reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Szczęśliwa siódemka :-) a płeć znacie człowiekow ? Jest szansa na parkę? Jest szansa na senioritę Evelę i don seniora Evelo:-)
[emoji1787] Przebadalismy 4 z 8 i tam mieliśmy 2x dziewuchy 2x chłopców [emoji6] jednego straciliśmy. Ale ciągle jest szansa na parkę [emoji41]
 
reklama
Faceci mają to do siebie że duzoooo później dojrzewają... Moj tak naprawdę dojrzał z rok temu... Ale dużo pracy potrzebowaliśmy... Dalam mu wybór albo w końcu dojrzeje albo się rozwodzimy... A nie jestem kulawą ani garbata więc Faceta bym sobie znalazła... Zrozumiał i się zmienił...A wiesz ile razy kiedyś pozew rozwodowy pisalam? Kiedyś nawet się licytowaliśmy kto ma go zanieść do sądu 🤦‍♀️🙈Porozmawiaj z nim otwarcie. Wiesz faceci inaczej to wszystko znoszą, oni nie potrafią tak jak mu rozmawiać o tym, nie ważne że to od nas tak naprawdę wszystko zależy......
Ja juz z nim wiele razy rozmawiałam ostatni raz 5tygodnie temu i powiedzialam że oficjalnie chce rozwodu i żeby się wyprowadził bo nie mam i tak w nim ani wsparcia ani pomocy jakiejkolwiek obiecał ze się zmieni. Na obietnicy się skończyło. Po 10 latach próśb i obietnic mam już dość. Zasługuje na więcej. A na pewno nie na to że mnie ciągle oszukuje.
 
Wiecie co załamałam się 😭i muszę się wygadać....
Źle zniosłam punkcję, nie dam rady chodzić jestem na prochach non stop do tego nerwy związku z tym czy się uda? Ile będzie zarodków itd.. A mój mąż wiecie co zrobił? Zostawił mnie sama w domu i poszedł pić z kolegami... Boże jaka ja jestem głupia ze ciągle z nim jestem, ostatnio przez to naprawdę żal mi samej siebie.. Gdyby nie decyzja o ivf już bym się rozwiodła.. Nawet teraz nie mogę na nim polegać... Tak samo było przed jak i w trakcie stymulacji, zero wsparcia... Sama że wszystkim jestem.. Teraz też... Jak zapytałam o badania genetyczne wszystkich zarodków to powiedział że ja się na tym znam i mam sama podjąć decyzję... Rozumiecie to? Jaka ja jestem idiotka... Zmarnowałam już tyle lat a dalej w tym siedzę...... Teraz tylko siedzę i ryczę cały czas...
Jejku bardzo mi przykro. Ale faceci tak mają, że się mniej przejmują. Niektórzy jak np. Mój nie chce mieć dzieci ale robi to dla mnie żebym go nie truła 😲 Są i faceci jakich zazdroszczę że wręcz się bardzo angażują. Różnie z nimi jest. Ale to my kobiety wszystko znosimy i cierpimy. Łączę się z tobą w bólu. Nie przejmuj się dasz radę. Twarda z Cb kobietka. A jeśli uznasz że nie dasz to podejmiesz decyzję która będzie dla Cb najlepsza. Ściskam Cię mocno 😘😘😘
 
Jejku bardzo mi przykro. Ale faceci tak mają, że się mniej przejmują. Niektórzy jak np. Mój nie chce mieć dzieci ale robi to dla mnie
Ale przynajmniej Ty wiesz na czym stoisz, powiedział Ci wprost że nie chce ale robi to dla Cb. Mój chce ale sama mam się tym zająć, jak zresztą wszystkim innym też...
 
Wiecie co załamałam się 😭i muszę się wygadać....
Źle zniosłam punkcję, nie dam rady chodzić jestem na prochach non stop do tego nerwy związku z tym czy się uda? Ile będzie zarodków itd.. A mój mąż wiecie co zrobił? Zostawił mnie sama w domu i poszedł pić z kolegami... Boże jaka ja jestem głupia ze ciągle z nim jestem, ostatnio przez to naprawdę żal mi samej siebie.. Gdyby nie decyzja o ivf już bym się rozwiodła.. Nawet teraz nie mogę na nim polegać... Tak samo było przed jak i w trakcie stymulacji, zero wsparcia... Sama że wszystkim jestem.. Teraz też... Jak zapytałam o badania genetyczne wszystkich zarodków to powiedział że ja się na tym znam i mam sama podjąć decyzję... Rozumiecie to? Jaka ja jestem idiotka... Zmarnowałam już tyle lat a dalej w tym siedzę...... Teraz tylko siedzę i ryczę cały czas...
Kochana przytulam. Ile lat jesteście po ślubie? Moze ma jeszcze nawyki kawalerskie.
 
