej dwa transfery- ciąża biochemiczna. Testowanie mrożenia komórek i wyrzucenie kilka tysięcy do śmieci… z 15 komórek odmrozily się tylko 2. To już prawie 10 lat temu będzie. Potem druga procedura i syn. Potem po katach trzecia bo co ja się będę ograniczać :-) nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć.
Trzecia procedura pokazuje jak ICF funkcjonuje w PL. Z czwartej mam bliźniaki. A za sobą zaledwie 7 ( sarkazm) transferów z tych 4 procedur, właściwie 5 bo było jeszcze ICSI z mrożonych komórek. I człowiek jak jest zmotywowany to jego upór i niezgoda prowadzi do celu. A nie jak w filmach heroiczna walka i silna kobieca postać. Nie zgadzasz się na bezdzietność i to popycha do przodu …ten cały kołowrotek.
Jestem pod wrażeniem twojej determinacji i siły do walki[emoji7][emoji7] I tego że dasz sobie radę z czwórką dzieci[emoji56]
 
Do góry