reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny wracam do Was po 2 miesiącach rozłąki, po wielu tygodniach nieistnienia...w 8 tygodniu ciąży przeżyłam wstrząs psychiczny. Pojechałam do taty po odbiór pewnych rzeczy i zastałam go martwego na podłodze (mama w tym czasie była na drugim końcu Polski i opiekowała się wnuczką). Okazało się, że tata miał wylew, a ja miałam cały czas wyrzuty sumienia, że nie przyjechałam do niego kilka dni wcześniej jak planowałam, może wówczas żyłby 😪obecnie jestem pod opieką psychologa, który pomaga mi wrócić do normalności.. mój synek w brzuchu przeżył ten wstrząs i w 10 tygodniu biło mu pięknie serduszko, wielkością był o kilka dni do przodu. Niestety w 13 tygodniu na badaniach prenatalnych oglądałam już martwy płód 😪😪 Myślałam, że to moja wina, tego szoku, depresji, z której powoli wychodzę ale nie.. była to wada genetyczna, Trisomia 21..Wiem, że muszę być silna, stanąć na nogi i zawalczyć jeszcze. Została nam 1 sensowna blastocysta 4bb z 6 doby. Od pani embriolog wiem tyle, że rozwijała się bardzo dobrze, miała odpowiednie tempo, ilość komórek, w 5 dobie była już blastocystą tylko, że wczesną ale rozprężyła się później do 4. Wiem jedno, że błędem było niezbadanie blastocyst. W moim przypadku 2/2 transfery udane lecz zakończone poronieniem ze względu na wady genetyczne.. widocznie mamy jakiś bałagan w chromosomach mimo dobrych wyników badania fragmentacji DNA plemników, no ale mój wiek. Na chwilę obecną rozważam poddanie się kolejnej stymulacji i przebadanie blastocyst...nie wiem czy jest to racjonalne zostawiając ostatnią blastkę z 6doby,ale zależy mi na czasie.. młodsza nie będę. Boję się, że jeżeli wezmę ostatnią blastkę, pewnie nie wcześniej jak we wrześniu, bo tyle muszę odczekać po poronieniu, i jeżeli skończy się znowu poronieniem to jestem w plecy wiele miesięcy i napewno z jeszcze gorszymi oocytami. Za tydzień mam wizytę u lekarza, zobaczymy czy coś doradzi...jezeli uważacie, że to durny pomysł stymulować się, mając jeszcze 1 blastkę, to napiszcie.. Gdybym miała mniej lat to nigdy bym tak nie zrobiła, ale 1,5 miesiąca temu skończyłam już 38l.😔
Wiek to nie problem, bo teoretycznie wadliwe zarodki nie powinny się implantowac, albo szybko poronić. Możesz być z tych super płodnych kobiet co macica przyjmie każdy zarodek nawet wadliwy. Wtedy PGS to jedyne wyjście, bo podajesz tylko zdrowe zarodki i nie przechodzisz przez poronienia, które są bardzo trudne. Robiliscie kariotypy? Bo tutaj możesz znaleźć odpowiedz dlaczego tak się dzieje. Kolejna stymulacja nie jest złym pomysłem. Wszystko trwa a zarodek zawsze można przebadać i transferować na samym końcu. Bo w tej sytuacji tez szkoda kasy na ten transfer jak masz w planach IVF-PGS. To droga metoda.
Bardzo mi przykro z powodu taty i straty dziecka, tule mocno.
 
Bo sa badania pokazujace, ze nospa przyjmowana w ciazy w większych ilosciach powoduje obnizone napiecie mięśniowe u dziecka.
To ja wiem, ale w PL podają jak cukierki nadal. Myslalam, ze to jest niewystarczające do „zakazania” leku. Jak widać w mądrym kraju tak, który nie chce ładować w rehaby niemowląt. A w PL jak zwykle... wszystko PIS leczył by modlitwą:-) to niech i nospe ciężarnym podają.
 
