Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 313
Dr Agnieszka Januszkiewicz w Słupsku [emoji4]Ja tez się leczę tam;-) tyle lat i nie wiedziałam a u kogo?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dr Agnieszka Januszkiewicz w Słupsku [emoji4]Ja tez się leczę tam;-) tyle lat i nie wiedziałam a u kogo?
Do Łodzi się umówiłam. Ale ja już u niego byłam dwa razy i może dlatego "tylko" 1,5 miesiąca muszę czekaćA gdzie masz wizyte? Łodz czy Wawa? Ja jak do Lodzi sie umawiałam to tez bylo chyba na 3 miesiace do przodu i powiedzialam kobietce zeby mnie wpisala na liste rezerwowa jakby sie cos zwolnulo. A ona do mnie ze maja z 30 osob na takiej liscie i nie ma szans raczej ale sie uparlam zeby mnie wpisala i po miesiacu dzwonili ze zwolnil sie termin i czekalam miesiac a nie trzy.
Dzięki za super miłe słowa otuchy...❤Bardzo bym chciała, żeby Ci się udało :-) A jak się nie uda to fantastyczna kobitka z Ciebie i znajdziesz jakieś rozwiązanie. Myśle, ze te zarodki maja szanse. Idziesz w dobrym kierunku ... daj czasowi czas. Ja tez tak myslalam przed trzecim transferem byłam w totalnej rozsypce. Już godziłam się ze to będzie koniec... Wyszło inaczej :-)
Gonia, a Ty byłaś w ogóle już u jakiegoś immunologa? Nie mogę znaleźć czy pisałaśDzięki za super miłe słowa otuchy...❤
Strasznie mi dobrze tu z Wami.... Ale ostatnio myślałam, że przecież miałam odpocząć od tego całego in vitro... Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim przewietrzyć głowę... A wciągnęłyście mnie na maksa i strasznie intensywnie o tym myślę... A przede wszystkim myślę, jak mało wiedziałam do tej pory, mimo, że przecież tyle prób za mną...
In vitro zabrało mi i mojemu M 5 lat życia wspólnego... Trzeba wziąć pod uwagę, że my jesteśmy tylko we dwoje... Jeśli masz dzieci, to one też odczuwają, że twoja uwaga jest gdzie indziej... Czy lepiej latami walczyć o rodzeństwo, żeby nie był sam, jednocześnie zostawiając go poniekąd samego skupiając się na swojej walce?Mam taką samą sytuację.... właśnie mówiłam do M , że trudno jest mi odpuścić bo nie chce by nas synek był sam.... A z drugiej strony zmęczona jestem tymi stymulacjami i serio boję się brać tyle tych hormonów...
Nigdy nie byłam... Jestem jak dziecko we mgle, prowadzone za rękę przez jednego lekarza, który twierdzi, że tak naprawdę nic nie wiedzą, nie mogą pomóc, mogą tylko próbować, a na działanie immunologii i wszytskich innych środków o których piszecie nie ma dowodów medycznych, więc on nie popiera, nie zaleca...Gonia, a Ty byłaś w ogóle już u jakiegoś immunologa? Nie mogę znaleźć czy pisałaś
Trzymam kciuki, że i tobie się udaWiem.. Dla mnie jedno dziecko to nieosiągalny szczyt szczęścia... I bardzo zazdroszczę Wam wszystkim, które już to macie... Oczywiście nie tak zawistnie, ale tak po prostu też bym tak chciała....
❤Trzymam kciuki, że i tobie się uda
No to szybko cos pyklo. Ja miałam tylko 1.wizyte u niego a potem juz mailowo zmieniał zalecenia recepty itd Uda.sie kiedys!!No u mnie w sumie pykło od razu po jego pierwszym zaleceniu... Ale nie tak jak bym chciała . Nk mam prawie w normie - 11,69%
Na twoje nieszczęście tyle wiesz udałoby się odrazu i mówiłabyś wszystkim, ze in vitro to pikuś. Ja już tak koncertowo wypieram emocje, ze sama jestem w szoku, ze tak możnaDzięki za super miłe słowa otuchy...❤
Strasznie mi dobrze tu z Wami.... Ale ostatnio myślałam, że przecież miałam odpocząć od tego całego in vitro... Nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim przewietrzyć głowę... A wciągnęłyście mnie na maksa i strasznie intensywnie o tym myślę... A przede wszystkim myślę, jak mało wiedziałam do tej pory, mimo, że przecież tyle prób za mną...