Faceci mają to do siebie że duzoooo później dojrzewają... Moj tak naprawdę dojrzał z rok temu... Ale dużo pracy potrzebowaliśmy... Dalam mu wybór albo w końcu dojrzeje albo się rozwodzimy... A nie jestem kulawą ani garbata więc Faceta bym sobie znalazła... Zrozumiał i się zmienił...A wiesz ile razy kiedyś pozew rozwodowy pisalam? Kiedyś nawet się licytowaliśmy kto ma go zanieść do sądu 🤦‍♀️🙈Porozmawiaj z nim otwarcie. Wiesz faceci inaczej to wszystko znoszą, oni nie potrafią tak jak mu rozmawiać o tym, nie ważne że to od nas tak naprawdę wszystko zależy......
Jejku. Nie potrafiłabym tego lepiej opisać 😁 Święte słowa!!! Ja też już wniosek raz pisałam 😁 troche się poprawiło. Ale jeszcze dużo trzeba do dojrzałości 😅😅😅 Faceci tak mają niektórzy 😢
 
Ale przynajmniej Ty wiesz na czym stoisz, powiedział Ci wprost że nie chce ale robi to dla Cb. Mój chce ale sama mam się tym zająć, jak zresztą wszystkim innym też...
Oj kochana. On nie chce, ja się wszystkim zajmuję i podejmuję decyzję a on mi towarzyszy 😁 ciesz się że masz wolną rękę i możesz decydować. Choć wiem że trudno podejmować takie decyzję. Może faktycznie tak reaguje na stres😉
 
Wiecie co załamałam się 😭i muszę się wygadać....
Źle zniosłam punkcję, nie dam rady chodzić jestem na prochach non stop do tego nerwy związku z tym czy się uda? Ile będzie zarodków itd.. A mój mąż wiecie co zrobił? Zostawił mnie sama w domu i poszedł pić z kolegami... Boże jaka ja jestem głupia ze ciągle z nim jestem, ostatnio przez to naprawdę żal mi samej siebie.. Gdyby nie decyzja o ivf już bym się rozwiodła.. Nawet teraz nie mogę na nim polegać... Tak samo było przed jak i w trakcie stymulacji, zero wsparcia... Sama że wszystkim jestem.. Teraz też... Jak zapytałam o badania genetyczne wszystkich zarodków to powiedział że ja się na tym znam i mam sama podjąć decyzję... Rozumiecie to? Jaka ja jestem idiotka... Zmarnowałam już tyle lat a dalej w tym siedzę...... Teraz tylko siedzę i ryczę cały czas...
Ściskam mocno ❤ To bardzo przykre, że zostawił cię samą kiedy źle się czujesz po punkcji ale może też musi jakoś odreagować stres. Faceci to trudny temat, nigdy ich nie zrozumiem.
 
reklama
Wiecie co załamałam się [emoji24]i muszę się wygadać....
Źle zniosłam punkcję, nie dam rady chodzić jestem na prochach non stop do tego nerwy związku z tym czy się uda? Ile będzie zarodków itd.. A mój mąż wiecie co zrobił? Zostawił mnie sama w domu i poszedł pić z kolegami... Boże jaka ja jestem głupia ze ciągle z nim jestem, ostatnio przez to naprawdę żal mi samej siebie.. Gdyby nie decyzja o ivf już bym się rozwiodła.. Nawet teraz nie mogę na nim polegać... Tak samo było przed jak i w trakcie stymulacji, zero wsparcia... Sama że wszystkim jestem.. Teraz też... Jak zapytałam o badania genetyczne wszystkich zarodków to powiedział że ja się na tym znam i mam sama podjąć decyzję... Rozumiecie to? Jaka ja jestem idiotka... Zmarnowałam już tyle lat a dalej w tym siedzę...... Teraz tylko siedzę i ryczę cały czas...
Rozumiem. Ja na obie punkcje jechalam nie rozmawiajac z mezem. W obu przypadkach z tego samego powodu, nie napisze tu czemu, bo mi wstyd. Ale rozumiem. I jak juz kiedyś pisalam - mam dwojke dzieci i zrobilabym to ponownie byle je miec. Jesli on nie chce w tym uczestniczyć to tylko jego strata. Mamą mozesz byc bez niego...
 
Do góry