Kto po in vitro?

[JestemMama!]

Mysza, czekam z tobą

Dziękuję ale ja już wiem jaki będzie wynik ... Znów nie wyszło muszę się z t pogodzić najwidoczniej nie jest mi dane zostać mamą .... Za jakiś czas podejdę do ostatniego tra sfery jeśli znów nie wyjdzie pomyślimy nad adopcja ... Tak postanowiłam dziś z mężem

 

[Kachar]

Po 14 będzie ... Czekam na męża aż wróci z pracy bo nie chce znów ryczeć na środku szpitala

Trzymam kciuki

 

[Aurora84]

Czekam na wyniki bety ale test pokazał po raz kolejny biel Ariela.... Nie mam już sił... Odpuszczam ta walkę widocznie nie jest mi dane zostać mama jeszvze próbuje dostać się do Paśnika bądź innego ale dobrego immunologa na szczepienia... Ale nie ma terminów do maja liczę na szczęście ( którego mi i tak brakuje) że ktoś będzie zwalniał termin i wcisnę się jak na razie temat odpuszczam... Został mi ostatni zarodek i bez wizyty u dobrego immunologa który zaleci szczepienia bądź coś innego na moje mrl 0 nie podejdę do transferu... To będzie i tak ostatni transfer w moim życiu... Nie mam już ani pieniędzy na dalszą walkę ani sił psychicznych... Myślę znów nad udaniem się do psychologa na terapię .. Moja głowa już po prostu nie zniesie więcej porażki serce rozpadło mi się na milion kawałków... Na razie znikam z forum... Cieszę się z waszych ciąż., dodatnich testów ale serce mi krwawi bo to nie jestem ja... Wiele w życiu zniosłam... Wiele razy dostałam po dupie... Wiele porażek przezylam... Ale kolejnej nie przeżyje

Kochana nie ma takich słów żeby przyniosły ci teraz ulgę w tym cierpieniu jakie czujesz. Jest mi tak przykro, że sama się popłakałam To jest tak kure@#&wsko niesprawiedliwe, dlaczego tak dobre i optymisteczne osoby mają tak ciężko, przecież tak niewiele chcemy Co do jakiegoś psychologa to dobry pomysł, ja też o tym myślę bo ten transfer doprowadził mnie na skraj. W poniedziałek miałam taką histerię, że chyba wszystkie psy na osiedlu mnie słyszały. A teściowa jak zadzwoniła to była w szoku jak tracę rozum i nie mogła mnie uspokoić, tak więc terapia dla mnie też
Do Paśnika jeździsz w Łodzi do APC? Jeżeli chcesz to mogę dać Ci namiar na mojego immunologa który przymuje ulicę obok i ma bardzo dobre opinie.

 

[JestemMama!]

Kochana nie ma takich słów żeby przyniosły ci teraz ulgę w tym cierpieniu jakie czujesz. Jest mi tak przykro, że sama się popłakałam To jest tak kure@#&wsko niesprawiedliwe, dlaczego tak dobre i optymisteczne osoby mają tak ciężko, przecież tak niewiele chcemy Co do jakiegoś psychologa to dobry pomysł, ja też o tym myślę bo ten transfer doprowadził mnie na skraj. W poniedziałek miałam taką histerię, że chyba wszystkie psy na osiedlu mnie słyszały. A teściowa jak zadzwoniła to była w szoku jak tracę rozum i nie mogła mnie uspokoić, tak więc terapia dla mnie też
Do Paśnika jeździsz w Łodzi do APC? Jeżeli chcesz to mogę dać Ci namiar na mojego immunologa który przymuje ulicę obok i ma bardzo dobre opinie.

Kochana pierwszy raz będę u Paśnika.... Tzn. jak na razie poluje na termin do niego a jak ma na imię ten twój ? Wiesz ja to bez szczepień nie ruszam już .... Alle mrl 0 , kir AA . Tak że wiesz nie ma szans żeby ruszyć po ostatniego zarodka bez szczepień ... Chyba że ten twój również preferuję szczepienia ??

 

[Dzoannna]

Czekam na wyniki bety ale test pokazał po raz kolejny biel Ariela.... Nie mam już sił... Odpuszczam ta walkę widocznie nie jest mi dane zostać mama jeszvze próbuje dostać się do Paśnika bądź innego ale dobrego immunologa na szczepienia... Ale nie ma terminów do maja liczę na szczęście ( którego mi i tak brakuje) że ktoś będzie zwalniał termin i wcisnę się jak na razie temat odpuszczam... Został mi ostatni zarodek i bez wizyty u dobrego immunologa który zaleci szczepienia bądź coś innego na moje mrl 0 nie podejdę do transferu... To będzie i tak ostatni transfer w moim życiu... Nie mam już ani pieniędzy na dalszą walkę ani sił psychicznych... Myślę znów nad udaniem się do psychologa na terapię .. Moja głowa już po prostu nie zniesie więcej porażki serce rozpadło mi się na milion kawałków... Na razie znikam z forum... Cieszę się z waszych ciąż., dodatnich testów ale serce mi krwawi bo to nie jestem ja... Wiele w życiu zniosłam... Wiele razy dostałam po dupie... Wiele porażek przezylam... Ale kolejnej nie przeżyje

Ehhh jak ia Ciebie rozumiem

Przytulam Cie …
Odpocznij…
oby jednak beta byla pozytywna.
A jesli nie - zycze Ci sily, spokoju, i dobrego planu na ten ostatni zarodek tak aby mial jak najwieksza szanse!

