Witajcie ,jestem tu całkiem nowa , w naszym przypadku wiedzą tylko mama,teściowa i moja siostra niestety ,a raczej na ich szczęście w naszych rodzinach każda ciąża była naturalną, nawet podczas rozmów rodzinnych podczas różnych uroczystości rodzina zawsze wypowiadają się o in vitro negatywne,że to niezgodne z wiarą, ingerencja medyczna sztuczna itp. Przyjaciele, znajomi niestety też są anty - bo sami nie mieli problemów z poczęcie,dlatego nie mówi, nie chce się stresować, tłumaczyć itp.nie chce być tematem dyskusji ,naznaczania.3 lata próbowaliśmy bez rezultatu,po czym zdecydowaliśmy się na pomoc kliniki,tam też dowiedzieliśmy się, że z nami wszystko ok.zadnych chorób, żadnych odchyleń od norm i tak od roku z pomocą próbujemy zajść w ciążę, 3 próby IVF bez rezultatu,dzisiaj podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu,poddalismy się,nie mamy już ani siły ani nadziei.Trzymam za Was wszystkie kciuki i życzę Wam zarówno zobaczenia magicznych 2 kresek jak i przyrostu HcG w krwi.Ściskam Was mocno