No to jak ładne to super [emoji11][emoji11][emoji11][emoji11] nie martw się zawczasu kochana [emoji11][emoji11][emoji11]Znaczy tyle że ładne i tyle wiem i tyle mi lekarz mówi [emoji1750]
reklama
@katherinnn trzymam kciuki za super wynik i czekam na wiesci Dziewczyny ja juz po wizycie i z tego co się dowiedzialam to mam 8 jajeczek z prawej strony i zero z lewej :/ troche ta lewa strona mnie zmartwila. Czy któraś z was tak miala ? Ale Pani doktor powiedziala ze dopiero zaczyna się coś dziać. Jajeczka byly naprawde male.Wiec.jeszcze mam nadzieję że coś powstanie z tej lewej strony. Do piątku dalej stymulacja a w środę kolejne usg. Prosze o wpisanie w kalendarz @Evela.6
Powiedziała mądralińska co sama ledwo trzyma zwieracze z nerwówNo to jak ładne to super [emoji11][emoji11][emoji11][emoji11] nie martw się zawczasu kochana [emoji11][emoji11][emoji11]
No to pisz koniecznie jak sie dowiesz co z Twoimi ❤
Z tego co czytałam na necie to 1nki to pierwsza klasa zarodka i są do tego wspolczynki A B itd nie wiem ale chyba są dobre A nie słabe nie ma co się na zapas martwićU mnie padaka z zarodkami zamrożone dwa w 3 dobie klasy 1.1 i 1.2. Nie wiem co to znaczy. Tak czy siak słabizna
Jest tu ktoś komu sie udało z 3dniowego mrozaka? K*!%wa no
Niby tak ale to przy klasyfikacji blastocyst... A ja mam 3dniowe. Dlatego sie wk!#*wiam bo lubię miec wszystko czarno na białym, sprawdzone 600 razy w internecieZ tego co czytałam na necie to 1nki to pierwsza klasa zarodka i są do tego wspolczynki A B itd nie wiem ale chyba są dobre A nie słabe nie ma co się na zapas martwić
zrezygnowana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2020
- Postów
- 341
Nadrobiłam chyba ponad 30 stron od piątku Weekend miałam mega intensywny, więc nawet nie miałam czasu na odpalenie laptopa, a jakoś na tel nie lubię tu pisać Dziś już w pracy, więc dzień zaczęłam od forum
@kozawroc - ja miałam embrioglue za każdym razem w czterech transferach, trzy razy nic z tego nie wyszło, teraz jestem po czwartym i jutro mam wizytę z USG...
@Pola87 - my jedziemy na tym samym wózku, jutro mamy USG Jutro u mnie będzie 29dpt. Ja nadal objawów praktycznie nie mam, wczoraj tylko długo leżałam w łóżku. Potem usnęlismy po 13:00 jeszcze (mąż jednak nie pojechał do pracy), gdzie ja z tych co w dzień śpią naprawdę jedynie jak są obłożnie chore. Brzuch w ciągu dnia pobolewa czasami kilka razy jak na okres, cycki bolą, ale to pewnie od leków i tyle. Ty masz o tyle dobrze, że już wiesz, że jest pęcherzyk, a ja świruje, że może zagnieździło się gdzieś indziej itp Wczoraj dopiero miałam jazdę ! Pojechaliśmy coś zjeść pod wieczór na miasto i tam złapałam jakiegoś doła, że jeszcze nie zamówilismy wszystkiego, zjedliśmy to co juz przyszło i już chciałam jechać do domu Ja to ciesze się, że mój mąż jest taki opanowany i spokojny Po drodze powiedziałam, że jestem głodna i jeszcze zrobił mi w domu tortille Oczywiście przeprosiłam potem, że mam jakieś schizy nie wiem czym spowodowane, chyba stresem! Ale serio zachowałam się jak jakaś gówniara z fochem. Nie miałam takich akcji od chyba początku związku (a jesteśmy ponad 9 lat razem)
@Joko86 @bazylia128 - Ja na pierwszej wizycie w celu omówienia kolejnego transferu od razu powiedziałam, że progesteron tylko nie dopochwowy Za każdym razem we wcześniejszych transferach po prostu za płytko sobie wkładałam te globulki/tabletki Miałam wrażenie, że ledwo włożę palca, a one już mi ginęły gdzieś z boku i nie wkładałam ich tak głęboko jak powinny być i pewnie dlatego też słaby miałam progesteron wtedy. Ale śmieje się do dziś, że mąż powinien mi je aplikować swoim aplikatorem, wtedy bym miała pewność, że wejdą głęboko
A tak serio to dla mnie najgorsze co może być to leki dopochwowe. Jeszcze raz dziennie przez kilka dni to jestem w stanie przeżyć jak jakaś większa globulka. A tutaj 3 razy dziennie po kilka to serio było słaboooo. Dlatego oprócz doustnego mam właśnie zastrzyk Prolutex. Brzuch sino-fioletowy już od niego i Clexana, ale wygoda jak dla mnie
@kozawroc - ja miałam embrioglue za każdym razem w czterech transferach, trzy razy nic z tego nie wyszło, teraz jestem po czwartym i jutro mam wizytę z USG...
