Jeżeli chodzi o adopcję - zawsze jest jakieś ryzyko. Z tym się trzeba liczyć biorąc pod swoje skrzydła dziecko.
Wychodzę tutaj zawsze z założenie żę
po 1 mam prawo wyrażać swoje zdanie (i Wy również)
po 2 że nikt nie chce nikogo urażać.
Więc podkreśle droga Paulino NIE PISAŁAM TUTAJ W SWOICH POSTACH NIGDZIE O TOBIE. Pisałam jedynie o swoim odczuciu, bólu. przemyśleniach i swoim zdaniu. To że moje odczucie jest takie:
po 1 nie oznacza, żę jest ono SŁUSZNE
po 2 nie oznacza, że każda kobieta powinna myśleć dokładnie tak samo.
Nie powinnaś mojej opini brać do siebie. Rozumiem dotyczy Ciebie, ale ja przedstawiałam tylko swoje własne myślenie. Ty może jesteś silna babka i umiesz walczyć, akceptujesz KD i ja to szanuje. Ja się z tym czuje źle. Od wielu miesięcy mam problem z swoją kobiecością więc tak czuje się bezużyteczna z wielu powodów.
Ty jako silna babka możesz czuć się przyjmując KD zupełnie inaczej i to może właśnie Twoje myślenie jest słuszne, skoro Ci to nawet lekarz zaręcza.
Nie chciałam Ci sprawić przykrości. Nigdy nie mam takiego zamiaru.
Szanujmy swoje zdania wzajemnie
I nie szukajmy ataków w każdym poście