Aaaanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 3 296
Bardzo trudno jest zaakceptować fakt choroby ( bo niepłodność to choroba) i niestety nie każdy z różnych powodów (niektórzy finansowych inny światopoglądowych) podejmuje się leczenia. Ja też mam bliskich znajomych z problemem którzy z powodu wiary wolą leczy się u prowincjonalnego nanotechnologia niż powiedzieć o swoich ograniczeniach i wybrać się na wizytę do specjalistycznej kliniki. W mojej ocenie jeśli nauka daje możliwości leczenia to warto z nich korzystać. Nie mówię że adopcja jest zła ale trzeba mieć świadomość że to bardzo trudna droga nie wiem czy nie trudniejsza od starań w klinice. Miłość nie zawsze wystarczy żeby zaleczyc problemy dziecka adopcyjnego .
Pamiętacie? Pisalam wam o tej koleżance z endometrioza i niedroznymi jajowodami i ryzykiem ewentualnej ciąży jajowodowej... In vitro jedyna szansa właściwie na biologiczne dzieci.
Na termin w klinice nie poszła, starają się naturalnie... A za kilka lat rozważa adopcję...
Smutno mi, że z powodu jakiejś koleżanki, która nie była zadowolona z in vitro, zrezygnowała. Bez ani jednej konsultacji z prawdziwym lekarzem. No głupota ludzka nie zna granic... Przykre.