Wiesz ja byłam przekonana że wina leży po stronie męża , ale on poprawił plemniki z 1 na 3 procent plus jest ich 3 razy tyle i wszystko jest w normie i on się suplementowal itp a ja w ogóle , nie przygotowałam się w żaden sposób ani suplementami ani dieta ...i trochę mnie przeraziło to że komórki były tak bardzo stare
i dlatego mam tak mieszane uczucia i nie potrafię się cieszyć bo boje się czy te zarodki są zdrowe że tak starych komórek. Dziękuję za informację jak można jej poprawić
Na poprawę jakości komórek a dokladnie RNA :
Koenzymq10 mi lekarz przepisał chyba 100-200 mg
dhea- zwiększa ilość komórek przy odpirnosci na leki itd 3x25 mg tak mi przepisał mój lekarz
Do tego l- karnityne brałam bo nowe art są o tym, ze cuda robi. Tylko duże dawki były w artykułach po 3G.
Napewno kwas foliowy i b12. Witamina D tez istotna.
Wszystko trzeba brac minimum 2 miesiące.
Moim zdaniem nie masz starych komórek. In vitro tak wyglada. Miałaś tylko 8 komórek i zapłodnilo się zgodnie z statystyką połowa.
Może chodzi Ci o to, ze jest więcej zdegenerowanych komórek u 36 l niż 30l? Bo, ale one nie są stare wszystkie. Tylko jest ich więcej, niż u 30l.
A to oznacza ze w tej puli nadal jest duzo poprawnych. Tylko in vitro jest trudniejsze. Trzeba zaplodnic więcej żeby trafić na poprawną komórkę.
Z tej połowy odpada do 5 doby kolejna połowa a nawet wiecej.
Nie wiadomo jakiej klasy były zarodki w 3 dobie. Tutaj widać, ze są słabe o ile są.
Czynnik męski tez powoduje ze zapładnia się mało komórek. Pytanie jakie są zarodki do 3 doby.
To ze mąż poprawił nasienie to nie znaczy, ze ono jest lepszej jakości. Moim zdaniem niekoniecznie, bo poprawa morfologii nie przekłada się na ilość ciąż. Nie robiliscie chromatyny a to DNA plemnika. Może być piekna morfologia a chromatyna uszkodzona i wtedy zarodki są słabe w 5 dobie.
Nie zadręczaj się niepłodność to choroba która dotyczy pary. Tu nikt nie jest winny.
Dla przykładu moja jedna procedura - 6 komórek. 3 zarodki dobre w 3 dobie i jeden w 5 dobie. Teraz kłuci się z ojcem
Potem kolejna procedura - inna, bo było ich kilka. 16 komórek, 8 zarodków, 8 blastocyst - bliźniaczki
A i była procedura - gdzie 7 komórek, 6 zarodków, 5 blastocyst i zero ciąży :-) po prostu selekcji tym razem nie było. Była w brzuszku selekcja. In vitro to loteria.
Co do czynnika męskiego i starych komórek. U nas duży czynnik męski i ostatnia pricedura 37l i mam z niej bliźniaki. Tylko zapłodniłam 2x tyle komórek co Ty. Spokojnie wszystko się uda tylko potrzeba czasu :-)