Cześć dziewczyny jestem nowa na tym wątku, mam za sobą 3 nieudane inseminacje i teraz zaczynam z in vitro. Dzisiaj miałam pierwsza wizytę gin zleciła badania i czekam na wizytę u genetyka. Sama zrobiłam sobie badania na trombofilie i wyszły mi 2 mutacje V Leiden i PAI 1, moja lekarka twierdzi że nic z tym nie robimy jak narazie dopiero jak będę w ciąży to heparyna. Narazie jak chce moge brać acard ale ponoć nie muszę
już nie wiem sama co o tym myslec i co robić. Brać ten acard czy nie? In vitro dopiero za parę miesięcy. Może która z was powie mi coś więcej o tych mutacjach i coś podpowie