Niby tak, moze pojdziemy faktycznie... ale jesli jest tak mało to nie wiadomo czy w ogole mają dobrą budowę w dodatku, siostra męża choruje na wrodzony przerost nadnerczy i to choroba genetyczna... po prostu boje sie, cholernie sie boje. I nie chcemy wpakowac niewiadomo ile pieniędzy bo tez nie jesteśmy milionerami i boje sie niepowodzen, boje sie tego wszystkiego...
Ja to rozumiem tak, mam problem więc idę do lekarza. Gdyby problemu nie było to i lekarz nie byłby potrzebny. Więc ocenę sytuacji i przedstawienie możliwych scenariuszy zostawiam jemu, w końcu po coś się uczył to niech się teraz na wykaże