Powiem Ci tak, nie każdy zrozumie... Ja jak się dowiedziałam że w rodzinie jedna osoba jest w ciąży, w momencie jak się starałam ja... Byłam po 2 nieudanych iui i bardzo to przeżywałam, ta osoba też tego nie zrozumiała. Nie POTRAFIŁAM CIESZYĆ się jej ciaza. Kontakty mimo że miałyśmy bardzo dobre, wręcz idealne szybko się rozluźniły... Nie mogłam patrzeć na szczęście innych.... Ta osoba miała do mnie żal... Ale nie zrozumie ten kto przez to nie przechodzi... Pozniej była ciaza, cieszyłam się jak dziecko które w wieku 8 lat dostanie pierwszego lizaka , bardzo na siebie uważałam, skończyło się źle... Bardzo to zniosłam mialam wsparcie w rodzinie ogromne.... Nie licząc tej jednej osoby... Gdy urodziła to powoedzialam co mnie boli, dlaczego nie umiałam cieszyć się z jej szczęścia, że zazdrościłam i to bardzo... Chodź tego małego brzdąca kocham najmocniej jak potrafię to dalej nie potrafię cieszyć się z ich szczęścia... Dlatego też potrzebuje wizyty u psychologa... Psychiatry... Kogokolwiek... Kto pomoże mi się z tym oswoić... Ból jest cały czas taki sam... I taki sam będzie... Czy to będzie za rok, dwa czy za 10 lat... Kawałek mojego serca odeszło z chwilą poronienia... I nigdy się z tym do końca nie pogodzę... Ale jak to pisalam wcześniej.... Nie zrozumie ten kto przez to nie przechodzi bądź przechodził... Ja mam wrażenie że od momentu poronienia zamknęłam się w sobie i to bardzo... Nie potrafię tak normalnie spotkać się że znajomymi, pożartować, pośmiać się, pogadać... Bardzo mi się kontakty towarzyskie rozluźniły... Ten ból jesy straszny... Chwilami duszę go w sobie... Chwilami siedzę w pokoju i płaczę... Po 2 transferze trzymałam się dobrze... Ale gdy przyszedł wynik... Pękłam jak banka mydlana... Mam nadzieję że wizyta mi pomoże... Chodź nie wiem czy będę potrafiła wygadać się obcej osobie... Mam blokady... Ja uwielbiam pisać o tym co czuje... Ale moim błędem jesy to ze nie potrafię o tym mówić... Bardzo chce to zmienić... Moze to też mi pomoże w wojej walce o szczęście... Przepraszam że piszę tak chaotycznie ale proboje napisać wszystko co czuje i myślę...