reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Szczepienie przeciwko covid...
Ja miałam 17 pobranych. 2 odpadły na starcie, 9 komórek poszło do zamrożenia 6 do zapłodnienia. Z zapłodnionych 3 przetrwały do 5tej doby i poszły do zamrożenia. 4ba, 3bb i 3bb.
4ba został wczoraj podany [emoji123]
Oooo my tez zaszczepieni. Ciesze się, ze mam tutaj kogoś kto jest na tym samym etapie co ja 🙂 Przynajmniej jest z kim pogadać, bo o naszym in vitro nie wie nikt, wiem tylko ja i mąż. Test mam zrobić dopiero 19 września ale pewnie nie wytrzymam i zacznę testowanie wcześniej, a Tobie kiedy kazali zrobić test? U mnie In vitro (3 próby) mamy za darmo, nie płace za nic.
 
reklama
U mnie było tak:
10 jajeczek - 7 się zaplodnilo
Trzeciego dnia mieliśmy 5
W piątym dniu mieliśmy 4 dwa były gotowe jedno zabrałam drugie poszło do mrożenia, kolejne dwa musiały być jeszcze obserwowane. Dzisiaj zadzwonili ze te dwa jednak nadają się do mrożenia czyli mamy 3 mrozaczki, a u ciebie Hania jak to wyglądało? Bo czytałam na forum, ze tez miałaś swoje pierwsze podejście miesiąc temu?
Ja miałam w sobotę punkcje, pobranych 20 jajek.. 8 nadawało się do zapłodnienia, 6 mogli tylko zapłodnić i otrzymałam info że 6/6 zapłodnionych prawidłowo ;) teraz czekam na info jak się rozwijają 🤗 transfer odroczony ze względu na możliwą hiperke..
 
Gdzie podchodziłas do in vitro że masz za darmo? Ja w Poznaniu w Invimedzie. Co prawda mamy dofinansowanie ale nie obejmuje ono transferu mrożonych zarodkow... Więc wczoraj zostawiłam prawie 2400 w klinice i w sumie od 2dc na leki 1000zl...u nas wiedzą najbliżsi... Nie byliśmy tego w stanie ukryć...
Oooo my tez zaszczepieni. Ciesze się, ze mam tutaj kogoś kto jest na tym samym etapie co ja [emoji846] Przynajmniej jest z kim pogadać, bo o naszym in vitro nie wie nikt, wiem tylko ja i mąż. Test mam zrobić dopiero 19 września ale pewnie nie wytrzymam i zacznę testowanie wcześniej, a Tobie kiedy kazali zrobić test? U mnie In vitro (3 próby) mamy za darmo, nie płace za nic.
 
Ja miałam w sobotę punkcje, pobranych 20 jajek.. 8 nadawało się do zapłodnienia, 6 mogli tylko zapłodnić i otrzymałam info że 6/6 zapłodnionych prawidłowo ;) teraz czekam na info jak się rozwijają 🤗 transfer odroczony ze względu na możliwą hiperke..
6 to dużo ❤️ jakby coś się działo to pewnie już dawno dostalabys telefon. Nic się nie martw będą piękne blastki zobaczysz 🙂.
 
Gdzie podchodziłas do in vitro że masz za darmo? Ja w Poznaniu w Invimedzie. Co prawda mamy dofinansowanie ale nie obejmuje ono transferu mrożonych zarodkow... Więc wczoraj zostawiłam prawie 2400 w klinice i w sumie od 2dc na leki 1000zl...u nas wiedzą najbliżsi... Nie byliśmy tego w stanie ukryć...
Mieszkamy zagranica w Anglii, tutaj jeżeli się kwalifikujesz Twoj wniosek trafia do komisji i oni decydują ile sesji moze zostać Ci przyznane ( od jednej do trzech prób za darmo). My podchodzimy do IVF w jednej z najstarszych klinik w całym UK i w mieście w którym urodziło się pierwsze dziecko poczęte za pomocą IVF ❤️❤️❤️
 
Dziewczyny moje serce właśnie 💔 ogólnie wróciłam do domu. Trochę popłakałam i postanowiłam się zapytać czy są jakieś jeszcze szanse na mojego okruszka?

Dziś 7+5 coś koło 36 dpt i mam nad pęcherzykiem ciążowym coś jakby mi się odklejala kosmówka, na dodatek w pęcherzyku jest ciałko żółtkowe, a poniżej tyci zarodek, ale praktycznie bez akcji serca 😭😭😭 moje tętno było 160 a malucha być może ok. 50. Trzeba było się przypatrzeć i nawet nie sparwdzone sprzętem bo nie wiadomo czy to właściwie było serduszko. Gin określa to na sprawdzimy za tydzień, ale nie wygląda to dobrze.

Boje się. Cierpię... ogólnie łzy płyną.
 
Jaka przepaść między Anglią a Polską [emoji2356][emoji2356][emoji2356][emoji17][emoji17][emoji17]
Mieszkamy zagranica w Anglii, tutaj jeżeli się kwalifikujesz Twoj wniosek trafia do komisji i oni decydują ile sesji moze zostać Ci przyznane ( od jednej do trzech prób za darmo). My podchodzimy do IVF w jednej z najstarszych klinik w całym UK i w mieście w którym urodziło się pierwsze dziecko poczęte za pomocą IVF [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
Kurcze przykro mi ale nie trać nadzieji [emoji120]
Dziewczyny moje serce właśnie [emoji174] ogólnie wróciłam do domu. Trochę popłakałam i postanowiłam się zapytać czy są jakieś jeszcze szanse na mojego okruszka?

Dziś 7+5 coś koło 36 dpt i mam nad pęcherzykiem ciążowym coś jakby mi się odklejala kosmówka, na dodatek w pęcherzyku jest ciałko żółtkowe, a poniżej tyci zarodek, ale praktycznie bez akcji serca [emoji24][emoji24][emoji24] moje tętno było 160 a malucha być może ok. 50. Trzeba było się przypatrzeć i nawet nie sparwdzone sprzętem bo nie wiadomo czy to właściwie było serduszko. Gin określa to na sprawdzimy za tydzień, ale nie wygląda to dobrze.

Boje się. Cierpię... ogólnie łzy płyną.
 
reklama
Dziewczyny moje serce właśnie [emoji174] ogólnie wróciłam do domu. Trochę popłakałam i postanowiłam się zapytać czy są jakieś jeszcze szanse na mojego okruszka?

Dziś 7+5 coś koło 36 dpt i mam nad pęcherzykiem ciążowym coś jakby mi się odklejala kosmówka, na dodatek w pęcherzyku jest ciałko żółtkowe, a poniżej tyci zarodek, ale praktycznie bez akcji serca [emoji24][emoji24][emoji24] moje tętno było 160 a malucha być może ok. 50. Trzeba było się przypatrzeć i nawet nie sparwdzone sprzętem bo nie wiadomo czy to właściwie było serduszko. Gin określa to na sprawdzimy za tydzień, ale nie wygląda to dobrze.

Boje się. Cierpię... ogólnie łzy płyną.
O jeju kochana :( Ale skoro ginekolog nie skreśla maluszka, to może nie wszystko stracone? Mam koleżankę, która miała podobna historię z odklejającą się kosmówką więc może nie wszystko stracone? Nie załamuj się... Wiem, że łatwo się mówi, ale może akurat wszystko skończy się dobrze... Odpoczywaj, leż Przesyłam dużo siły...[emoji3531]
 
Do góry