 

[laChance]

Czekam na wyniki bety ale test pokazał po raz kolejny biel Ariela.... Nie mam już sił... Odpuszczam ta walkę widocznie nie jest mi dane zostać mama jeszvze próbuje dostać się do Paśnika bądź innego ale dobrego immunologa na szczepienia... Ale nie ma terminów do maja liczę na szczęście ( którego mi i tak brakuje) że ktoś będzie zwalniał termin i wcisnę się jak na razie temat odpuszczam... Został mi ostatni zarodek i bez wizyty u dobrego immunologa który zaleci szczepienia bądź coś innego na moje mrl 0 nie podejdę do transferu... To będzie i tak ostatni transfer w moim życiu... Nie mam już ani pieniędzy na dalszą walkę ani sił psychicznych... Myślę znów nad udaniem się do psychologa na terapię .. Moja głowa już po prostu nie zniesie więcej porażki serce rozpadło mi się na milion kawałków... Na razie znikam z forum... Cieszę się z waszych ciąż., dodatnich testów ale serce mi krwawi bo to nie jestem ja... Wiele w życiu zniosłam... Wiele razy dostałam po dupie... Wiele porażek przezylam... Ale kolejnej nie przeżyje

Tak bardzo mi przykro. Serce pęka ((

 

[Dzoannna]

Dziękuję ale ja już wiem jaki będzie wynik ... Znów nie wyszło muszę się z t pogodzić najwidoczniej nie jest mi dane zostać mamą .... Za jakiś czas podejdę do ostatniego tra sfery jeśli znów nie wyjdzie pomyślimy nad adopcja ... Tak postanowiłam dziś z mężem

No i super ze macie siebie i zgadzacie sise ze soba w dalszym planie! To jest naprawde ogromne wsparcie ze jestescie we dwoje! Pamietaj - jakby nie bylo - macie siebie o plan B!!!

 

[Aurora84]

Kochana pierwszy raz będę u Paśnika.... Tzn. jak na razie poluje na termin do niego a jak ma na imię ten twój ? Wiesz ja to bez szczepień nie ruszam już .... Alle mrl 0 , kir AA . Tak że wiesz nie ma szans żeby ruszyć po ostatniego zarodka bez szczepień ... Chyba że ten twój również preferuję szczepienia ??

Mój nazywa się Wilczyński Jacek i przyjmuje na Leszczyńskiej w Łodzi. Przyjmuje też w gamecie ale tylko 2 razy na miesiąc, więc są duże kolejki, a w prywatnym gabinecie czekam ok 3 tygodnie. Mi jego poleciło dwóch lekarzy z matki polki i koleżanka której też pomógł zajść. Ja mam zbyt dużo złych cytokinów i mój organizm od razu niszczy mi zarodki, przepisał mi zalecenia i powiedział, że to jest tylko 20% szansy na powodzenie ale kazał się nie poddawać. Powiedział też że jak za drugim razem się nie uda to dalej mam nie próbować i nie marnować zarodków tylko wrócić to będziemy kombinować co dalej. Pytałam o szczepienia to powiedział, że teraz w moim przypadku są niepotrzebne, bo gdybym miała poronienia to dopiero była by taka opcja. Za pierwszą wizytę bierze 350 a kolejna już 300zł, aha i na badania skierował do APC ale nie ma nic przeciwko i uznaje badania z innych laboratorii. Ja robiłam wszystko w diagnostyce a co oni nie wykonują to sami wysłali mi do apc.

 

[JestemMama!]

Tym razem tak jak czułam beta nawet nie drgnęła , już drugi raz odpuszczam ma razie mam trochę czasu bo 1,5 roku ... Moim marzeniem jest do 35 roku życia zostać mamą ... Mam nadzieję że to marzenie się spełni ... Chodź patrząc na całokształt chyba nie powinnam mieć takich marzeń ... Niezmiennie trzymam za wszystkie z was kciuki aby wam się udało

 

[Zośk@@@]

To ja jeszcze od siebie dodam, że Invicta poza dobrymi lekarzami ma też świetne położne o bardzo wysokich kwalifikacjach. Mną opiekowała się Pani Kasia Zaborowska, która posiada jako jednak z nielicznych położnych certyfikat FMF. Poza lekarzami mamy przecież całą resztę personelu, a Pani kasia to skarb! Świetnie, że invicta ma takich pracowników z powołaniem