@Pola87 - my jedziemy na tym samym wózku, jutro mamy USG Jutro u mnie będzie 29dpt. Ja nadal objawów praktycznie nie mam, wczoraj tylko długo leżałam w łóżku. Potem usnęlismy po 13:00 jeszcze (mąż jednak nie pojechał do pracy), gdzie ja z tych co w dzień śpią naprawdę jedynie jak są obłożnie chore. Brzuch w ciągu dnia pobolewa czasami kilka razy jak na okres, cycki bolą, ale to pewnie od leków i tyle. Ty masz o tyle dobrze, że już wiesz, że jest pęcherzyk, a ja świruje, że może zagnieździło się gdzieś indziej itp Wczoraj dopiero miałam jazdę ! Pojechaliśmy coś zjeść pod wieczór na miasto i tam złapałam jakiegoś doła, że jeszcze nie zamówilismy wszystkiego, zjedliśmy to co juz przyszło i już chciałam jechać do domu Ja to ciesze się, że mój mąż jest taki opanowany i spokojny Po drodze powiedziałam, że jestem głodna i jeszcze zrobił mi w domu tortille Oczywiście przeprosiłam potem, że mam jakieś schizy nie wiem czym spowodowane, chyba stresem! Ale serio zachowałam się jak jakaś gówniara z fochem. Nie miałam takich akcji od chyba początku związku (a jesteśmy ponad 9 lat razem)
@Joko86 @bazylia128 - Ja na pierwszej wizycie w celu omówienia kolejnego transferu od razu powiedziałam, że progesteron tylko nie dopochwowy Za każdym razem we wcześniejszych transferach po prostu za płytko sobie wkładałam te globulki/tabletki Miałam wrażenie, że ledwo włożę palca, a one już mi ginęły gdzieś z boku i nie wkładałam ich tak głęboko jak powinny być i pewnie dlatego też słaby miałam progesteron wtedy. Ale śmieje się do dziś, że mąż powinien mi je aplikować swoim aplikatorem, wtedy bym miała pewność, że wejdą głęboko
A tak serio to dla mnie najgorsze co może być to leki dopochwowe. Jeszcze raz dziennie przez kilka dni to jestem w stanie przeżyć jak jakaś większa globulka. A tutaj 3 razy dziennie po kilka to serio było słaboooo. Dlatego oprócz doustnego mam właśnie zastrzyk Prolutex. Brzuch sino-fioletowy już od niego i Clexana, ale wygoda jak dla mnie
Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 298
Dodałam kochana. A jajeczka dopiero zaczynają rosnąć więc bądź cierpliwa[emoji110][emoji6]@katherinnn trzymam kciuki za super wynik i czekam na wiesci Dziewczyny ja juz po wizycie i z tego co się dowiedzialam to mam 8 jajeczek z prawej strony i zero z lewej :/ troche ta lewa strona mnie zmartwila. Czy któraś z was tak miala ? Ale Pani doktor powiedziala ze dopiero zaczyna się coś dziać. Jajeczka byly naprawde male.Wiec.jeszcze mam nadzieję że coś powstanie z tej lewej strony. Do piątku dalej stymulacja a w środę kolejne usg. Prosze o wpisanie w kalendarz @Evela.6
pauli890
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2020
- Postów
- 686
Naprawdę extra to wygląda Oby się spodobało kociakom hehe potem zrobię fotkę i Ci pokaże co moja ruda zołza wyczynia gwarantuje, że moja by tam wlazla od razu hahahahaDziękuję❤. Cieszę się, ze Ci sie podoba, bo to taka swojska robota. Mam 2 koty i dziś będę je przekupować żarciem, żeby tam właziły
A jak u Ciebie? Lepiej?
Ja się pozbierałam psychicznie, choć żal mi dupsko bardzo mocno ściska... Postanowilam, że zrobię immunologię, uzbieram kasę w za rok znów spróbujemy. Póki co muszę dalej żyć i patrzeć na rosnący brzuszek mojej przyjaciółki, która liczyła, że razem będziemy chodziły z wózeczkami....
@katherinnn trzymam kciuki za super wynik i czekam na wiesci Dziewczyny ja juz po wizycie i z tego co się dowiedzialam to mam 8 jajeczek z prawej strony i zero z lewej :/ troche ta lewa strona mnie zmartwila. Czy któraś z was tak miala ? Ale Pani doktor powiedziala ze dopiero zaczyna się coś dziać. Jajeczka byly naprawde male.Wiec.jeszcze mam nadzieję że coś powstanie z tej lewej strony. Do piątku dalej stymulacja a w środę kolejne usg. Prosze o wpisanie w kalendarz @Evela.6
Ja miałam chyba z 13 na prawej i 3 na lewej więc się nie martw...
reklama
Hej dziewczyny, właśnie miałam wizytę u położnej i słyszałam jak pięknie bije serduszko mojego Malenstwa... Aż się popłakałam... Ostatnio nie udało się w szpitalu zrobić badan prenatalnych bo dzidzia się nie chciała obrócić więc dzisiaj mi zrobiła test z krwi... Okropnie się boję wyniku i Błagam Boga żeby wszystko było dobrze.. Proszę trzymajcie kciuki
Podziel się: