Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
W końcu wie co robiDobrze, ze był wcześniej transfer bo jakby był później to endo byłoby nie receptywne
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W końcu wie co robiDobrze, ze był wcześniej transfer bo jakby był później to endo byłoby nie receptywne
U mnie w klinice jest w standardzie zawsze .Ja mam jeszcze pytanie co do skuteczności embrioglue przy kriotransferze blastocysty. Macie jakieś doświadczenia z tym? Warto czy niekoniecznie?
@Wesoła_Aga ty wiesz ze bardzo mocno trzymam kciuki [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110] za same dobre wieści [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110] za jajka i transfer jeszcze w grudniu [emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji3590]
@KarolaJ bezpiecznej podróży do Polski i za małpę co by w końcu Cie odwiedziła, żeby i twoj transfer mogl się odbyć w grudniu [emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji3590]
Wszystko mi szło pod górkę w pracy covid w domu z synem przez 3 tygodnie siedziałam. Poszłam długim protokołem tak jak kiedyś nic nie zmieniałam. Wzięłam lekarza który rozpisywał mi pierwsza stymulację i wtedy było duzo dojrzałych komórek. Bałam się byłam zrezygnowana on obiecywał ze zrobi dobrze ta stymulację. Ja mówiłam, ze musi być duzo komórek a nie 6 bo to ostatnie podejście. Przypominałam mu o tym cały czas i on słuchał. Powiedział, ze ryzykowne to trochę no, ale... bo u mnie rekrutuje się duzo komórek. Przy punkcji już brzuch mnie bolał. Zabieg robił lekarz którego nie lubię prawdziwy dupekPo transferze i nic nie pisalas?? Oj zle, niedobrze, fatalnie [emoji14][emoji14][emoji14]
Kiedy betujesz?
[emoji110]
To super bo u mnie punkcję są tylko dwa dni w tygodniu. A transfery to nie wiem. No, chyba, ze się mylę:-)U mnie na szczęście klinika czynna jest również w niedzielę. jak w niedzielę wypadnie monitoring, punkcja czy transfer jest on wykonywany. W weekend tylko gorzej jest z obecnością niektórych lekarzy . Moj profesorek w wekeed nie pracuje.ale inni godnie go zastępują![]()
Powiedziałam mu, ze się spisał a on na to ze to ja się spisalam. A i jeszcze do mnie ze tu bliźniaki pewne, a ja na to- już miałam podwójne transfery i ciąży brak ;-P bo wiesz on od początku parł na jeden embrion. Ale ja stara jestem wiec... może nawet żaden się nie zaimplantować.W końcu wie co robi![]()
To super bo u mnie punkcję są tylko dwa dni w tygodniu. A transfery to nie wiem. No, chyba, ze się mylę:-)
nie ma ryzyka nie ma zabawy!!!! ważne że doszło do skutku!Wszystko mi szło pod górkę w pracy covid w domu z synem przez 3 tygodnie siedziałam. Poszłam długim protokołem tak jak kiedyś nic nie zmieniałam. Wzięłam lekarza który rozpisywał mi pierwsza stymulację i wtedy było duzo dojrzałych komórek. Bałam się byłam zrezygnowana on obiecywał ze zrobi dobrze ta stymulację. Ja mówiłam, ze musi być duzo komórek a nie 6 bo to ostatnie podejście. Przypominałam mu o tym cały czas i on słuchał. Powiedział, ze ryzykowne to trochę no, ale... bo u mnie rekrutuje się duzo komórek. Przy punkcji już brzuch mnie bolał. Zabieg robił lekarz którego nie lubię prawdziwy dupekjeszcze do mnie, ze chce z tymi stanami zapalnymi podchodzić do transferu( miałam zgorzel i antybiotyk dla kobiet w ciąży). No, ale progesteron był w poniedziałek 161 - no lepszego mieć nie będę
zęba wyrwę w drugim trymestrze a reszta jak się odezwie to w drugim trymestrze poprawianie kanałowek w dwóch zębach jeszcze - taki stan zapalny. Mój lekarz, ze leczenie zębów w ciąży to luz i żeby nie panikować. No to punkcja - nic nie dzwonią nie mówią. Wiem, ze pobrali 20 kumulusow - to se myśle pewnie znowu 6 dojrzałych. Kit im w ucho. Olewam ból brzucha, ale w niedziele dopada mnie taki ból ze mało nie jade na ginekologię, mąż wzywa karetkę. W poniedziałek znowu pytanie czy transferować ? Jajniki po 6cm no hiperka, ale płynu nie ma... decyzja transferujemy. No risk no fun. W środę dzwoni embriolog mamy dwa zarodki do transferu modlę się, żeby chociaż jeden był top quality. I jest panika bo oba 4.1.1 no cóż już mi wszystko jedno....
no u mnie też a jestem chyba starsza id Ciebie ciutPowiedziałam mu, ze się spisał a on na to ze to ja się spisalam. A i jeszcze do mnie ze tu bliźniaki pewne, a ja na to- już miałam podwójne transfery i ciąży brak ;-P bo wiesz on od początku parł na jeden embrion. Ale ja stara jestem wiec... może nawet żaden się nie zaimplantować.