Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dwudniowe też się ładnie implantuja, tylko czeka Cię dłuższe czekanie na weryfikacje... Przy świeżych transferach często podają bardzo młode zarodki, bo twierdzą, że nie ma lepszych warunków do rozwoju niż macica. Trzymam kciuki
Melduję że poczytałam o tym zjawisku
. Ciekawe i smutne nigdy wcześniej nad tym nie myślałam, ale jak poczytałam to faktycznie tak się dzieje na świecie 
. Wiesz, nawet moja mama ze 20 lat temu też była taką posłuszną żoną? Ale na szczęście my, niepokorne i wyszczekane córki, delikatnie przestawiłyśmy ją na inne tory 
Wiesz oby to był złoty transfer
Ja miałam 1% szans na ciążę a jestem sporo młodsza, a u ciebie są 2 zarodki więc nie jest źle. Sprawdzić będziesz mogła najwcześniej 10dpt, ale ja 8dpt przy okazji tsh zrobiłam progesteron i miałam około 30 co w moim przypadku nie możliwe więc po 2 dniach bety byłam pewna. Jak poprosisz o L4 bez problemu dadzą na 14dni czyli do testu, kup sobie melise przyda się ja miałam transfer w czwartek a od soboty do poniedziałku miałam takie bóle, że się ratowałam nospa i melisa. Nie będę cię oszukiwać zarodek 2 dniowy to był w moim przypadku ogromny stres do 13tc, ale u mnie doszło jeszcze to, że tylko jedną komórkę wyprodukowałam więc bałam się czy genetycznie była ok.
Nawet tak nie myśl.
@fredka84 pokolenie naszych matek wcale nie jest jakieś nieszczęśliwe z tego powodu. Wielokrotnie z mamą ścierałam się na tym tle, w sensie oczekiwała pewnych zachowań, pouczała. Kiedyś jej wypaliłam czy w końcu jstem jej córką czy mój mąż jej synem. Uspokoiła się i zaakceptowała sytuację. Kiedyś usłyszałam od teściowej że jeśli mąż chodzi w pogniecionej koszuli świadczy to o jego żonieMelduję że poczytałam o tym zjawisku
A kobiety posłuszne to ja jeszcze u siebie na wsi widzę - tak, one jeszcze istnieją
afera była bo nie chciałam wyprasować koszuli.
Można dużo o tym pisać i pisać....
@mala_Mi 80 , @dori78 dziewczynki
. Oby to był ten ostatni transfer i pierwszy z najpiękniejszych dni, które na Was czekają 
Poczekaj jeszcze chwilę. Pewnie progesteron wysoki i utrzymuje ciąże. Weź skierowanie do szpitala jak samo nie pójdzie to może uda się po tabletkach. Obserwuj się jak tylko słabo będziesz się czuć od razu jedź na IPDziewczyny wy to nie macie litości wrzucać takie słodkości na forum po 19:00.teraz tylko myślę o czymś słodkim
Swoją drogą powiem Wam że 3 dni nadrabiałam 100 stron postów - szalejecie
Nie odzywałam się bardzo bo czekam i czekam na @... I już nie wytrzymuje i muszę zapytać Was doświadczone kobiety o opinię. Pewnie nie pamietacie mojej sytuacji więc ją skrócę. Jestem po 1 świeżym transferze. Transfer 19 grudnia. Beta rosła ale był mały przyrost lekarz stwierdził że nic z tego i nie brałam dalej leków. Od 4 stycznia nic nie biorę
Beta rosła ale przyrost i tak mały. Pojechałam na usg 27dpt i lekarz stwierdził brak rozwoju i tętna. Kazał czekać aż się samo poroni. I czekała ale ileż można...
w ten wtorek tj. 39dpt pojechał do lekarza na usg. Na dodatek moja dr złamała rękę więc umówiłem się do facet który specjalizuje się w in vitro w moich rejonach i co... I znów mam czekać bo poronię. Zarodek jest 8 tyg a wygląda na 6 tydz i brak tętna... Zaproponował że jeśli nie dostanę @ to mogę jechać na szpital na poronienie...
Nie wiem co robić... Nie chcą do szpitala żeby specjalnie ronić ale z drugiej strony boję się, że gdy będę zwlekać to może coś pójść nie tak... Nie znam się na tym bardzo. Może któraś z Was miała podobny przypadek...
Jak długo się czeka na @ w takim przypadku ? Nie wiem co robić
nagorsze jest to, że potem podświadomie dążymy do tego, czego nas nauczono. Wiadomo, że z modyfikacjami, bo nasiąkamy również innymi czynnikami niż domowymi, jeździmy za granicę, gdzie widać, że można inaczej. Ale pomimo wszystko są w nas zakorzenione te wartości (również niefajne stereotypy typu koszule@fredka84 pokolenie naszych matek wcale nie jest jakieś nieszczęśliwe z tego powodu. Wielokrotnie z mamą ścierałam się na tym tle, w sensie oczekiwała pewnych zachowań, pouczała. Kiedyś jej wypaliłam czy w końcu jstem jej córką czy mój mąż jej synem. Uspokoiła się i zaakceptowała sytuację. Kiedyś usłyszałam od teściowej że jeśli mąż chodzi w pogniecionej koszuli świadczy to o jego żonie
Jeden Prof. zatrudnia w swojej katedrze tylko kobiety, jak twierdzi są sumienne i pracowite. Jeszcze świnia nie dodał, zawsze próbował również z nimi sypiać. Młode dziewczyny nie zawsze potrafią się obronić i wchodzą w takie bagno. Potem wszyscy ze środowiska o tym wiedzą i mają używanie
) i naprawdę trzeba pracy, żeby ich nie powielać.
