reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Najważniejsze, żeby wszystko było dobrze. Dasz radę!!
Napewno jakieś rozrywki w szpitalu się znajdą.
Masz jakieś fajne dziewczyny obok do plotkowania ?
A jak nie bierz laptopa i kompletuj wyprawkę;)
Obecnie jestem w izolatce:-) nie wolno mi wyjść nawet na korytarz. Mężowi nawet nie wolno wejść mimo, ze ma dwie dawki szczepionki. Ja czekam na wynik wymazu...Czytam książki jakieś różne, coś obejrzę, chociaż nie mam chęci. A wyprawka skompletowana, tylko drugie łóżeczko muszę kupić i wszystko mam.. Czyli nudy... i tęsknota....za domem. Chociaż się wysypiam nie mam pani co chrapie w nocy :p
 
Dziewczyny,
Właśnie dostałam leki na wywołanie. Poronienie w toku, dr przebił mi pęcherz płodowy i czekam na skurcze. Jak dobrze pójdzie to pójdę jutro do domu. To były najgorsze 3 tyg w moim życiu.Trzymajcie kciuki żeby poszło szybko.
Tak bardzo mi jest Ciebie szkoda 😭😭
Tyle złego czasu i złych chwil
Ściskam mocno i życzę dużo siły
Ciężko coś napisać ale czytam Twoje posty i 💔mi pęka 😥
Oby los Ci to wynagrodził 🙏🙏🙏
 
Hej dziewczyny. Nie chce wyjść na jakąś psychiczną bo i tak się tak czuje ale potrzebuje słowa otuchy lub wpierdolu 🤣 wewnętrznie jest mi lepiej jak zobaczyłam wczorajszą bete 6dpt. Jest dwucyfrowa i pewnie jest tam coś z ovitrell ale moja Też tam jest - tak myślę. Tylko nie wiem jak wytrzymam do poniedziałku by ją ponownie zbadać bo cholernie boje sie, że coś zepsułam tym dwudniowym stresem... naprawdę stresowalam sie nieziemsko, nie mogłam spać budziłam sie z bólu żołądka - coś okropnego... dzisiaj mi lepiej, wczoraj dużo rozmawiałam z mężem... Ale nadal gdzieś tam czuje niepokój i nie wiem jak wyeliminować z głowy to, że jak coś będzie nie tak to będzie moją winą...
Nie czekaj do poniedziałku, zrób badania jutro... Myślę że nie jest tak łatwo stracic ciążę, która się już zaczęła... Każda z nas przeżywa to samo... Ja też się masakrycznie boję... Różnica jest taka, że to Twoja pierwsza próba, a moja ostatnia... Dzięki Bogu za relanium (a raczej mojemu doktorkowi)
 
reklama
Do góry