reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Nie powinnaś się tak źle nastawiać do tych szczepień, ja jestem po trzech, w ewentualnej ciąży po transferze będzie jeszcze jedno(jeśli się uda) Nic strasznego, jedynie po pierwszym szcepieniu czulam ból ręki później już nic. Nie taki zły diabeł jak go malują 😉 a w sprawie za i przeciw: ja podeszłam do tego tak: Jeśli ma to pomoc to bez wąchania się zgadzam nie zważając na skutki uboczne. Ważne aby pomogło. Po szczepieniach rozmawiałam z przybyciebiem o nich, nie obniżają odporności-wręcz przeciwnie a jedyny skutek uboczny to ciąża-Ja mu wierzę i się go trzymam ❤️
Myślę podobnie jak Ty, tylko znów się podłamałam kolejną rzeczą.

IMK wyszło w miarę (NK 9%, CD4/CD8 2), a CBA słabo.
IL2- ~96
IL10 ~800
IFN/IL 10 - 0.2

KIR AA. W ciąży nigdy nie byłam.
 
reklama
Myślę podobnie jak Ty, tylko znów się podłamałam kolejną rzeczą.

IMK wyszło w miarę (NK 9%, CD4/CD8 2), a CBA słabo.
IL2- ~96
IL10 ~800
IFN/IL 10 - 0.2

KIR AA. W ciąży nigdy nie byłam.
Ja mam IL2 - 91, a IL10 - 816. Więc wyniki bardzo podobne. Mam kir Bx, NK 12 lub 13 i na początku dostałam immunopresję. Nie pomogło. Teraz jestem po szczepieniach i chu... wie czy też pomoże...
 
Ten Twój lekarz... [emoji2959][emoji2959][emoji2959][emoji2959][emoji2959]My od nich nie oczekujemy głaskania po głowach i obiecywania cudow ale jakiegoś ludzkiego traktowania, trochę empatii...
Nie myśleliście o jakieś klinice w PL?
Mam nadzieję, że ich zaskoczysz i zarodek, który praktycznie już skreślili zostanie z Wami [emoji120][emoji110]
Myślałam o Polsce tylko nie wiem gdzie? Mam mętlik w głowie a czasu coraz mniej
 
Ja mam IL2 - 91, a IL10 - 816. Więc wyniki bardzo podobne. Mam kir Bx, NK 12 lub 13 i na początku dostałam immunopresję. Nie pomogło. Teraz jestem po szczepieniach i chu... wie czy też pomoże...
Miałaś badane CBA po immunopresji? Albo AlloMLR?

Beczę bo czas się wydłuża, myślałam, że jak w maju wystartujemy ze stymulacją to czerwiec/lipiec będzie transfer, a tu znów opóźnienie.
Zresztą co ja w ogole planuje, ostatnio nawet blastocysty nie mieliśmy.
 
Dziewczyny a słyszałyście może kiedyś, czy długi protokół jest lepszy przy starych komórkach?? Czy długość protokołu nie ma znaczenia
 
Miałaś badane CBA po immunopresji? Albo AlloMLR?

Beczę bo czas się wydłuża, myślałam, że jak w maju wystartujemy ze stymulacją to czerwiec/lipiec będzie transfer, a tu znów opóźnienie.
Zresztą co ja w ogole planuje, ostatnio nawet blastocysty nie mieliśmy.
Paśnior nie mówił abym powtarzała CBA. Po nieudanym transferze z immunopresją, kazał tylko zbadać allo. Mam 19%. I zalecił 2 szczepienia
 
Przeżyłam 😜
Chociaż ku mojemu zaskoczeniu trochę źle się czuję... Kręci mi się w głowie i mam lekkie mdłości. Już jestem w domu. Macica prawidłowa, nie było polipów, ale lekarz powiedział, że było widać dużo małych różowych punktów. Wizualnie to może wskazywać na stan zapalny. Pobrali wycinki i do dwóch tygodni czekam na wyniki.
Miałam fajne dziewczyny w sali, więc czas super szybko minął... Dwie świeżynki na pierwszej punkcji i jedna dziewczyna na histero, jak ja.
Był śmieszny anestezjolog, straszył mnie, że dla mnie ma wielki welfron do szyi 😉, więc ja mu na to, że na jego miejscu bym uważała, bo mogę go niechcący kopnąć później... Ale powiedział że jest na to gotowy 😊. A na sali przywiązali mi ręce, nogi i tyle z moich obietnic 🤣
 
reklama
Tak szczerze to nie ma żadnych przygotowań. Stoję w miejscu i nie wiem co robić. Za jakieś 2 tygodnie jadę po moją sierotę ale nie wiem co dalej, bo lekarz już powiedział że się nie uda.
Cały czas ryczę, odje.bało mi kompletnie. Czuję, że nigdy mi się nie uda.
Mąż mówi, że może powinnam jeszcze raz spróbować na swoich komórkach ( bo amh 2.84) ale już tylko z dawcą i koniecznie w innej klinice, bo obecny lekarz wpędził mnie w depresję.
Obecny lekarz twierdzi, że nie mam szans na swoich, bo za stara i komórki nie takie i że za 2 tygodnie musimy podpisać papiery o AZ.
Mąż za miesiąc musi wracać do UK, musimy podjąć jakąś decyzję bo potem zostanę z tym wszystkim kompletnie sama.
Napisałam dzisiaj prośbę o kontakt do innej kliniki w Pradze. Chcę usłyszeć od innego lekarza, czy jest jeszcze sens próbować. Tylko nie wiem, czy to dobry pomysł i Praga bardzo daleko.
Nie umiem się poddać a jednocześnie nie mam siły walczyć 😞
W Polsce podobno Wyroba jest dobrym lekarzem problemu z komórkami zarówno ilością jak i jakością.. Chyba gdzieś na południu przyjmuje.
A czy jesteś ewentualnie pogodzona z AZ ? Skoro i tak macie dawce to chyba mąż nie ma nic przeciwko? Naprawdę nie uważam że za stara jesteś poprosty trudniej Cie wystymulowac aby uzyskać zarodek. To się często zdarza sporo młodszym. Podobno ok 40tki pozostaje okolo 25% prawidłowych komórek wiec jak masz tak dobre AMH to zwyczajnie więcej Ci tych prawidłowych zostanie wiec nadal uważam że masz realne szanse tylko niestety wymaga to dobrego lekarza a nie takiego co Ci skrzydła podcina. Skoro korzystacie z dawcy to możesz ewentualnie zostać dłużej sama w Polsce ? Powalcz jeszcze bo uważam że warto, oczywiście jak fundusze pozwalają..
Bierzesz coś dodatkowo do transferu? O wlewie myślisz nadal czy nie ? On Ci nie zaszkodzi a może pomóc serio...
 
Do góry