G
gość2502
Gość
Ja nienawidzę się obijać tak długo a już trochę siedzę w domu ogólnie jak mi się suczka oszczeniła i trzeba było dwa maluchy dokarmiać przez 2 tygodnie to była jazda, wcale nie spałam... Ale było warto bo odratowalam je bo karmiłam i pobudzalam przełykanie paluszkiem...Przecież ja nie chciałam żadnej urazić. Ja bym się dała pokroić za Igorka i jeden jego uśmiech wynagradza brak snu i zmęczenie to najcudowniejszy dar jaki dało mi życie
I tak - czas w pierwszej ciąży jest wyjątkowy, warto docenić relaks i się bezkarnie poobijać bez wyrzutów sumienia
Ogólnie mi samej smutno w chacie nie lubię tego... Mam wtedy jakieś głupie myśli. I chociaż fajnie jest poleżeć pospać to na dłuższą metę to nie dla mnie