reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Bo są szopy w ośrodkach adopcyjnych. Nie każdy ma siłę i chęć być prześwietlany, chodzić do psychologa i tańczyć w kółeczku, udawać przykładnego polaczka. Dzieci z ośrodków katolickich np nie mogą być adoptowane przez pary niewierzące lub nie chodzące do kościoła- serio, zaświadcczenie z parafii trzeba przynieść. Chory jest ten kraj i nie jest to proste.
Wiem dużo o adopcji bo mam w rodzinie adoptowane dziecko. Ogółem sama tez rozważałam kiedyś adopcje. I zasady są podobne, natomiast dość szybko niektórzy dostawali dzieci nawet po 9 miesiącach - noworodki. Stad było moje pytanie czy nie lepiej zakręcić się wokoło OA. Wiec nie traktuj mnie pretensjonalnie. Poza tym -nie każdy ma ochotę być prześwietlany, tańczyć w kółeczku..?! No sorry to nie jest kupno samochodu, czy mieszkania. Właśnie dobrze, że ludzie są prześwietlani - a właściwie to chodzą na spotkania z psychologiem, uczą się w grupach od innych rodziców adopcyjnych jak to wyglada. Bo adopcja to nie jest to samo co klasyczne rodzicielstwo biologiczne. I mimo tego wszystkiego i tak wiele par nie zostaje odrzuconych, bo psycholog czy kierownik ośrodka nie poznaje się na ludziach. Za te błędy dorosłych ludzi - pracowników OA, desperację rodziców adopcyjnych ponoszą potem dzieci. Zatem uważam, ze niech im zaglądają gdzie chcą bo to są dzieci a nie produkt premium. Który zaniesiesz sobie do domu i będzie sobie rósł. A żeby nie było uważam, ze tak samo ostro powinno się traktować rodziców biologicznych gdy źle traktują dzieci. W wielu krajach już tak jest... u nas „prześwietla” się pary w OA, ale patologie z jednym czy piątką dzieci już nie. I to jest niesprawiedliwe.
 
Wiem dużo o adopcji bo mam w rodzinie adoptowane dziecko. Ogółem sama tez rozważałam kiedyś adopcje. I zasady są podobne, natomiast dość szybko niektórzy dostawali dzieci nawet po 9 miesiącach - noworodki. Stad było moje pytanie czy nie lepiej zakręcić się wokoło OA. Wiec nie traktuj mnie pretensjonalnie. Poza tym -nie każdy ma ochotę być prześwietlany, tańczyć w kółeczku..?! No sorry to nie jest kupno samochodu, czy mieszkania. Właśnie dobrze, że ludzie są prześwietlani - a właściwie to chodzą na spotkania z psychologiem, uczą się w grupach od innych rodziców adopcyjnych jak to wyglada. Bo adopcja to nie jest to samo co klasyczne rodzicielstwo biologiczne. I mimo tego wszystkiego i tak wiele par nie zostaje odrzuconych, bo psycholog czy kierownik ośrodka nie poznaje się na ludziach. Za te błędy dorosłych ludzi - pracowników OA, desperację rodziców adopcyjnych ponoszą potem dzieci. Zatem uważam, ze niech im zaglądają gdzie chcą bo to są dzieci a nie produkt premium. Który zaniesiesz sobie do domu i będzie sobie rósł. A żeby nie było uważam, ze tak samo ostro powinno się traktować rodziców biologicznych gdy źle traktują dzieci. W wielu krajach już tak jest... u nas „prześwietla” się pary w OA, ale patologie z jednym czy piątką dzieci już nie. I to jest niesprawiedliwe.
No i po co sie rzucasz? Mówię tylko że nie każdy się do tego nadaje (do adopcji) a ty to bierzesz do siebie. Nikt Cie protekcjonalnie nie potraktował. Ostatnio jesteś agresywna. Nie wiem dlaczego.
 
No i po co sie rzucasz? Mówię tylko że nie każdy się do tego nadaje (do adopcji) a ty to bierzesz do siebie. Nikt Cie protekcjonalnie nie potraktował. Ostatnio jesteś agresywna. Nie wiem dlaczego.
Sorki ze się wtrącę ale ja tu agresji ani rzucania nie widze . Dziewczyna pisze co myśli i wydaje mi się ze sposób przekazu jest ok .
 
A ja widzę, jakieś oskarżenia że jestem protekcjonalna... Podczas gdy w niczyją stonę się nie wypowiadałam tylko stwierdziłam że nie każdy się nadaje do tego żeby przez to przechodzić. I znam też różne ch*jowe historie z adopcjami..Zresztą nie wiem po co się tłumaczę.
Sorki ze się wtrącę ale ja tu agresji ani rzucania nie widze . Dziewczyna pisze co myśli i wydaje mi się ze sposób przekazu jest ok .
 
reklama
No i po co sie rzucasz? Mówię tylko że nie każdy się do tego nadaje (do adopcji) a ty to bierzesz do siebie. Nikt Cie protekcjonalnie nie potraktował. Ostatnio jesteś agresywna. Nie wiem dlaczego.
„No i po co się rzucasz..?!” No chyba przeginasz troszkę. Wyraziłam swoje zdanie, nie wydaje mi się, żeby było to jakieś agresywnie.
 
Do góry