Właśnie ja tak źle znoszę tą ciąże, że wydaje mi się, że odżyje po porodzie... Ale każdy jak to słyszy śmieje mi się w twarz
Powiem ci tak,od 6 tygodnia zostalam z dziecmi sama...pomijajac moje przerazenie,ze co bedzie jak naraz zaczna plakac
pizama i dres staly sie moim strojem wychodnym,kawa od rana pita o 16,sniadania??? A co to jest?
wlosy myte raz na tydzien ,kolyszac dwojke w kolyskach noga,a glowe pod kranem,sprzatanie? Pranie? Zapomnij Dopoki duzo spia,cos jeszcze ogarniesz,rzeczy codziennie wykonywane dziela sie na te ktore sa potrzebne do przezycia i na te ktore wykonasz za iles miesiecy,badz jak maz bedzie w domu.
noce? Modlisz sie po cichu zeby ich wcale nie bylo,uczysz sie spac za dnia,a dotychczas robil to twoj maz,wysluchujac,ze JAK ON TAK MOZE?,
Ale .. .pare miesiecy pozniej stajesz sie mistrzem organizacji i cos w koncu zaczyna znowu funkcjonowac .
takze nie trac nadzieji.
Masz to szczescie miec dwojke cudnych dzieci,kochac podwojnie,podwojnie byc obsliniona i obrzygna
Z czasem beda cie obdarzac cudnymi bezzebnymi usmiechami,staniesz sie dla nich calym swiatem i przyjdzie moment kiedy to wszystko co przeszlas nabierze innego znaczenia.Bedziesz czula taka milosc do tej dwojki ,jak tylko mama czuje do swoich dzieci .