Dziękuję serdecznie za odpowiedź. [emoji847]
No właśnie przyczyna jakby nie do końca znana. Tzn ja od pół roku nie miałam owulacji w ogóle. Ostatnie dwa cykle stymulowane clo, rosły ładnie, ale nie pękały... Nawet po Ovitrelle mi nie pękł pęcherzyk.
Dodatkowo narzeczony miał badanie nasienia, wszystkie parametry ma meeega dobre dużo dużo ponad normę poza morfologią. Tam 1 procent. Mój ginekolog powiedział, że więcej dla mnie zrobić nie może i że powinnam iść do kliniki leczenia niepłodności. Jego zdaniem właśnie iui mogłoby nam pomóc. Ale skoro ja mam problem z owulacja, to boje się, że iui niewiele da - bo jak mi pęcherzyk nie pęknie to i tak nic z tego... [emoji848] Ale może tam ten problem rozwiążą, może coś innego do stymulacji albo nie wiem. Właśnie boje się, że iui to może być u nas kasa w błoto, dopóki nie ogarniemy, co jest nie tak z moimi cyklami.
Dodam, że my ogólnie mamy już córkę, więc na pewno nie jest to całkowita bezpłodność u żadnego z nas, a przynajmniej nie od początku. Udało nam się wtedy zajść w ciążę w pierwszym cyklu starań. Zero problemów z jej utrzymaniem. A i amh mam super, nie pamiętam dokładnie, ale ponad 4, a mam 30 lat.
Jestem teraz trochę rozbita i przybita.