reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

Cześć Dziewczyny!
@Joko86 @Ania.Wiosenka za mega zaj***stą betę! ✊✊✊
@fredka84 Powodzenia w klonice, dawaj znaki jak jest i kiedy zielone światło do startu ✊✊✊
@katherinnn zabieraj kropeczka w lepsze miejsce i niech się rozgości ✊✊✊
@kolor nadzieji żeby transfer nadzedl tuż tuż ✊ ✊ ✊


Ja dziś walczę ze swoimi sprzecznymi uczuciami... Bo wciąż po tych dwóch nieudanych transferach oraz marnej perspektywie na najbliższy czas (zero kasy, zero zarodków) nie umiem wyrzucić z siebie żalu i smutku, a jednocześnie jestem na siebie wściekła bo nie umiem spotkać się z najlepszą przyjaciółką... Ona jest w 16tc a mnie aż skręca z zazdrości... i o to mam do siebie pretensje.... jak to pokonać? 😢😢😢
Zazdrość jest dobra pokazuje nam, ze coś co ona ma jest dla Ciebie ważne. Zazdrości nie należy się wstydzić to ludzkie. Zazdrość a zawiść to dwie różne rzeczy. Trudno Ci się na to patrzy bo tego pragniesz a nie masz i czujesz ból. Ale złe jej nie życzysz. Wiele osób w tej sytuacji czułoby jak Ty. Ja się czułam nie rozumiana przez przyjaciółkę. Ale to inna historia:-) Poza tym JA to nie tylko moje emocje:-) może doświadczysz duzo nieprzyjemnych emocji podczas tego spotkania, ale może będzie warto. I to was zbliży ;-) Ja tak to widzę, ale może się mylę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
O kurde to ja głupia jestem, że już wcześniej nie odeszłam z kliniki. Ale jakoś informowałyście, że już tu nie wrócicie? :-) :) Przynajmniej w tej ciąży? :biggrin2: Ja to cały czas jeszcze nie mam pewności co będzie, bo jest bardzo wcześnie i dlatego z tą niepewnością do kliniki chodziłam. Właśnie zadzwoniłam i umówiłam wizytę na za tydzień u tej dr co mi robiła USG wtedy 15.10. Była trochę olewcza, ale może właśnie dlatego, że przyszłam i powiedziałam tylko, że chce USG :-) :) Podobno to bardzo dobra Pani docent, pogadam z nią i możliwe, że ona będzie prowadzić moją ciążę, jak oczywiście po drodze nic się nie wydarzy i jak rzeczywiście będzie miła, bo nie wyobrażam sobie niemiłego lekarza na dłuższą metę :crazy:

@bazylia128 ja miałam nerwicę lękową w marcu/kwietniu. Dosłownie, akurat byłam po operacji w domu i sama się nakręcałam, bo oglądałam tylko wiadomości. Do tego stopnia żyłam w panice, że jeść nie mogłam! :szok: Teraz jest o wiele więcej zachorowań, a jakoś podchodzę do tego całkiem inaczej. Wirusy były, są i będą. Zawsze ludzie chorowali, były rożne powikłania po grypie itp. Robią też i wiele więcej testów, więc też więcej zachorowań. Teraz nie wkręcam sobie nic i nie oglądam wiadomości - mniej wiem, dłużej żyje :rofl2:
 
@pauli890 ja bym miała to samo!!! Pamiętam jak tylko dowiadywałam się, że koleżanka w ciąży, za chwile druga. W sierpniu się dowiedziałam, że we wrześniu rodzi drugie dziecko taka znajoma, kiedyś bliska koleżanka, nawet razem mieszkałyśmy na studiach. Non stop tylko była złość, że każdy może i ma, a ja nie :frown: A już najbardziej byłam wkur***** jak byliśmy na weselu od strony mojego męża kilka lat temu. I pamiętam, że w październiku był ślub, a w grudniu już pochwalili się ciążą - dwoma kreskami na teście. Od razu im się udało, od razu ogłosili i oczywiście mają synka, już nawet dwoch. No jak tu się nie wkurzać?!?!? :angry:
 
@kate_p7 dokładnie jest tak jak napisałaś, życzę Jej jak najlepiej, martwię się bo ma słabe wyniki i na dodatek ma tę dolegliwość niepowściągliwe wymioty ciężarnych, prawdopodobnie trafi do szpitala... Chciałabym Jej pomóc a nie mogę i jeszcze czuję się zazdrosna.. I to mnie wkurza jeszcze bardziej...

