reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja gastroskopii nie miałam, stary mial, tez w sedacji, nie wyobrażam sobie bez [emoji79][emoji79][emoji79]
Ja miałam jedną bez jeszcze w Polsce.
Wkłada Ci rurę i masz dziwne wrażenie że się dusisz😂 Ale nic nie boli .
Potem Ci dmuchaja 😁 oglądają i koniec . Nie boli nic . Miałam lekko podrażnione gardło id rury bo miałam chęć uciekać 😂
Kolejna już w sedacji .
 
reklama
Nie chce nic mówić ale to może być mizofonia:D
Np. Praca w korpo, na open space to wtedy mordęga. Co raz się trafi ktoś (zwykle facet), który nie potrafi wysmarkac nosa tylko wciąga, a to ktoś kto rąbie (zamiast gryźć) jabłka, albo pije i robi takie gulp gulp. Dla każdego coś się znajdzie🤪
Jedyny ratunek słuchawki wygłuszające 🤪
 
Gosiu bardzo mi przykro kiedy czytam że nie masz w nim wsparcia a na dodatek jeszcze się nie zgadza na dalsze próby. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak trudno musi ci być w tej sytuacji. Ty naprawdę musisz być mega silną babeczką, niejedna z nas już dawno by się poddała. Tak bardzo bym chciała, żeby Ci się udało ❤
Dzięki kochana... Mam twardy tyłek...Czasem popłaczę, a potem otrzepuję piórka i idę dalej, po swoje. Jeśli którejkolwiek z Was mogłabym użyczyć mojej siły, to śmiało, bierzcie ❤️ ❤️ ❤️
 
Będzie i tak musiała podjąć decyzję. Po 20 latach zarodki idą do adopcji. Chyba że ona podpisywała umowę wcześniej przed 2015 to nie wiem jak jest?
Tak, mówiłam jej to. Ale może wtedy będzie jej łatwiej, bo nie będzie miała wyjścia.... Nie wiem. Nie wiem też co ja bym zrobiła, więc nie chcę nikogo oceniać. Ciebie też rozumiem i wcale mnie nie dotykają Twoje dylematy. Rozumiem, że masz wszystko co chciałaś. Jeśli masz jeszcze czas, to daj go sobie, na pewno podejmiesz słuszną decyzję... A my Cię będziemy wspierać. 🙂
 
reklama
Do góry