Orchidea33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2021
- Postów
- 2 354
To on tez przyjmuje prywatnie tam. Mozna sie zapisac na wizytę prywanta.Dziękuję ci bardzo. Jak na nfz to niestety odpada bo nie mam ubezpieczenia w Pl. Wszystko tylko prywatnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To on tez przyjmuje prywatnie tam. Mozna sie zapisac na wizytę prywanta.Dziękuję ci bardzo. Jak na nfz to niestety odpada bo nie mam ubezpieczenia w Pl. Wszystko tylko prywatnie
Hehe moj siorbie herbate bo mowi ze tak my smakuje inaczej nie wypijeO proszę, czyli jest jeszcze jedna taka na świecie . A brzydzą Cię wózki w sklepie? Mnie strasznie. I jeszcze mnie brzydzi jak się kąpie i mi jakiś włos spływa po ciele . Jessuuuu, aż mnie ciarki przeszły . Głowę zawsze myje nachylona, żeby mi nie spływało po ciele
A zebyś słyszała jak mój mąż je rosół . Tragedia . Na szczęście tylko rosół tak je i jak do niego sapię to mówi,że on musi tak jeść bo wtedy mu bardziej smakuje
Właśnie sumienie nie pozwala mi tak po prostu nie dać szansy. Jeśli będę w ciąży to będę, tysiące dzieci rodzi się nieplanowanych i są akceptowane, kochane. Choć dziwnie tutaj brzmi to słowo nieplanowanych Wiem też jak Ty pokocham i dam radę, jeszcze pewnie piersią będę karmiła właśnie dobijam dwóch lat jak karmie corke hehe. Najważniejsze aby być w zgodzie ze sobą i własnymi przekonaniami.Z ust mi to wyjelas...tyle ze dla mnie juz czasu nie bylo i opcji oddania tez nie .
Powoli zaczynam sie cieszyc i mysle ze bedzie to kolejne dziecko,dzieki ktoremu nasz dom bedzie jeszcze pelniejszy i szczesliwszy.
Mam taki wew spokoj,wiem ze zrobilam dobrze i nie musze bic sie z myslami,co zrobic? Albo zyc z wyrzutami sumienia ze pozwolilam zniszczyc zarodek.Bogu dzieki❤
Tyle, ze mnie histero nie bolalo. No moze z 30 sekund, ale tak znosnie. Lekarz byl nieco zdziwiony, bo mówił, ze zazwyczaj pacjentki gorzej to znoszą.Ja 1 też...histero z biopsjia bez znieczulenia......
I powiedziałam nigdy więcej!
2 w sedacji
1 ze znieczuleniem w krzyż bo covid....
Dzwoniłam do APC, kazały mi wysłać maila jeszcze raz. Jeśli się nie odezwie, to w poniedziałek mam zadzwonić jeszcze raz do APC...To moze mailika z przypomnieniem wyslij?
Moja koleżanka ma córkę z in vitro, chyba ośmioletnią... Potem przydarzyła im się ciąża naturalna. Mają jeden albo dwa zarodki zamrożone. Ona ma 45 lat i powiedziała, że nigdy już nie będzie próbowała zajść w ciążę, ale nie chce oddać zarodków. Rozmawiałyśmy tym, ale ona woli je trzymać w zamrażarce. Nie wiem czy to dobre podejście, ale nie potrafiłam jej przekonać...Wiesz co nie do konca sie z toba zgodze. Dla mnie wtedy temat byl tak swiezy a ja tak naiwna ze naprawde nawet nie mialam pojecia o KD o AZ o metodach pół na pół. A przede wszystkim o tym ze jak moze sie nie udac majac az 4 zarodki !!!!! Niewiarygodne ile czlowiek potrafi zniesc/ jak duzo sie uczy na wlasnych doswiadczeniach, Jak sie przesuwaja granice, ktore sobie wyznaczylas. Ja bylam z tych co mysleli nie mozesz zajsc w ciaze to zrob sobie in vitro. Ja po 4 transferze bylam juz zdecydowana na AK ale toczylam wojny z mezem bo on sie nie chcial zgodzic tak bardzo mu zalezalo na moich komorkach. Oczywiscie ze byla bym sklonna na AZ gdyby sie okazalo ze to jedyne wyjscie do macierzynstwa. Jednak do tej pory ciezko by mi bylo z myslą ze moje zarodki sa zamrozone, ze zostana zutylizowane czy ze oddam innej rodzinie a ja ich nigdy nie poznam. Ten temat nie jest taki łatwy jak to opisalas. Moze nie mam w sobie az tak duzo otwartego umyslu - nie wiem. Ale wiem ze gdybym miala swoje zarodki a nie planowala badz z jakis powodow nie mogla sie zdecydowac na kolejny transfer to chyba byl by dla mnie dylemat do konca zycia. Moze dlatego ze wlasnie taki wrazliwiec jestem. Mysle ze w koncu bym je oddala do adopcji TAK CHYBA TAK BYM WLASNIE ZROBILA ale wtedy NIE. Wtedy bylam jeszcze chyba za mało dojrzala do podejmowania takich decyzji. In vitro najpierw musialo mi nakopac do mojego dupska zeby to wszystko pojac
Hehe jeszcze będziesz pisała motylek weź co mam zrobić dziecko ssać nie chce Pamiętam jak urodziłam starszaka, byłam przekonana że nie będę karmiła, potem beczałam jak dwa czy trzy razy dałam mleko modyfikowane @nieagatka ma rację karmienie piersią jest przereklamowane bo to ciężka robota ale hormony tak mózg zalewają, ogłupiają że jest jak u mnie, ciągle podchodzilam do półki z mlekiem modyfikowanym i kuwa skład nie taki, może później...... dziękuję właśnie minęło już dwa lataNa razie jestem na NIE!!!. Ale kto wie co to będzie jak będę miała dziecko . Nie da się przewidzieć tych emocji
Dopiero w poniedziałek z rana jedziemy na badania bo mąż nie mógł się z pracy urwać
No i super. Na pewno sie odezwie.Dzwoniłam do APC, kazały mi wysłać maila jeszcze raz. Jeśli się nie odezwie, to w poniedziałek mam zadzwonić jeszcze raz do APC...