reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Niby tak, moze pojdziemy faktycznie... ale jesli jest tak mało to nie wiadomo czy w ogole mają dobrą budowę w dodatku, siostra męża choruje na wrodzony przerost nadnerczy i to choroba genetyczna... po prostu boje sie, cholernie sie boje. I nie chcemy wpakowac niewiadomo ile pieniędzy bo tez nie jesteśmy milionerami :( i boje sie niepowodzen, boje sie tego wszystkiego...

Ja to rozumiem tak, mam problem więc idę do lekarza. Gdyby problemu nie było to i lekarz nie byłby potrzebny. Więc ocenę sytuacji i przedstawienie możliwych scenariuszy zostawiam jemu, w końcu po coś się uczył 😃 to niech się teraz na wykaże 😄
 
reklama
Poczytaj o immunologii. Zdania na jej temat są podzielone, ale my zaryzykowaliśmy. Zostały nam 2 ładne zarodki. Jeden transfer nieudany. Wybraliśmy się do immunologa - mamy zalecone szczepienia i ruszamy z tą procedurą, zobaczymy, czy to pomoże. Niestety szczepienia długo trwają, więc ewentualny efekt to za jakieś 4 miesiące :)
Dziękuję 😘 chetnie poczytam. Moze faktycznie w naszym przypadku to pomoze... w koncu mam chorobe autoimmunologiczna :/ Dzieki! Dalas mi nadzieje, ze cos jeszcze mozna zrobic! 😘
 
Ja to rozumiem tak, mam problem więc idę do lekarza. Gdyby problemu nie było to i lekarz nie byłby potrzebny. Więc ocenę sytuacji i przedstawienie możliwych scenariuszy zostawiam jemu, w końcu po coś się uczył 😃 to niech się teraz na wykaże 😄
Byliśmy u androloga kiedy wyniki były trochę lepsze ale też złe. Powiedzial, że pozostaje in vitro. Do kliniki niepłodności idziemy w marcu. Przed chcieliśmy powtórzyć wyniki bo tamte byly sprzed kilku dobrych miesięcy - chyba ośmiu. Wtedy mąż miał stwierdzoną oligozoospermie a teraz wyszła juz kryptozoospermia bo jest naprawdę tragicznie... dlatego też mam wątpliwości...
 
Hej😔 Nigdy nie wiem jakich słów użyć żeby pocieszyć po niepowodzeniu... Pewnie mało co Cię teraz pocieszy 😔. Wyplacz swoje i obmyśl kolejny plan - to jest bardzo ważne, bo jak jest obmyślony następny krok, to szybciej się podniesiesz i staniesz na nogi ❤️. Przytulam mocno ❤️
Dziękuję 😘. Juz mysle, ze sie wyplakalam. Zajelam sie gotowaniem, sprzataniem, zeby nie myslec. Uwazam, ze mam wspanialego meza, bo on od razu mowi: "spokojnie, przecież jeszcze sa zarodki. Nie ma tak, ze to juz koniec. Na pewno sie uda".

Mysle, ze poczytam o tej immunologii. Musze porobić badania jeszcze zanim zrobię kolejny transfer, zeby znow sie nie rozczarowac :( umowie sie do lekarza i zobaczę tez co on mysli.
Następny raz MUSI sie udac....
 
Niby tak, moze pojdziemy faktycznie... ale jesli jest tak mało to nie wiadomo czy w ogole mają dobrą budowę w dodatku, siostra męża choruje na wrodzony przerost nadnerczy i to choroba genetyczna... po prostu boje sie, cholernie sie boje. I nie chcemy wpakowac niewiadomo ile pieniędzy bo tez nie jesteśmy milionerami :( i boje sie niepowodzen, boje sie tego wszystkiego...
Nie stresuj sie. U nas tez maz ma kiepskie wyniki. Jedna lekarka straszyla pobieraniem z jadra. Maz sie przestraszyl. Ale u nas w klinice powiedzieli, ze nie ma w ogole takiej koniecznosci bo oni maja tak dobre labpratorium i jakies dodatkowe techniki, ze wybiorą najlepsze plemniki. I pod tym wzgledem sie nie mylili. Zaplodnili wszystkie komorki, ktore pobrali ode mnie. Fakt, nie wszystkie przeszly PGT-A ale na to juz wplywu nie maja wybierajac plemnik...
 
