Ja przy pierwszym poszlam siku bo juz nie dalam rady i musialam dopijsc wode na szybko bo pecherz byl pusty.Przy drugim poszlam wczesniej i powoli dopijalam wode.Hej, tak, jestem juz po. Wzielam jeden, zawsze to dwie szanse. Trochę mam do siebie żal, że nie wytrzymałam z siusianiem po transferze :-( mialam przecież z 7 minut a po 5 poszłam do łazienki.... a wszystko dlatego, że transfer mial być o 12.00 a finalnie odbyl się o 13 i ja juz chodziłam po ścianach. Boje się że się przez to nie uda. Od początku mam takie cmienie w dole brzucha ale to raczej przypisuje progesteronowi.... Czekam teraz :-(
reklama
To teraz trzymam kciukiHej, tak, jestem juz po. Wzielam jeden, zawsze to dwie szanse. Trochę mam do siebie żal, że nie wytrzymałam z siusianiem po transferze :-( mialam przecież z 7 minut a po 5 poszłam do łazienki.... a wszystko dlatego, że transfer mial być o 12.00 a finalnie odbyl się o 13 i ja juz chodziłam po ścianach. Boje się że się przez to nie uda. Od początku mam takie cmienie w dole brzucha ale to raczej przypisuje progesteronowi.... Czekam teraz :-(
Dzień dobry dziewczyny. Niestety tym smutnym akcentem muszę się pożegnać z Wami i grupąmiałam zrobić test jutro , ale oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam go dziś. Nasza trzecia próba również jest nie udana jak dwie poprzednie ,choć mieliśmy idealne zarodki. I wszystko perfekcyjnie wychodziło.Więc tu nie chodzi o liczbę ale po prostu o szczęście. Nie wiem dlaczego nam się nie udało. Może nie jest mi dane zostać mamą. Ja już straciłam kompletnie nadzieję. Po 9latach starań myslalam że in vitro to jest to co nam pomoże i wkoncu się uda ale niestety,Pękło mi serce trzymajcie się dziewczyny obyście miały więcej szczęścia i wiary ode mnie
Bardzo mi przykro... Trzymaj sie....
napewno bedzie dobrze! ja czekam teraz na wyniki pgs, w poniedzialek probki jada do Invicty i za ok 2 tyg wyniki. mega sie stresuje ze nic zdrowego nie bedzie trzymam kciuki zeby Twoje sie ladnir zagniezdzilyHej, tak, jestem juz po. Wzielam jeden, zawsze to dwie szanse. Trochę mam do siebie żal, że nie wytrzymałam z siusianiem po transferze :-( mialam przecież z 7 minut a po 5 poszłam do łazienki.... a wszystko dlatego, że transfer mial być o 12.00 a finalnie odbyl się o 13 i ja juz chodziłam po ścianach. Boje się że się przez to nie uda. Od początku mam takie cmienie w dole brzucha ale to raczej przypisuje progesteronowi.... Czekam teraz :-(
Katarzyna21st
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2018
- Postów
- 195
Ja transfer miałam 10 lutego i 10 marca miałam te ostatnie usg.To było 29 dni po transferze.Hej, w którym dniu po transferze miałaś ostatnie USG? U mnie przy pustym jaju czekaliśmy do 35 dpt, dopiero wtedy lekarz zadecydował o odstawieniu leków, czekałam na poronienie,ale i tak skończyło się tabletkami i zabiegiem. Wiem co przechodzisz, też miałam wszystkie dolegliwości ciążowe mimo że pęcherzyk był pusty.
Tydzień wcześniej nie było jeszcze zarodka.To tak wychodzi jakby u mnie serce w ogóle nie podjęło pracy,
U mnie lekarz twierdzi że z implantacją było wszystko ok,musiała być wina zarodka że dalej się nie rozwinął.
Ewunka
Fanka BB :)
Nie bój się to nie ma nic wspólnego. Mnie cewnikowali i dopelniali przed transferem gdy tylko zeszłym z fotela szłam zrobić siusiu. Tego nie da się wysikacHej, tak, jestem juz po. Wzielam jeden, zawsze to dwie szanse. Trochę mam do siebie żal, że nie wytrzymałam z siusianiem po transferze :-( mialam przecież z 7 minut a po 5 poszłam do łazienki.... a wszystko dlatego, że transfer mial być o 12.00 a finalnie odbyl się o 13 i ja juz chodziłam po ścianach. Boje się że się przez to nie uda. Od początku mam takie cmienie w dole brzucha ale to raczej przypisuje progesteronowi.... Czekam teraz :-(
Mam 3 letnia córkę i jestem w 23 tc powodzenia
Trzymam mocno kciuki za Ciebie sikanie po na pewno nie ma na to wpływu.Hej, tak, jestem juz po. Wzielam jeden, zawsze to dwie szanse. Trochę mam do siebie żal, że nie wytrzymałam z siusianiem po transferze :-( mialam przecież z 7 minut a po 5 poszłam do łazienki.... a wszystko dlatego, że transfer mial być o 12.00 a finalnie odbyl się o 13 i ja juz chodziłam po ścianach. Boje się że się przez to nie uda. Od początku mam takie cmienie w dole brzucha ale to raczej przypisuje progesteronowi.... Czekam teraz :-(
Katarzyna21st
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2018
- Postów
- 195
Ja bym wolała żeby samo się oczyściło,to byśmy szybciej mogli zacząć kolejny transfer.Ja poczekałam dokładnie 6 mcy. Musiałam odpocząć również psychicznie bo to równie ważne. Po zabiegu po tygodniu pojechałam na kontrole i wszystko było ok. Ogólnie czułam się spoko tylko trochę podbrzusze bolało bo macica musiała się skurczyć, delikatne plamienia ok 10 dni. Ja w dzień przyjazdu na IP już się gorzej czułam , ciśnienie 160/60 wiec od razu powiedziałam do męża ze trzeba jechać. Lekarz stwierdził ze powoli rozpoczyna się poronienie i przyjął mnie na oddział. Rano dostałam leki poronne dopochwowe i po godzinie delikatnie zaczekam plamić i wtedy zabrali mnie na sale. Nic strasznego, a jednak ulga ze już jest po.
Na razie póki jeszcze w miarę się czuję to czekam co będzie.Mąż powiedział żebym na razie nie panikowała, a jak będzie coś się poważnego działo to wtedy pojedziemy do szpitala.
reklama
Bardzo mi przykro przytulam bardzo mocno.Dzień dobry dziewczyny. Niestety tym smutnym akcentem muszę się pożegnać z Wami i grupąmiałam zrobić test jutro , ale oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam go dziś. Nasza trzecia próba również jest nie udana jak dwie poprzednie ,choć mieliśmy idealne zarodki. I wszystko perfekcyjnie wychodziło.Więc tu nie chodzi o liczbę ale po prostu o szczęście. Nie wiem dlaczego nam się nie udało. Może nie jest mi dane zostać mamą. Ja już straciłam kompletnie nadzieję. Po 9latach starań myslalam że in vitro to jest to co nam pomoże i wkoncu się uda ale niestety,Pękło mi serce trzymajcie się dziewczyny obyście miały więcej szczęścia i wiary ode mnie
Podziel się: