reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Podchodzę w Bocianie w Poznaniu. Wcześniej leczyłam się w InviMed też w Poznaniu ale mam mieszane uczucia. Korzystaliśmy tam z dofinansowania, dwie procedury jedna gorsza od drugiej, spadło mi Amh bardzo w tym czasie, nie chcieli hodować do 5 doby, same 3dniowki...

Trochę żałuję że decyzja o KD była przed wczesna bo mogłam pokombinować z immunologi i z AMh troszkę ale chciałam na szybko, myślałam że to będzie łatwiejsza droga. Nie wiem skąd to się u mnie wzięło 🤷‍♀️
Przygotowania wygladaja jak do każdej procedury, musisz mieć komplet badań jak i twój partner. Czas trwania zależy tylko i wyłącznie od tego czy mają dawczynie pasująca do waszych grup krwi, i twoich cech fizjologicznych. Przykładają duża wagę do tego. My czekaliśmy 2 miesiące, bardzo szybko... Ostrzegali nas że może to potrwać nawet rok. Mają swój bank dawczyń. Ale dawczyni była z Katowic i tam przebiegła cała procedura. Transfer już w Poznaniu. Generalnie jestem zadowolona. Pobrali 6 komorek, tyle zapłodnili, do 5 dobry przetrwały 3 więc wynik jest myślę dobry. Z tego co zrozumiałam to gwarantują 6 pobranych komorek. Cena zwala z nóg... Możesz mieć w tej cenie spokojnie 2 zwykle procedury. Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt że w cenie 18tys jest właśnie 6 KD a 5 tys możesz dopłacić jeśli uda się jej wyprodukować więcej i za te więcej (bez znaczenia ile to jest) dopłacasz 5. Byliśmy na to zdedowani. Tym bardziej że młoda dziewczyna 20 pare lat, dobrze rokujace wizyty monitoringi przed pukcja. A tu telefon z kliniki że tylko 6, byliśmy zdziwieni, biorę pod uwagę to że mogli dawczynie podzielić na 2 pary, więcej hajsow wiadomo. .. Ale nie wiem czy już się nie doszukuje czegoś 🤷‍♀️
Wszystkie mrozilismy bo nie chcieliśmy w Katowicach podchodzić do transferu. Za delako, jesteśmy z Lubuskiego. Ale był możliwość transferu świeżego o ile udałoby się zgrać z cyklem. A ponadto mój lekarz stwierdził że chce spróbować n a cyklu naturalnym (nigdy tak nie miałam) l. I chyba nie był to dobry pomysł... No w sumie nie wiem czy to się przyczyniło do porażki

Uf ale monolog. Ale myślę że wyczerpałam temat 😁😘
U kogo leczyłaś się w invimedzie? Możesz powiedzieć coś więcej na temat tego, dlaczego nie byłaś zadowolona? Też jesteśmy w tej klinice.
 
U kogo leczyłaś się w invimedzie? Możesz powiedzieć coś więcej na temat tego, dlaczego nie byłaś zadowolona? Też jesteśmy w tej klinice.
Invimed tez ma parcie na podawanie zarodków w 3 dobie. Generalnie po tym czasie włącza się genom zarodka i 3 dniowy zarodek będzie piekny, ale blastocysta z niego nie posadzanie. Wtedy masz kilka transferów więcej, gdzie jeden po 3tys. A jak hodujesz do blastocysty to dopłacisz 500zl i tyle. Wiesz na czym stoisz. W invicta hodowla do 5 doby to standard. Jak chcesz hodować do 3 i mrozić to raczej lekarze odradzają i nie ma nawet takiej oferty. Druga rzecz każda klinika ma coś wow... i swoje wady. Novum to świetne stymulację ( chyba nadal tak jest), badanie komórek jajowych - nie zawsze to się udaje, ale to jakaś alternatywa jeżeli nie pasuje PGS. Są drodzy i mają ukryte koszty, ale są dobrzy. Bocian - oryginał w Białymstoku(?) to mistrz maja większość i potrafią większość. Natomiast invimed zrobił fertilechip - to chyba nie ich patent i jak widzę zgodnie z oczekiwaniami.... PGS jak robią to wysyłają materiał. Invicta to FAMSI, PGS - robią sami i cały czas się rozwijają pod tym kierunkiem...
 
Twoje przezywanie i Twoje oczekwiania to jedno, a podejście lekarza to zupełnie inna kwestia. Wg mnie wpis o ciszy wysokiego ryzyka byl ok. Dawal pewnien sygnal kazdemu lekarzowi, z ktorym mialam stycznosc. A no i nie musiałam sie tłumaczyć przy przedluzabiu L4, bo u nas jest inaczej niz w PL.
I ja rozumiem obawy o przyznawanie sie do ivf w Polsce, oby kiedys PL dogonila cywilizacje, bo poki co to kraj trzeciego swiata w tym aspekcie.
Metoda poczęcia nie ma nic wspólnego z prowadzeniem ciąży. Ciąża wysokiego ryzyka z założenia jest czymś obciążona, zagrożona np. bliźniacza, łożysko przydające itd. ciążę po in vitro prowadzi się zupełnie tak samo. W Pl prowadzisz ciąże prywatnie, rzadko na NFZ. Prywatnie lekarz robi wiecej badań standardowo. Ja pilnowałam, lekarka moja pilnowała i d....pa szyjka poszła i klops. W pierwszej ciąży lekarz na NFZ wykrył pępowinę przodującą, było trochę strachu i więcej USG. Wszystko zależy od specjalisty a nie wpisu w karcie ciąży, dobry lekarz dba o pacjentki tak samo. Nie wyobrażam sobie aby lekarz traktował pacjentki inaczej. Dziecko to dziecko jest tak samo ważne, jak pójdzie coś nie tak i rodzi się chore to jest dramat, już nikt potem nie pamięta metody poczecia. Sorry ale nie zgadzam się z oczekiwaniem wyjątkowego traktowania cieżarnych po in vitro.
 
reklama
Do góry