Ewunka
Fanka BB :)
Ja pamiętam jak mi się dostało że Marcelinie nie prasuje tylko wyjmuje z suszarki i wkładam do szafy jak była niemowlakA ja się wypowiem jako fleja czy brudas:-) mam w domu suszarkę z wersją wygładzanie nie jest to samo co prasowanie no, ale zwisa mi to:-) ja z dzieckiem robie inne fajne rzeczy i szczerze mają one większy wpływ na jego pozytywny odbiór rzeczywistości, niż wyprasowana koszulka. Robimy razem doświadczenia czasem przygotowanie do tego zajmuje duzo czasu i robi się ogromny syf:-) często z mężem z domu wychodzimy do restauracji mój syn biega z nami od 3 rz i szczerze ogarnia już takie miejsca. I uwielbia wychodzic na miasto :-) Mój syn jako 2 latek pierwszy raz poleciał z nami do Anglii, potem był w Grecji i gdyby nie pandemia latałby z nami dalej. Bo my wolimy odłożyć na wakacje - przygoda, niż kupić nowy TV czy nowe ciuchy bo te wyglądają niezbyt. Nie przywiązujemy uwagi do takich pierduł jak prasowanie czy sprzątanie, wygląd.Jak ktoś chce przyjść do nas to zapraszam a mieszkania nie sprzedaje, żeby wizytacje robic. Ogółem to ja mam inne piorytety, niż gotowanie obiadków czy pranie i sprzątanie. Jak sprzątamy dom to wszyscy. Mąż ma taki sam obowiązek w domu ogarnąć i posprzątać co ja i nasz syn. Kiedyś koleżanki przychodziły i podziwiały podłogę na której można jesc. Z czasem się z tego wyleczyłam Jednak nie oszukujmy się rozwój - nabywanie nowych skilli to tez czas. Mój syn jezdzi na zajecia dodatkowe co tez trzeba przywieźć ogarnąć.
BTW gdybys poszła do knajpy jakiejś dla artystów jak „nowy teatr „to chyba byś tam zawału dostała bo ludzie wyglądają jak lumpy bezdomni... itp bo tak chcą :-) nie oceniaj po wyglądzie bo serio można się zdziwić.
Teraz jej koszulę prasuje resztę z suszarki wkładam do szafy - mam ciekawsze zajęcia niż prasowanie .