@zrezygnowana też zawsze mówiłam że każdy może i ma, a ja nie... to boli dodatkowo, ale z ciążami znajomych i rodziny jakoś dawalam radę, zazdrościłam oglądając zdjęcia ale dawałam radę! A teraz po prostu boli mnie dużo bardziej bo nieudane transfery, brak zarodków i kasy.. I jezcze przed 1 transferem pamiętam jak mówiła do mnie, że się starają o 2 dziecko i super byłoby gdyby Nam razem się udało być w ciąży.. Wierzyłam, miałam nadzieję, że te 2 zarodki wystarczą, że któryś ze mną zostanie...
 
Dziewczyny, odebrałam wyniki cukru i insuliny... Policzycie mi tego Homa?
Cukier.JPG

O kurczę, jeśli to dobrze wpisałam, to znaczy, że nie jest ok jednak...?

Homa.JPG

I co teraz? Mam iść na tą krzywą czy to już wystarczy?
 
Bo Ty w Hiszpanii? To strasznie trudne musiało być. Ja mam dni ze serio jest ok, ale jak padają rekordy zachorowań to się muszę na ziemie sprowadzić bo myślami już jestem w piekle buehehe. I jak część naszego narodu profilaktycznie zaaplikowałabym sobie modlitwę:p Buehehe
Tak. Półtora miesiąca w domu, z zakazem wychodzenia. 8-9 miesiąc ciąży z 3latka na stanie. Było słabo, momentami bardzo, ale da się przeżyć.
Co zrobić skoro przyszło nam żyć w takich czasach.
 
@pauli890 wiem co czujesz. Ja pamiętam jak po pierwszej punkcji w innej klinice zadzwonili do mnie, że żaden zarodek się nie rozwija tak jak powinien. Potem drugi telefon, że nic nie wytrwało do zamrożenia, ale jest jeden zarodek, który nie jest najlepszy, ale tego mi podadzą. Jak dla mnie to zrobili ten transfer, żeby nie było, że nic nie wyszło. Ale oczywiście dupa z tego była. Potem zmieniliśmy klinikę. Straszne to wszystko...
 
Byłam wczoraj u tego doktorka, młodziutki, ale ma certyfikat FMF :biggrin2: Ogolnie się okazało, że on też przyjmuje z ubezpieczenia PZU Zdrowie, więc zaraz się umówię do niego na za tydzień i będą wizyty za free :-) :)
Wyszło, że zarodek ma 1,61cm, czyli z pomiaru równy 8 tydzień, czyli tak jak miałam wczoraj 8 tydzień. Mówił, że wszystko wygląda dobrze. Tętno 169. A w klinice ile się namęczyła, żeby pomiar był 1,44cm, bo na początku to wychodzilo jej 1,30cm nawet, bo pomiaru nie mogła złapać na tym słabym sprzęcie! :frown:

Serio, jak to jest? Kiedy ja mogę zakończyć z kliniką? Jak ja mam się tak stresować po każdej wizycie to ja dziękuję i jeszcze płacić za jakieś niepełne info... Bo też chodzi o to, że już odstawiłam encorton i stopniowo odstawiam estrofem, jeszcze przez tydzień mam brać po jednej tabletce i potem odstawić, a resztę leków brać i jak od kliniki odejdę to czy lekarz ze zwykłej prywatnej przychodni będzie wiedział ile mam brać np. progesteronu itp? Nie wiem jak to zrobić... 🤔

@nieagatka @Brakujemiwiary i jeszcze kogoś miałam oznaczyć i nie pamiętam nicka 🙈
U mnie w kwietniu minie 7 lat po ślubie. Od początku miał to być ślub cywilny. Mieszkaliśmy wtedy obok Kościoła, w którym dużo par brało ślub i tak z ciekawości poszliśmy w którąś niedziele, żeby pogadać z księdzem jak to w ogóle wszystko wygląda. Okazało się, że ksiądz to naprawde normalny życiowy facet i jeszcze z poczuciem humoru! Pytał gdzie mieszkamy, pokazaliśmy palcem blok, że tutaj mieszkamy razem od pół roku, a on :"No to dobrze się już poznaliście i jak pół roku to jesteście już parafianami tej dzielnicy". Okazało się, że dokumentów minimum i bardzo się ucieszył, że chcemy w tym Kościele wziąć ślub. Serio, była taka fajna z nim rozmowa, że razem chcielismy ten ślub Kościelny. W miejscowości, z której pochodzę jakbym powiedziała księdzu, że mieszkam z chłopakiem przed ślubem, to można by było zapomnieć tam o ślubie. Wiem, że moi znajomi nie przyznawali się, że razem mieszkają, żeby wziąc ślub :szok: Dla mnie to jakaś masakra. My nie chcieliśmy tego ukrywać i byliśmy ciekawi jak ten ksiądż zareaguje i byliśmy pozytywnie zaskoczeni :) Więc jest ksiądz i ksiądz :)


Super ,ze udalo Ci sie to sprawdzic i potwierdzic,ze wszytsko jest dobrze! teraz w spokoju rosnij zdrowo :)
 
reklama
Do góry