Jakbym wyszła do sklepu gdzieś dalej niż do spożywczego pod blokiem to już bym nie wróciła chyba a i do tego to idę tylko po bułki bo ledwo chodzę, musiałam pojechać do banku dość blisko bo 3 przystanki tramwajem i jechałam z duszą na ramieniu żeby tylko szybko załatwić i wracać bo ciągle mam wrażenie, że mi coś tam zaraz wyjdzie trochę straszne uczucie , szyjki chyba już w ogóle nie mam bo wkładam globulki to tylko tak na sam brzeg bo wszystko takie miękkie, że się nawet boję je wkładać. Jedyna moja aktywność to wyprowadzenie psa i to tylko tak blisko bloku. Znowu mnie skurcze łapią od nocy więc jakiś strach się pojawił, że to co raz bliżej i co to jak to będzie
Ja gdyby mąż nie był ze mną to bym sie z domu wcale nie wynurzyła Też mam skurcze ale nic poza tym, ani wody nie odeszly, ani czop... Mogło by juz sie zacząć i skończyć...