reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Możesz się upierać. Fakty są takie że Covid do nas zawitał na całego. Jeszcze w maju czy kwietniu upieralas się że u nas jest katastrofa i wszyscy nas oszukują, a jednak nic wielkiego się nie wydarzyło. Teraz ludzie mają dosyć covida i żyją normalnie. Wystarczy wejść do sklepu wielkopowierzchniowego, pełno ludzi i mamy co obserwujemy.
Nawet bogate kraje mają problemy z wydolnością służby zdrowia podczas epidemii, nie ma personelu medycznego bo sami chorują albo są na kwarantannach. U nas system testowania w szpitalach dość dobrze działa. Znaczy na wejściu robią dwa testy płytkowe jeśli są negatywne zabierają pacjenta na oddział, tam robią wymaz i pcr. Pacjenci są przyjmowani w miarę normalnie, bywa akcja typu połowa personelu na kwarantannie i robią tylko pilne przypadki. Wszędzie na świecie mają podobne problemy, przecież lekarz i pielęgniarka z Hiszpanii nie są pancerni też chorują.
Inną sprawą jest system opieki pierwszego kontaktu na NFZ. Dzieci leczę tylko na NFZ, nigdy jeszcze nie musiałam za nic płacić . Sama chodzę prywatnie bo nie odpowiadają mi warunki u ginekologa czy innego specjalisty. W przychodniach w przeciwieństwie do szpitali mają zwykle jakieś stare sprzęty, chyba wszyscy się z tym zgodzimy. Ale jak idę do kardiologa z synem nagle USG na NFZ jest normalne, nowoczesny sprzęt i specjalista ok.
W pl prywatna opieka jest tania w porównaniu z innymi krajami, dlatego taka forma załatwiania swoich spraw zdrowotnych jest popularna. Jeszcze 5 lat temu polacilam 100 zł za wizytę u Prof. , konsultanta wojewódzkiego, uważam bardzo tanio. Pan profesor, który przecież nie będzie siedział w zwykłej przychodni na NFZ , może mnie skierować do szpitala i mam zapewnioną super opiekę. W innych krajach kobiety w ciąży nawet lekarza nie widzą albo nie można zrobić samodzielnie badań laboratoryjnych u nas wygląda to całkiem ok.
Ale się rozpisalam, zawsze można znaleźć coś dobrego i złego. Złe rzeczy też istnieją np. brak nowoczesnych (drogich) terapii itd....
Upieralam sie, ze dane sa jakie sa, bo nie robi sie testow. Teraz robi sie ich wiecej i od razu dane wygladaja inaczej, a gdyby robilo sie ich tyle ile na zachodzie to czyli jakies 3 razy tyle co teraz to wtedy rozmawialybysmy o tym czy faktycznie "nic sie nie stalo".
 
reklama
Tak biore sie za siebie solidnie!!!!duzo dały nerwy Tak się trochę usprawiedliwie stanęłam w miejscu i pierwszy raz w życiu nie wiedzialam co robić!chcialam zjechać do Polski potem nie ,potem znow chcialam i bylam pewna ze to nastapi.Teraz podjęłam decyzje o zmianie mieszkania w innym mieście wszystko nowe i strasznie się boje.Mimo ze jestem szczesliwa bardzo, w moim życiu pojawiło się kilka decyzji do podjęcia bardzo ważnych i tak fajka ukajala na chwile nerwy.Mam nadzieję że to na tyle jeśli chodzi o palenie.
Wiesz ja mam tak, ze jak duzo się zmienia = jest duzo niewiadomego. To mnie ciągnie do starych nawyków a ze ja lubiłam sobie poużywać ;-P to trochę tam głupich pomysłów mam. No, ale po to mamy rozum, żeby z niego korzystać nie:-) Ja sobie pisałam na kartkach dlaczego nie zapale papieroska, czy nie odwale czegoś mądrzejszego jeszcze:p i serio w chwilach kryzysu czytałam to. Ogółem w silnych emocjach wyłącza się płat przedczołowy i logika idzie w las. Daj swojemu płatowi z 20min zanim zrobisz coś głupiego. No głód to głód z czasem osłabnie i nie będzie Cię ciągnąć. Najgorzej to zbudować od nowa nawyk palenia przy kawce czy przy piwku. Trzymam kciuki ;-)
 
Wytrzymam tyle lat na to czekałam więc kilka godz dam jeszcze radę[emoji123] mąż jest w pracy nie chce go rozpraszać.
Boziu podziwiam, seriooo ja jak sprawdzałam wynik przez internet to aż całą się telepalam a jak poszlam ostatni raz sprawdzać to aż się popłakałam.... Ale szczeze to też dzisiejszej mojej bety nie chce odbierać...
 
reklama
Ja dalej mam nadzieję na grudzień, jakby nie było tydzień po poronieniu jest min 10 razy mniejsza, bo dokładnej wartości sprzed poronienia nie znam. Dlatego mam nadziej, że się uda
Eh... Ciekawe jak u mnie... Az boje się iść po nią... Czekam na męża... On ma odebrać.... Cos czuje ze jednak dopiero w styczniu będziemy miały transfer [emoji17][emoji17][emoji17]
 
Do góry