Dziękuję 😘 chetnie poczytam. Moze faktycznie w naszym przypadku to pomoze... w koncu mam chorobe autoimmunologiczna :/ Dzieki! Dalas mi nadzieje, ze cos jeszcze mozna zrobic! 😘
A jaka masz chorobę autoimmunologiczna ? Bierzesz na nią leki? To może (ale jie musi) być przeszkoda przy tak ładnych zarodkach ale naszczescie to jest problem dość latwy do opanowania w wielu przypadkach jeśli dobry immunolog sie Tobą zajmie
 
Byliśmy u androloga kiedy wyniki były trochę lepsze ale też złe. Powiedzial, że pozostaje in vitro. Do kliniki niepłodności idziemy w marcu. Przed chcieliśmy powtórzyć wyniki bo tamte byly sprzed kilku dobrych miesięcy - chyba ośmiu. Wtedy mąż miał stwierdzoną oligozoospermie a teraz wyszła juz kryptozoospermia bo jest naprawdę tragicznie... dlatego też mam wątpliwości...
Trochę poczytałam i z całą pewnością nie powinnaś się poddawać w przedbiegach. Jeszcze nie wszystko stracone ❤️. Plemniczki jakieś są i jeszcze mogą być pobrane przez biopsję.
 
A jaka masz chorobę autoimmunologiczna ? Bierzesz na nią leki? To może (ale jie musi) być przeszkoda przy tak ładnych zarodkach ale naszczescie to jest problem dość latwy do opanowania w wielu przypadkach jeśli dobry immunolog sie Tobą zajmie
Mam Hashimoto stwierdzone, guzki na tarczycy. Biore Euthyrox 25 w tygodniu, 50 w weekend. Jestem pod stala kontrola endokrynologa. Moze to jest powód :/
 
Dziewczyny, u mnie niestety sie nie udalo :( odebralam wyniki:
Tsh 2.15 ulU/ml
Progesteron 21,4 ng/ml
Beta-HCG <0,1 mlU/ml
Powiem szczerze, ze jak to zobaczylam to jakby mi serce peklo... oczywiście poryczalam sie, a po przytuleniu przez meza rozbeczalam na dobre :(
To byl nasz 2 transfer mrozaczka. Juz sama nie wiem co robic... czy robic jeszcze jakies badania? Po tej ostatniej probie lekarze mowili: obciazenie genetyczne ze strony meza, zarodek byl slaby. Ale tym razem to byla blastocysta hatchingujaca. Jeśli ona sie sie przyjela to moze cos więcej? Macie pomysl co powinnam jeszcze sprawdzic? Lecze sie na Hashimoto, biore Euthyrox ale zarówno endokrynolog jak i ginekolog twierdza, ze TSH nie jest tutaj przeszkoda. Zostaly nam 3 jejblastocysty 5AA, czyli takie jak ta... juz sama nie wiem co moge wiecej sprawdzic/zrobic, zeby sie udalo :(
hej, mignelo mi gdzies ze robilas pgt, czyli mimo prawidlowego kariotypu, zarodki nie zagniezdzaja sie? pytam bo tez robie diagnostyke i zastanawiam sie na ile to pomaga.
 
reklama
Trochę poczytałam i z całą pewnością nie powinnaś się poddawać w przedbiegach. Jeszcze nie wszystko stracone ❤️. Plemniczki jakieś są u jeszcze mogą być pobrane przez biopsję.
Dziękuję, również poczytam... Może sie opanuje trochę z tymi nerwami bo cała latam
 
Do góry