reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jezus Maria czym? haha :D bo już sie boje, że coś pokićkałam...
Nie no nie znam się na bakteriologii:-) i o tym gronkowcu co pisałaś to ciekawe... A co się dzieje jak do krwiobiegu pójdzie? Kiedyś słyszałam, ze każdy ma gronkowca na skórze tylko niektórzy mają słabą barierę i on się namnaża jak u mnie 😭😭😭.
 
reklama
Dziękuję [emoji8] za wsparcie i dobre słowo teraz też muszę zacząć stymulację na nowo lecz muszę odłożyć pewnie w lipcu będę dalej walczyć za tydzień mam wizytę zobaczymy podobno mam torbiel na jajniki po stymulacji [emoji17]a przy następnym Et będę miała podany acofil na komórki NK jak dobrze zrozumiałam
Jak wysokie masz te NK?
 
Nam mówili o dawcy, bo serio słabe wyniki były. Przy słabych gametach trzeba zapladniac dużą ilość komórek i selekcjonować lepiej nasienie. Podstawa to minimum IMSI. U nas z jednej procedury na 6 komórek zaplodnily się tylko 3 i była jedna blastocysta teraz testuje moją cierpliwość każdego dnia. Potem o dziwo była procedura, gdzie na 7 zapłodnionych komórek było, aż 5 blastocyst i zero ciąży. Teraz mieliśmy wenę twórczą i zapłodnilismy 16 komórek z czego powstało 8 blastocyst. Dla porównania jak startowaliśmy z in vitro to bardzo baliśmy się zapladniac dużej ilosci komórek. I zapladnialismy po 2 komórki i może jedna doszła by do blastki- ciąży brak, potem znowu dwie komórki - jeden opóźniony zarodek i ciąża biochemiczna. Z ostatniej procedury transferowalismy dwa zarodki i czekamy na bliźniaki. Tak to jest z tymi zarodkami - nie wiadomo kiedy Ci się trafi ten dobry zarodek. Może to być pierwszy transfer albo ostatni z danej procedury...
My jesteśmy po pierwszym zabiegu i po Et nieudanym teraz wsZystko od nowa znowu punkcja zobaczymy ile teraz wyjdzie nam zarodków oby był ten nasz scZesliwy też miała podane dwa zarodki 4.1.1 i 3.1.1 lecz nic Gratuluję 🥰 też myślam że będę miała bliźniaki tak bardzo chciał mieć 2 bąbelki i spadłam z konia prosto na cement jedno dobre jak już wiem że jest nadzieja ona umiera ostatnia chociaż w głowie to poukładać to jest tragedia
 
Jak wysokie masz te NK?
Nie maila badań tylko lekarz mi tak powiedział że następny transfer będzie z tym lekiem bo to może być przez NK ja mam duży problem z tarczyca Hashimoto co może prowadzić do tego że organizm się broni i zabija wszystko co mi obce może teraz lekarz mi da na jakie badania ale nic nie wponilam tylko o tym acofilu i o tym że mam zrobić receptywnosc macicy
 
Kurde z tym nie pomogę ale w mojej cytologii na przykład wyszedł stan zapalny i położna mówi że to trzeba przeleczyc a ginekolog z kliniki że jest w porządku także... może te położne przesadzaja 😅
Kurde najgorzej, że położna zasiala ziarnko niepewności i człowiek już trochę o tym myśli. Czytałam o tej Twojej cytologi, ale kompletnie się na tym nie znam. Chyba nie pozostaje nam nic innego jak zaufać lekarzowi🙂
 
Nie no nie znam się na bakteriologii:-) i o tym gronkowcu co pisałaś to ciekawe... A co się dzieje jak do krwiobiegu pójdzie? Kiedyś słyszałam, ze każdy ma gronkowca na skórze tylko niektórzy mają słabą barierę i on się namnaża jak u mnie 😭😭😭.
Jest dużo szczepów tego cholerstwa, niektóre żyją sobie w małych ilościach u zdrowie osoby ale właśnie odporność to klucz do sukcesu nie bez kozery najczęściej gronkowcem zarażamy sie w szpitalach. Ja tez lekarzem nie jestem ale przy słabej odporności często on rośnie w siłę sobie i wtedy nie jest pożądanym gościem. Jak już jest w krwiobiegu w nadmiernej ilości to licho raczej, ale nie ma co panikować na przykład przy złocistym w pochwie tylko, że nie wiem jak to w kontekście ciąży i in vitro niestety
 
Kurde najgorzej, że położna zasiala ziarnko niepewności i człowiek już trochę o tym myśli. Czytałam o tej Twojej cytologi, ale kompletnie się na tym nie znam. Chyba nie pozostaje nam nic innego jak zaufać lekarzowi🙂
No bo z tej łacińskiej nazwy co pisałaś tylko wychodzi, że jest gram ujemny i że to gronkowiec ale nie ma dokładnej nazwy więc może faktycznie to nic takiego, nie ma co się stresować... Ja trochę ochlonelam bo był czas ze wyłam codziennie w poduszke ze stresu...
 
My jesteśmy po pierwszym zabiegu i po Et nieudanym teraz wsZystko od nowa znowu punkcja zobaczymy ile teraz wyjdzie nam zarodków oby był ten nasz scZesliwy też miała podane dwa zarodki 4.1.1 i 3.1.1 lecz nic Gratuluję 🥰 też myślam że będę miała bliźniaki tak bardzo chciał mieć 2 bąbelki i spadłam z konia prosto na cement jedno dobre jak już wiem że jest nadzieja ona umiera ostatnia chociaż w głowie to poukładać to jest tragedia
Moje udane transfery to większości zarodki AA czyli z 4.1.1 lub 5.1.1. No, ale one tez nie zawsze się implantują. 5.1.1 to synuś, 4.1.1 było z 3.2.2 i nic, a teraz 4.1.1 x 2 i dwie dziewczynki. Takie super zarodki tez potrafią być wadliwe...próbujcie dalej czasem potrzeba czasu :-) my staniemy się rodziną wielodzietną. A jeszcze niedawno walczyliśmy, żeby mieć chociaż jedno dziecko.
 
reklama
Jest dużo szczepów tego cholerstwa, niektóre żyją sobie w małych ilościach u zdrowie osoby ale właśnie odporność to klucz do sukcesu nie bez kozery najczęściej gronkowcem zarażamy sie w szpitalach. Ja tez lekarzem nie jestem ale przy słabej odporności często on rośnie w siłę sobie i wtedy nie jest pożądanym gościem. Jak już jest w krwiobiegu w nadmiernej ilości to licho raczej, ale nie ma co panikować na przykład przy złocistym w pochwie tylko, że nie wiem jak to w kontekście ciąży i in vitro niestety
No złocisty to straszne scierwo, ja jako dziecko złapałam i niestety trudno jest się wyleczyć. A żeby było weselej mam uczulenie na erytromycyne i pochodne czyli wszystkie antybiotyki na to świństwo. Kiedyś koleżanka ze stanów przywiozła sobie MRSA i to było straszne. Na szczescie nikogo nie zaraziła, ale to antybiotyk minimum 6 miesięcy i to nie jeden:-( Ja to wszystko łapie co popadnie:-( :-(
 
Do góry