reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
 
reklama
Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
Czyli podobnie jak u nas. Też u mojego nic nie znaleźli. I nie wiadomo skąd te złe parametry. A fragmentacja jego jaka? I u Ciebie wszystko w porządku?
 
Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
Hej 🙂 u nas taka sama sytuacja - słabe wyniki u męża.
My właśnie jesteśmy po pierwszym podejściu do in vitro wiec mogę podzielić się swoim doświadczeniem na świeżo. Za mną pierwsza stymulacja, punkcja i transfer. Tez strasznie się bałam, mialam obawy, a teraz z niecierpliwością czekam na magiczny dzień 14 (dzień testu). Nie bój się zastrzyki nie są takie straszne i nie są jakoś strasznie bolesne 🙂 punkcję tez przeżyjesz nie będziesz nic pamiętać u mnie po punkcji nie było najgorzej lekki ból i osłabienie przez dwa dni. Wiem, ze jest ciężko ale przede wszystkim musisz nastawić się pozytywnie, mi takie nastawienie bardzo pomogło i chyba dzięki temu nie miałam jakiś strasznych objawow, nie wkręcałam sobie dziwnych rzeczy do głowy. Głowa do góry, cycki do przodu i działajcie 🙂
 
Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
Witamy :) nie przejmuj sie na zapas. Kazda z nas tutaj chetnie pomoze :)
 
Hej 🙂 u nas taka sama sytuacja - słabe wyniki u męża.
My właśnie jesteśmy po pierwszym podejściu do in vitro wiec mogę podzielić się swoim doświadczeniem na świeżo. Za mną pierwsza stymulacja, punkcja i transfer. Tez strasznie się bałam, mialam obawy, a teraz z niecierpliwością czekam na magiczny dzień 14 (dzień testu). Nie bój się zastrzyki nie są takie straszne i nie są jakoś strasznie bolesne 🙂 punkcję tez przeżyjesz nie będziesz nic pamiętać u mnie po punkcji nie było najgorzej lekki ból i osłabienie przez dwa dni. Wiem, ze jest ciężko ale przede wszystkim musisz nastawić się pozytywnie, mi takie nastawienie bardzo pomogło i chyba dzięki temu nie miałam jakiś strasznych objawow, nie wkręcałam sobie dziwnych rzeczy do głowy. Głowa do góry, cycki do przodu i
Ooo, ja też w UK 😊 A gdzie podchodziłas do Invitro??
Ooo, ja też w UK 😊 A gdzie podchodziłas do Invitro??
Hej :)
Saint Mary’s Hospital, a ty? Udało się wam za pierwszym razem?
Ooo, ja też w UK 😊 A gdzie podchodziłas do Invitro??
Saint Mary’s Hospital Manchester, a ty? Udało Wam się za pierwszym razem?
 
Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
Witaj :) Chyba każda z Nas ma takie myśli, że może się uda naturalnie, tylko w końcu przychodzi taki dzień, gdzie już tracisz nadzieję na naturalne zajście w ciążę i łapiesz się wszystkiego co może pomóc. Stymulacja i punkcja to nic strasznego w porównaniu do oczekiwania, najpierw ile zarodków udało się uzyskać i jakiej są klasy, a najgorszy stres to oczekiwanie na testowanie po transferze... Pamiętaj, że musicie mieć dużo siły oboje, wspierać się i nie zapominać w tym wszystkim o miłości :) Powodzenia[emoji3531]
 
No hej [emoji3590]
Hej dziewczyny [emoji4] Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona? 8 miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że mąż ma kiepskie wyniki nasienia 2 % prawidłowych, ruch postępowy wolny 11% i szybki 0 %. Tylko ilość duża. Robił wszystkie badania niby przyczyny nie znaleziono.
Czeka nas tylko in vitro. Od tego momentu bierze suple. W marcu przeszliśmy covid z dużą gorączką, więc wpływ na plemnik był ogromny i nie robiliśmy badań ponownie[emoji29] Teraz powtarza badanie nasienia 14 września i na 20stego mam pierwszą wizytę w klinice. Z jednej strony ciągle mam nadzieję, że może się uda naturalnie, ale z drugiej mam świadomość, że to byłby prawdziwy cud.
Stresuję się tym wszystkim bardzo, punkcją, zastrzykami i tym,że nie mam urlopu w pracy, więc muszę jakoś to wszystko ogarnąć bez[emoji85]
Podczytuję was już z pół roku i kibicuję wam wszystkim. Mam nadzieję, że nasze marzenie się spełni.
Wcześniej pisałam na staraczkach i bardzo się z dziewczynami zżyłyśmy[emoji4] Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
 
reklama
Witaj :) Chyba każda z Nas ma takie myśli, że może się uda naturalnie, tylko w końcu przychodzi taki dzień, gdzie już tracisz nadzieję na naturalne zajście w ciążę i łapiesz się wszystkiego co może pomóc. Stymulacja i punkcja to nic strasznego w porównaniu do oczekiwania, najpierw ile zarodków udało się uzyskać i jakiej są klasy, a najgorszy stres to oczekiwanie na testowanie po transferze... Pamiętaj, że musicie mieć dużo siły oboje, wspierać się i nie zapominać w tym wszystkim o miłości :) Powodzenia[emoji3531]
w punkt , jak ja zaczynałam przygodę z in vitro to bałam się zastrzyków , to czekanie na okres zeby wkoncu zacząć stymulację , potem czekanie na punkcję i dopiero wtedy zaczyna się stres 🙈 ile będzie komórek ile zapłodnionych itd… to jest mega ciężki czas
 
Do góry