reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja dostałam zdjęcia wszystkich 6 blastocyt . Oprócz tego również filmik jak się dzieliły i rozwijały od momentu zapłodnienia do momentu zamrożenia 💪.
Nie leczyłam się w Novum 😉
Ale płaciłaś coś za tą hodowlę metodą time lapse czy to było w standardzie? :)
U kogo się leczysz? Widzę, że chyba jesteś zadowolona ze swojej kliniki. Jak tam jest z komunikacją lekarza z pacjentem?
 
Opcje dodatkowe to jakieś 2 tys. U mnie nie było to potrzebne. U mojej koleżanki lekarz zalecił ten inkubator, u niej każda komórka jest na wagę złota.
Nie o to mi chodziło. Dla mnie to niezrozumiałe, ze w Pl w klinikach pyta sie pacjentke o dodatki, ona ma byc wyedukowana w temacie, podjmoewac decyzje, dokupować bajery. U mnie dostajesz pakiet i tam jest to co maja i wg nich czego potrzebujesz. I tyle.
 
Nie o to mi chodziło. Dla mnie to niezrozumiałe, ze w Pl w klinikach pyta sie pacjentke o dodatki, ona ma byc wyedukowana w temacie, podjmoewac decyzje, dokupować bajery. U mnie dostajesz pakiet i tam jest to co maja i wg nich czego potrzebujesz. I tyle.
Tak powinno być. Właśnie to jest najstraszniejsze, że nikt nic nie tłumaczy. Tylko ty się edukuj i ty decyduj i jeszcze zadawaj adekwatne pytania. Tylko szybko, bo nikt tu nie ma czasu.
 
Znam.. ale uwazam, ze gorsze spotkania i pytanie: a Wy to myslicie o jakims dziecku? Bo to chyba juz czas...
😡😡😡
I to nie jacys starzy zadaja, o nie. W naszym wieku!
Ja już słyszałam nawet tekst: Czy mam nauczyć Twojego męża jak to się robi? 🤢
O tak układanie życia na siłę a tak naprawdę nie wiedzą co się dzieje w środku Ciebie i jaka walka . Jak mi się nie udało za pierwszym razem to zaraz po nie udanym transferze PRZYJACIÓŁKA chrzciła córeczkę przeprosiłam że nas nie będzie bo trochę się podłamalismy tak mnie zrozumiała że do dziś cisza ...
Niestety. Przez problem z posiadaniem dzieci traci się wielu znajomych którzy tego nie rozumieją.
No i właśnie to najgorsze.. ze ludzie w zaden sposob nie rozumieją i nie mysla, ze ktos moze miec problemy.
Przyznaje, ze odkad staramy sie z in vitro mniej sie widujemy ze znajomymi co maja dzieci. Nie chce sie tłumaczyć, ze nam sie nie udaje, ze sie leczymy. Bo i czemu? Ale te pytania: "a moze i u Was czas? A czemu jeszcze nie macie? Nadawalabys sie na matke.."
I co pozostaje??? Jedynie usmiecham sie zagryzajac lzy i mowie: no pomyslimy, na razie sie rozwijam zawodowo.
Wole jak mysla: jak ona moze nie chcieć, niz widziec wspolczucie w ich oczach.
Ja mówiłam, że nie lubię dzieci i nie chce być gruba. 🙃
Wiem, że to bardzo przykre... ale nikt, kto nie doświadczył tego co ty nie zrozumie twojego bólu. Też mam przyjaciół, ale mimo że są super to wiem, że nie zrozumieją mojej sytuacji. Dlatego jestem tu z wami na forum i mimo że mało się udzielam z braku czasu, to czuję się zrozumiana i zaakceptowana 💚
To forum działa magicznie. Lepsze jest niż sesje u psychologa.
Moja bliska przyjaciolka dowiedziala sie ode mnie kilka lat temu, ze mamy problemy. Przyznalam sie jej, ze nie mozemy zajsc w ciaze. Nie powiedziałam o in vitro bo wtedy jeszcze nie zaczelismy.
Ona miala juz 2 dzieci. Jednemu grozil autyzm. Wiec wspieralam ja i to bardzo. Pozniej juz nie poruszalysmy tego mojego tematu. Oni zaczeli nas rzadziej zapraszac, no bo nie mamy dzieci, wiec nie mamy wg nich wspolnych tematow :( my ich, no bo nie chcielismy sie narzucac. Mimo duzego zzycia w przeszłości rozmylo sie to... ostatnio spotkalysmy sie na spacer. Powiem szczerze, chcialam sie jej wygadac. Chcialam jej powiedziec o moim problemie. W koncu to ona jest(byla?) moja najlepsza przyjaciolka. Ale wiecie co? Co probowalam wejść na ten temat, a to nie jest proste, ona zbywala.... wazne co jej dzieci potrafia i ze oni buduja dom :(. No i inne przyjaciolki ma, takie co maja dzieci..
Bardzo mnie to zabolalo. Oprocz Was, mojego meza i mamy nie mam nikogo z kim moge pogadac. Choc mamie nie mowie wszystkiego, zeby jej nie stresowac :(
Oh, moglam sie wygadać. Juz mi lepiej
Gadaj ile dusza pragnie.
Jestem po transferze. Podali mi zarodek, niestety słaby. Drugi jest w stadium moruli. Nie wiadomo, czy jeszcze się rozwinie, raczej mam się nastawić, że nie. Poza tym nie wiem nic. Kiedy na jakąś wizytę mam przyjść, kiedy mam coś badać. Pielęgniarka mi tylko powiedziała, że za 7 dni mogę zrobić betę. I nie wiem, czy ona ma być wiążącą czy jak? Dziś tam było jak na taśmociągu. Nikt nie miał na nic czasu. No i nie wiem. Jakoś tak czuję się smutna, nie wesoła. Jest tylko ta jedna szansa, a nie wygląda optymistycznie :(
A jaką ma morfologię?
A w ogóle pokazywali Wam w klinikach zdjęcie waszej blastki czy blastkę na USG czy cokolwiek? Bo u mnie nic a nic. I to mnie też jakoś rozczarowało.
Ja za każdym razem dostawałam wydruk z opisem i zdjęciem.
U mnie daja zdjecie i pena z filmikiem z rozwoju Twojego zarodka, bo sa monitorowane 24h na dobe. No i przy transferze tez widzisz wsytsko, a po nim włączają relaksujacs muzyke i zostawiaja pare na 15min sama, zeby dac troche prywatnosci.
To ty kochana masz luksusowo.
Dziewczyny ile czasu musi minąć po punkcji żeby wrócić do sypialni [emoji1787][emoji134]dodam że transfer jeszcze nie ustalony
Chyba ile czujesz potrzeby. Nigdy o tym nie myślałam.

Miłego dnia babeczki!!
 
reklama
Do góry