U nas to jest tak że mojemu tak wygodnie a ja dam radę zaciskam zęby i działamy. On robi co mu każę i wszyscy zadowoleni. Najważniejsze by współpracował i zwyczajnie chciał.Ja w sumie tez chodzę sama. Ale to bardziej kwestia charakteru i dogadania się między nami.
Wczoraj tez byłam sama, przesłałam listę badań jak listę zakupów. Ma zrobić i już. Jedynie z nasieniem mu pomogę
Natomiast rozumiem kobiety które potrzebują więcej wsparcia niż ja. Nie jazdy musi być taki wariat.
reklama
No coś Ty i lekarze tak dobrze zadziałali? No to wspaniale. Ale historia, taka która daje nadzieję takim parom jak my. Może też kilka dobrze zbudowanych znajdą u nas. Czyli się udało nawet w takiej sytuacji a ja też płakałam bardzo że 100%zlych morfologicznie.3miesiace temu, potem zaczęłam szukać w necie i choć nigdy w życiu w żadne fora sie nie udzielelalam nigdy jak znalazłam to było dla mnie wielką ulgą czytać takie właśnie historieU nas z badaniu podstawowym bo tylko takie robiliśmy w preparacie bezpośrednim były 44 plemniki z czego 39 chyba martwych... Reszta mało ruchliwe
Magdusia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2019
- Postów
- 7 857
My jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji i mój partner też się załamał i nie chciał walczyć. Ale minęło trochę czasu, wiele rozmów i teraz sam leci do kliniki i wierzy!!!!!Dziękuję dziewczyny za wsparcie [emoji173] ja na pewno bym chciała walczyć dalej, spróbować in vitro no wszystkiego co by nam tylko miało pomóc ale najpierw muszę zebrać męża do kupy, zabrać go do lekarza żeby mu wytłumaczył że to nie jest koniec świata, że mamy szansę jak nie naturalnie to in vitro.
Strasznie się załamał, powiedział mi że jak chce dzidziusia to muszę szukać innego [emoji26]
Daj mu czas na pewno się ogarnie! Macie dużą ilość na pewno się coś znajdzie!!!
Kochana ale uważaj jakiego urologa wybierzesz jak byliśmy u pierwszego powiedział mojemu że ja przesadzam że wszystko luz u spoko za pół roku ciąża naturalnie będzie witaminy ok ale ja przesadzam i te wszystkie badania po co.Dziękuję dziewczyny za wsparcie ❤ ja na pewno bym chciała walczyć dalej, spróbować in vitro no wszystkiego co by nam tylko miało pomóc ale najpierw muszę zebrać męża do kupy, zabrać go do lekarza żeby mu wytłumaczył że to nie jest koniec świata, że mamy szansę jak nie naturalnie to in vitro.
Strasznie się załamał, powiedział mi że jak chce dzidziusia to muszę szukać innego
Okazało się że żylaków powrózka nie zauważył i jak byśmy go posłuchali za pół roku czarna d...więc jeśli pójdziecie do jakiegoś dobrze przemysł jaki to lekarz.
G
gość2502
Gość
Ja czułam tak, że jeśli nie spróbuję z nasienia męża to się wykończe. Tak bardzo pragnęlam i pragnę nadal mieć dzidziusia, bardzo kocham męża i nie chciało mi przejść przez myśl, że dziecko może nie być "jego" chociaż on zaakceptował dawstwo od razu bo widzial jak się mecze, że nie możemy mieć naturalnie dziecka... Ale spróbowalismy i jak głupio to nie zabrzmi to było najlepiej wydane kilkanaście tysięcy złotych w życiu ja jak odebraliśmy wyniki na maila i je przeczytałam a później jechałam z mamą do domu bo mnie zabierała ode mnie do siebie to mama mi opowiada cały czas, że był taki ryk, że prawie sobie kolano wyrwalam z nerwów a ja nic a nic z tej drogi nie pamiętamNo coś Ty i lekarze tak dobrze zadziałali? No to wspaniale. Ale historia, taka która daje nadzieję takim parom jak my. Może też kilka dobrze zbudowanych znajdą u nas. Czyli się udało nawet w takiej sytuacji a ja też płakałam bardzo że 100%zlych morfologicznie.3miesiace temu, potem zaczęłam szukać w necie i choć nigdy w życiu w żadne fora sie nie udzielelalam nigdy jak znalazłam to było dla mnie wielką ulgą czytać takie właśnie historie
Klaudia91gdansk
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2020
- Postów
- 110
Cześć dziewczyny, wracam tu na forum po dłuższym czasie. Za dwa tygodnie moja córeczka kończy 6 miejscy chciałabym za max pół roku podejść do kolejnego transferu po rodzeństwo. Czy są tu dziewczyny , które starają się o drugie dziecko przez in vitro w tak krótkim czasie ? Nam udało się za pierwszym razem czeka na mnie 1 zarodeczek plus 6 jajeczek do zapłodnienia w klinice. Za wszystkie szaraczki trzymam kciuki
G
gość2502
Gość
A miałaś przerwę ze względu na możliwa hiperke czy punkcja była wcześniej?Mam 9dc sztucznego przed transferem i tak mnie napieprzają jajniki, że się zastanawiam czy wszystko dobrze...
reklama
Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 490
Ja tez wszedzie sama on dostaje update po wizycie. Liste badan do zrobienia dostal do lapki i poszlismy na badania z krwi razem bo ja tez mialam swoje. Nasienie oddawal do badania w domu bo byla taka możliwość a wtedy jeszcze bal sie wejsc do kliniki. Teraz już mysle, ze nie byloby tego problemuJa w sumie tez chodzę sama. Ale to bardziej kwestia charakteru i dogadania się między nami.
Wczoraj tez byłam sama, przesłałam listę badań jak listę zakupów. Ma zrobić i już. Jedynie z nasieniem mu pomogę
Natomiast rozumiem kobiety które potrzebują więcej wsparcia niż ja. Nie jazdy musi być taki wariat.
Podziel się: