JK♥️♥️
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2020
- Postów
- 344
Hihi ja się przyznaje że diety zaczynam zawsze od poniedzłku zaznacze że prawie od każdego i w poniedziałek wieczorem je kończę haha taka ogromną silna wolaJa mam silna wole w miare
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Hihi ja się przyznaje że diety zaczynam zawsze od poniedzłku zaznacze że prawie od każdego i w poniedziałek wieczorem je kończę haha taka ogromną silna wolaJa mam silna wole w miare
Ja też wolę koktajle ze szpinakiem - on jest zdrowy i w sumie nie ma smaku. A jak piję z jarmuzem to mnie mocno cofa . Ale się jakiś czas poświęcałam bo lekarka kazała . Potem odkryłam sZpinak i byłam w niebie . Wreszcie koktajle zaczęły smakowaćZ koktajlami to tak właśnie jest ja jeden ze szpinakiem robie pycha i sycący z bananem i jogurtem naturalnym plus mleko kokosowe moj synek uwielbia i zawsze podpija.
Dziękuję za odpowiedź. Tak, mąż był u androloga. Lekarz zlecił mu kurację na 8 miesięcy, przez pierwszy miesiąc clostylbegyt, następnie jeszcze jeden lek poprawiający ciśnienie krwi, potem Fertilman Plus, Profertil i Navitin. Potem kolejne badania. Powiem szczerze, że zaczęłam czytać o tym clostylbegyt i było sporo negatywnych opinii, jakość wręcz się pogorszyła, natomiast jeżeli chodzi o ten lek na poprawę ciśnienia krwi, też się wstrzymaliśmy, gdyż mąż ma problem z ciśnieniem a ten nawet nie zapytał. Stwierdziliśmy, że będziemy się suplementować, mąż będzie jeszcze ćwiczył i za jakiś czas ponowimy badania. Natomiast dziwi mnie to, że w ogóle takie wyniki miał bo my naprawdę przykładamy wagę do tego co jemy, brak jakichkolwiek używek i uzależnień, nawet kawy nie pije. Teoretycznie lekarz stwierdził, że czynniki środowiskowe ale ciekawi mnie, czy wszyscy mężczyźni posiadają różne predyspozycje, jeden będzie palił, miał nadwagę a morfologia będzie powyżej normy, a drugi będzie działał aby cokolwiek poprawić a i tak będzie 0%.. Czekamy aktualnie na wizyte u ginekologa, zobaczymy co nam powie o tych parametrach, może zaleci właśnie jakie inne badania. Martwi mnie też to, że wyniki równie dobrze z miesiąca na miesiąc mogą być gorsze, a my chcemy działać, nie jesteśmy jakoś super młodzi, mąż po 30stce, a to nasze pierwsze dziecko. Dziękuję za odpowiedź, zobaczymy, czy będzie inseminacja czy in vitro.. PozdrawiamByliście u androloga? Poza tym badanie wykonajcie jeszcze raz za 3 miesiące bo może coś uszkodziło plemniki w tym cyklu. Możecie pomyśleć o suplementach, ale androlog może zrobić badania i podać leki. A nawet jak będą to tylko witaminy to w duzo większych dawkach niż suplementy. Moim zdaniem do IUI to ta morfologia słaba jest, ale jest duzo plemników i ruchliwych. Dziwne, ze morfologia taka słaba a plemniki ruchliwe. Kiedyś czytałam, ze teratozoosoermia ( słaba morfologia0%) nie przekłada się na ciąże naturalną. Tutaj tez jest obniżony ruch. Czy jest ruch postępowy typu A? Przed ewentualnym IUI dobrze zrobić badania : fragmentację chromatyny plemnikowej oraz test HBA. Bo czasem morfologia jest prawie idealna a ciąży nie ma, wiec jeżeli miałaś drożność jajowodów to problemem może być to ze plemniki są „ślepe” stad test HBA wtedy IUI nie ma sensu. Oraz gdy DNa plemnika jest uszkodzone wtedy IUI tez może nie mieć sensu. Jesteście tak naprawdę na początku diagnostyki. Odpowiadając bezpośrednio na twoje pytanie pary podchodziły z duzo gorszymi wynikami ale czasem i lepszymi.
Nie stresujcie sie na zapas. U nas też powodem leczenia jest meski czynnik. Wyniki podobne. Dodatkowo mamy translokacje robertsonowska.Dziękuję za odpowiedź. Tak, mąż był u androloga. Lekarz zlecił mu kurację na 8 miesięcy, przez pierwszy miesiąc clostylbegyt, następnie jeszcze jeden lek poprawiający ciśnienie krwi, potem Fertilman Plus, Profertil i Navitin. Potem kolejne badania. Powiem szczerze, że zaczęłam czytać o tym clostylbegyt i było sporo negatywnych opinii, jakość wręcz się pogorszyła, natomiast jeżeli chodzi o ten lek na poprawę ciśnienia krwi, też się wstrzymaliśmy, gdyż mąż ma problem z ciśnieniem a ten nawet nie zapytał. Stwierdziliśmy, że będziemy się suplementować, mąż będzie jeszcze ćwiczył i za jakiś czas ponowimy badania. Natomiast dziwi mnie to, że w ogóle takie wyniki miał bo my naprawdę przykładamy wagę do tego co jemy, brak jakichkolwiek używek i uzależnień, nawet kawy nie pije. Teoretycznie lekarz stwierdził, że czynniki środowiskowe ale ciekawi mnie, czy wszyscy mężczyźni posiadają różne predyspozycje, jeden będzie palił, miał nadwagę a morfologia będzie powyżej normy, a drugi będzie działał aby cokolwiek poprawić a i tak będzie 0%.. Czekamy aktualnie na wizyte u ginekologa, zobaczymy co nam powie o tych parametrach, może zaleci właśnie jakie inne badania. Martwi mnie też to, że wyniki równie dobrze z miesiąca na miesiąc mogą być gorsze, a my chcemy działać, nie jesteśmy jakoś super młodzi, mąż po 30stce, a to nasze pierwsze dziecko. Dziękuję za odpowiedź, zobaczymy, czy będzie inseminacja czy in vitro.. Pozdrawiam
Tak jak piszesz z tymi parametrami nasienia to nie ma reguł. Wiadomo, ze coś się poprawi przy zdrowym trybie życia. A czasem nic to nie da. Mój mąż nie palił, nie pił no lepiej dbał o siebie niż ja;-) i niestety morfologia bardzo słaba. U nas tylko in vitro. Co do leków na ciśnienie to nie jest przypadkiem agapurin?! Bo on pomaga i jest na ukrwienie tkanek. Co do clo to różne efekty mogą być, ale lepiej w te stronę, niż podchodzić do in vitro. Dopóki jest kuracja jest szansa na poprawę :-) i nawet może naturalną ciąże. Powodzenia:-) jakby jednak wyszło, ze trzeba in vitro to wiesz gdzie nas znaleźć;-)Dziękuję za odpowiedź. Tak, mąż był u androloga. Lekarz zlecił mu kurację na 8 miesięcy, przez pierwszy miesiąc clostylbegyt, następnie jeszcze jeden lek poprawiający ciśnienie krwi, potem Fertilman Plus, Profertil i Navitin. Potem kolejne badania. Powiem szczerze, że zaczęłam czytać o tym clostylbegyt i było sporo negatywnych opinii, jakość wręcz się pogorszyła, natomiast jeżeli chodzi o ten lek na poprawę ciśnienia krwi, też się wstrzymaliśmy, gdyż mąż ma problem z ciśnieniem a ten nawet nie zapytał. Stwierdziliśmy, że będziemy się suplementować, mąż będzie jeszcze ćwiczył i za jakiś czas ponowimy badania. Natomiast dziwi mnie to, że w ogóle takie wyniki miał bo my naprawdę przykładamy wagę do tego co jemy, brak jakichkolwiek używek i uzależnień, nawet kawy nie pije. Teoretycznie lekarz stwierdził, że czynniki środowiskowe ale ciekawi mnie, czy wszyscy mężczyźni posiadają różne predyspozycje, jeden będzie palił, miał nadwagę a morfologia będzie powyżej normy, a drugi będzie działał aby cokolwiek poprawić a i tak będzie 0%.. Czekamy aktualnie na wizyte u ginekologa, zobaczymy co nam powie o tych parametrach, może zaleci właśnie jakie inne badania. Martwi mnie też to, że wyniki równie dobrze z miesiąca na miesiąc mogą być gorsze, a my chcemy działać, nie jesteśmy jakoś super młodzi, mąż po 30stce, a to nasze pierwsze dziecko. Dziękuję za odpowiedź, zobaczymy, czy będzie inseminacja czy in vitro.. Pozdrawiam
Mocno krwawisz, czy tylko plamisz, masz możliwość kontaktu - tel do swojego lekarza? No i który to tydzień (przepraszam, ale nie pamietam )Dziewczyny zaczęłam krwawić, co mam robić? IP czy gdzie?
A mąż nie pracuje przy jakiś maszynach czy polu elektromagnetycznym? Tego typu sprawy tez mogą mieć wpływ.Dziękuję za odpowiedź. Tak, mąż był u androloga. Lekarz zlecił mu kurację na 8 miesięcy, przez pierwszy miesiąc clostylbegyt, następnie jeszcze jeden lek poprawiający ciśnienie krwi, potem Fertilman Plus, Profertil i Navitin. Potem kolejne badania. Powiem szczerze, że zaczęłam czytać o tym clostylbegyt i było sporo negatywnych opinii, jakość wręcz się pogorszyła, natomiast jeżeli chodzi o ten lek na poprawę ciśnienia krwi, też się wstrzymaliśmy, gdyż mąż ma problem z ciśnieniem a ten nawet nie zapytał. Stwierdziliśmy, że będziemy się suplementować, mąż będzie jeszcze ćwiczył i za jakiś czas ponowimy badania. Natomiast dziwi mnie to, że w ogóle takie wyniki miał bo my naprawdę przykładamy wagę do tego co jemy, brak jakichkolwiek używek i uzależnień, nawet kawy nie pije. Teoretycznie lekarz stwierdził, że czynniki środowiskowe ale ciekawi mnie, czy wszyscy mężczyźni posiadają różne predyspozycje, jeden będzie palił, miał nadwagę a morfologia będzie powyżej normy, a drugi będzie działał aby cokolwiek poprawić a i tak będzie 0%.. Czekamy aktualnie na wizyte u ginekologa, zobaczymy co nam powie o tych parametrach, może zaleci właśnie jakie inne badania. Martwi mnie też to, że wyniki równie dobrze z miesiąca na miesiąc mogą być gorsze, a my chcemy działać, nie jesteśmy jakoś super młodzi, mąż po 30stce, a to nasze pierwsze dziecko. Dziękuję za odpowiedź, zobaczymy, czy będzie inseminacja czy in vitro.. Pozdrawiam