Dziewczyny wracam do Was po 2 miesiącach rozłąki, po wielu tygodniach nieistnienia...w 8 tygodniu ciąży przeżyłam wstrząs psychiczny. Pojechałam do taty po odbiór pewnych rzeczy i zastałam go martwego na podłodze (mama w tym czasie była na drugim końcu Polski i opiekowała się wnuczką). Okazało się, że tata miał wylew, a ja miałam cały czas wyrzuty sumienia, że nie przyjechałam do niego kilka dni wcześniej jak planowałam, może wówczas żyłby 😪obecnie jestem pod opieką psychologa, który pomaga mi wrócić do normalności.. mój synek w brzuchu przeżył ten wstrząs i w 10 tygodniu biło mu pięknie serduszko, wielkością był o kilka dni do przodu. Niestety w 13 tygodniu na badaniach prenatalnych oglądałam już martwy płód 😪😪 Myślałam, że to moja wina, tego szoku, depresji, z której powoli wychodzę ale nie.. była to wada genetyczna, Trisomia 21..Wiem, że muszę być silna, stanąć na nogi i zawalczyć jeszcze. Została nam 1 sensowna blastocysta 4bb z 6 doby. Od pani embriolog wiem tyle, że rozwijała się bardzo dobrze, miała odpowiednie tempo, ilość komórek, w 5 dobie była już blastocystą tylko, że wczesną ale rozprężyła się później do 4. Wiem jedno, że błędem było niezbadanie blastocyst. W moim przypadku 2/2 transfery udane lecz zakończone poronieniem ze względu na wady genetyczne.. widocznie mamy jakiś bałagan w chromosomach mimo dobrych wyników badania fragmentacji DNA plemników, no ale mój wiek. Na chwilę obecną rozważam poddanie się kolejnej stymulacji i przebadanie blastocyst...nie wiem czy jest to racjonalne zostawiając ostatnią blastkę z 6doby,ale zależy mi na czasie.. młodsza nie będę. Boję się, że jeżeli wezmę ostatnią blastkę, pewnie nie wcześniej jak we wrześniu, bo tyle muszę odczekać po poronieniu, i jeżeli skończy się znowu poronieniem to jestem w plecy wiele miesięcy i napewno z jeszcze gorszymi oocytami. Za tydzień mam wizytę u lekarza, zobaczymy czy coś doradzi...jezeli uważacie, że to durny pomysł stymulować się, mając jeszcze 1 blastkę, to napiszcie.. Gdybym miała mniej lat to nigdy bym tak nie zrobiła, ale 1,5 miesiąca temu skończyłam już 38l.😔
uważam ,że to bardzo sensonwy pomysł. W jakiej klinice jests?
 
To ja wiem, ale w PL podają jak cukierki nadal. Myslalam, ze to jest niewystarczające do „zakazania” leku. Jak widać w mądrym kraju tak, który nie chce ładować w rehaby niemowląt. A w PL jak zwykle... wszystko PIS leczył by modlitwą:-) to niech i nospe ciężarnym podają.
Wiesz z ta rehabilitacja to jest jeszcze taki myk, a wiem to z pierwszej reki, ze raz ze nadmoar nospy powoduje, ze napiecie miesniowe sie rehabilituje, a dwa... hmmm, ze to jest modne w PL i to latwy hajs. Przychodzi matka, bo cos tam ja znaiepokoi, mowi się jej, ze obnizone/zwiekszone napiecie i pyk iles tam wizyt wpada, bo wiaodmo - na szybko kazdy robi prywatnie. A ze pod to mozna podciągnąć wiele rzeczy, a sam termin jest ostatnimi laty osluchany to latwa kasa leci...
Ja tu przez 12 lat jak jestem i 5 obracam sie wsrod matek nie slyszalam zeby ktos byl u rehabilitanta z obnizonym napieciem u niemowlecia. W PL co druga znana mi matka...
 
Ostatnia edycja:
Wiek to nie problem, bo teoretycznie wadliwe zarodki nie powinny się implantowac, albo szybko poronić. Możesz być z tych super płodnych kobiet co macica przyjmie każdy zarodek nawet wadliwy. Wtedy PGS to jedyne wyjście, bo podajesz tylko zdrowe zarodki i nie przechodzisz przez poronienia, które są bardzo trudne. Robiliscie kariotypy? Bo tutaj możesz znaleźć odpowiedz dlaczego tak się dzieje. Kolejna stymulacja nie jest złym pomysłem. Wszystko trwa a zarodek zawsze można przebadać i transferować na samym końcu. Bo w tej sytuacji tez szkoda kasy na ten transfer jak masz w planach IVF-PGS. To droga metoda.
Bardzo mi przykro z powodu taty i straty dziecka, tule mocno.
Tak, kariotypy ok, mam już dziecko poczęte naturalnie wiele lat temu i jest zdrowe
 
reklama
Do góry