reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć dziewczyny. Można do Was dołączyć?
Po krotce o mnie :33 lata, 6lat starań, 4 poronienia,czynnik męski, we wrześniu zaczynamy z in vitro.
I tu moje pierwsze pytanie. Moja stymulacja zacznie się w fazie lutealnej na początku września. Czy któraś z Was była stymulowana od fazy lutealnej? Jak to wszystko wygląda? Niby dowiedziałam się wszystkiego co chciałam od lekarza a czuję jakbym nic nie wiedziała i ten fakt mnie bardzo stresuje.
Nie kumam stymulacjinod fazy lutealnej ale teraz to tyle nowości jest w tej metodzie. Ja kojarzę długi i krótki protokół :-)
 
reklama
Już wizyta u Paśniorka ustalona, dopiero na 1 września ale mam jeszcze do nich dzwonić. Popisałam trochę z Aduśkiem i być może będę szła w kierunku tych szczepień. Zresztą sam Paśnik mówił, że jak mi nie wyjdzie, to on coś mi zmieni w leczeniu. Zobaczę co on sam zaproponuje. Wiesz, lepiej mi na duszy jak już mam wizytę zaklepaną i obmyślony plan :)
A gdzie masz wizyte? Łodz czy Wawa? Ja jak do Lodzi sie umawiałam to tez bylo chyba na 3 miesiace do przodu i powiedzialam kobietce zeby mnie wpisala na liste rezerwowa jakby sie cos zwolnulo. A ona do mnie ze maja z 30 osob na takiej liscie i nie ma szans raczej ale sie uparlam zeby mnie wpisala i po miesiacu dzwonili ze zwolnil sie termin i czekalam miesiac a nie trzy.
 
Qurcze nie wiem ... może przerwy potrzebuje. Kolejna stymulacja to pieniądze których nie mamy. Do tego te wizyty a w pracy ciężko. Nikt mi nie zagwarantuje, ze jestem zdrowa i to się uda przy drugiej procedurze. Ja już mam dziecko łatwiej jest wtedy odpuścić. Mój syn tez nas potrzebuje a obecnie całe te starania skupiają się na drugim dziecku którego nawet nie ma.
Mam taką samą sytuację.... właśnie mówiłam do M , że trudno jest mi odpuścić bo nie chce by nas synek był sam.... A z drugiej strony zmęczona jestem tymi stymulacjami i serio boję się brać tyle tych hormonów...🤧
 
Nie kumam stymulacjinod fazy lutealnej ale teraz to tyle nowości jest w tej metodzie. Ja kojarzę długi i krótki protokół :-)
No ja też pierwszy raz o tym słyszałam jak uzgadnialiśmy plan leczenia. To będzie w Invicie i u nich nas stronie jedynie znalazłam jakieś info na ten temat.
Mam nadzieję, że w naszym przypadku to się sprawdzi.
 
Ja u niego jestem od hmm 2 lat? Może 3. I mialam najpoerw transferu w wlewami intralipidu iencorton nie ruszyli nigdy nic i potem zmienił na encorton i accofil i chyba za 4 razem z tym zestawem pyklo teraz. U mnie komorki nk 29%
No u mnie w sumie pykło od razu po jego pierwszym zaleceniu... Ale nie tak jak bym chciała 🙁. Nk mam prawie w normie - 11,69%
 
Mam taką samą sytuację.... właśnie mówiłam do M , że trudno jest mi odpuścić bo nie chce by nas synek był sam.... A z drugiej strony zmęczona jestem tymi stymulacjami i serio boję się brać tyle tych hormonów...🤧
Ja patrzę po znajomych to wcale nie jest tak, ze rodzeństwo to błogosławieństwo. Dla mnie on może zostać sam, rodzine sobie założy to nie będzie sam:p Ja patrzę tez na czasy jak są trudne. Jak nie masz stabilności oparcia czy majątku po rodzinie to się nie zadłużysz po zęby. U nas prawie wszyscy rodzice nie żyją. Prace mamy stabilną, ale tez bez rewelacji. Tu Chyba powoli zbliża się granica.
 
No ja też pierwszy raz o tym słyszałam jak uzgadnialiśmy plan leczenia. To będzie w Invicie i u nich nas stronie jedynie znalazłam jakieś info na ten temat.
Mam nadzieję, że w naszym przypadku to się sprawdzi.
Ja tez się leczę tam;-) tyle lat i nie wiedziałam a u kogo?
 
reklama
Qurcze nie wiem ... może przerwy potrzebuje. Kolejna stymulacja to pieniądze których nie mamy. Do tego te wizyty a w pracy ciężko. Nikt mi nie zagwarantuje, ze jestem zdrowa i to się uda przy drugiej procedurze. Ja już mam dziecko łatwiej jest wtedy odpuścić. Mój syn tez nas potrzebuje a obecnie całe te starania skupiają się na drugim dziecku którego nawet nie ma.
Wiem.. Dla mnie jedno dziecko to nieosiągalny szczyt szczęścia... I bardzo zazdroszczę Wam wszystkim, które już to macie... Oczywiście nie tak zawistnie, ale tak po prostu też bym tak chciała....
 
Do góry